DZIEŃ 8 STEEM KALENDARZ ADWENTOWY 2018

in #polish6 years ago (edited)

Oto ósmy dzień KALENDARZA ADWENTOWEGO
Dzień 0,1,2,3,4,5,6,7,
właśnie się zakończył przed nami kolejne wyzwanie.

calendar09 (1).jpg
grafika by @pibyk

DZIEŃ 8

Czym byłyby Święta bez świątecznych utworów/kolęd/pastorałek.
A może przywołują jakieś miłe wspomnienia?
Opowiedz o nich wraz z ulubionym utworem?

Kalendarz adwentowy będzie publikowany codziennie. Dzisiejsze wyzwanie zostanie zamknięte po opublikowaniu posta dnia jutrzejszego.
Nagrody zasilą konta zwycięzców.

Pozostaw swoją odpowiedz w komentarzu poniżej - wynagrodzone zostaną posty z największą ilością głosów
Nie zapomnij polubić odpowiedzi, która według Ciebie jest najlepsza.

Pamiętajcie, że w konkursie wezmą udział tylko bezpośrednie komentarze do postu, a nie odpowiedzi do komentarzy.




Za zabawę - BARDZO DZIĘKUJĘ. "MBS" Jesteście niesamowici!

Zwycięzcy Steem Kalendarza Dzień 6:

  1. @julietlucy
  2. @bowess & @ratelmiodozer


GRATULACJE! Nagrody gwarantowane zostały przelane.

KISSMAS!

Sort:  

Wyciągnięty za uszy do odpowiedzi, dzięki @pdj85coexist :)

Przez kilka lat, gdy samotnie pracowałem za granicą to jadąc przez pół zaśnieżonej Europy do domu lubiłem słuchać Chris Rea, utożsamiałem się z bohaterem tego utworu.


A teraz gdy rodzina jest ze mną, a zimy już nie takie śnieżne, to zostało mi tylko jedno:
god.jpg

Ten utwór powoduje, że wracają u mnie najlepsze wspomnienia... wspomnienia, które są związane z powrotem na Święta do domu...

Super ze dołączyłeś ;) będę interweniować częściej 🙃😉🙂🙂

Od kiedy pamiętam utwór Last Christmas grupy Wham! kojarzy mi się z białymi, spokojnymi świętami i oczywiście z prezentami. Lubię posłuchać kolęd ale nie są one na pierwszym miejscu, bardziej kojarzą się ze smutkiem niż radością, a przecież taki utwór powinien dawać pozytywną energię a nie dołować. Jakiś czas temu znalazłem dla siebie taki utwór też Last Christmas ale trochę w innej wersji, taka wersja utworu najbardziej mi odpowiada, ma w sobie i radość i siłę.

Lubię większość piosenek świątecznych i kolęd. Czy to tych polskich, angielskich, niemieckich czy rosyjskich. Po prostu lubię śpiewać i to chyba dlatego :D Niektóre kolędy polskie gram na flecie lub zabawkowych gitarach córek. Wadą grania na flecie jest to, że usta są zajęte i nie da się śpiewać, stąd mój pomysł by kupić sobie keyboard, ale w tym roku niestety się nie wyrobie ani czasowo ani finansowo.
Obecnie moją ulubioną piosenką świąteczną jest "Ulepimy dziś bałwana"- i prosze mi tu nie mówić, że nie jest to piosenka świąteczna- dla mnie jest i już! Gdy ją śpiewam to czuję magię świąt, rodzice wtedy na mnie krzyczą i nie lubią mnie bardziej niż zwykle.

Najlepsze zostawiłam na sam koniec- anegdotka.
Jak jeszcze byłam dzieckiem siostra mojej babci wraz ze swoimi dziećmi spędzała różne święta wraz z nami- u babci. Boże Narodzenie, Wielkanoc, imieniny, urodziny, Sylwester- zawsze tą samą ekipą u babci.
Pewnego roku w Wielkanoc był bardzo smętny klimat, ciocia wstała wtedy od stołu i powiedziała:

  • Co wy tacy smutni? Stypa jest czy co? Trzeba się cieszyć! Pan Bóg się dziś urodził! Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina!

Co prawda... ciocia pomyliła trochę święta ale dzięki temu klimat tamtej Wielkanocy był wyjątkowy, porównywalny do Bożego Narodzenia. Ja wraz z kuzynostwem szybko dołączyliśmy się do kolędy, a potem pozostali dorośli.
I dlatego uwielbiam święta! Bo u babci nigdy nie było sztywno wytyczonych reguł i każdy mógł świętować jak chciał <3

Nie ma miłego świątecznego utworu :) pamiętam raz jak dotarliśmy do kościoła na pasterke ze znajomymi kompletnie pijani, żeby pospiewac. Wszyscy śpiewali te kolędy jakby ktoś umarł a nie się cieszyli, że urodził się Jezus. Jeden utwór z którego ciągle się śmiejemy z Moniką to cicha noc, ale po niemiecku :) haha

Na myśl przychodzi mi tylko jedna kolęda "wśród nocnej ciszy". Będąc dzieckiem chodząc po kolędzie śpiewaliśmy właśnie te kolędę. "Konkurencja" zawsze szła na łatwiznę i wszyscy inni śpiewali " Przybieżeli do Betlejem Pasterze" i to jeszcze nie wszystkie zwrotki.... lenie :D. My postanowiliśmy być oryginalni :D

Tak więc po raz dziesięciotysięczny w moim życiu słucham :D

Przybieżeli do Betlejem Pasterze

Ha! Zaczynamy.
Może ona nie całkiem świąteczna, ale jak nie kochać polskiego bigbitu? Mogę śpiewać i słuchać non stop. Zima, święta, kulig.

Kolędy i pastorałki - moje ulubione to te szybkie i wesołe. Załączyłabym z przyjemnością, ale trafiam na same aranżacje "za wolno", "za smutno". Co sama lubię śpiewać? Dnia jednego o północy, Północ już była, Z narodzenia Pana dzień dziś wesoły. Wesoło, a capella (bez długich przygrywek), z życiem.
Lubię też kolędy "monumentalne" - Bóg się rodzi, Tryumfy Króla Niebieskiego.

Jest również mój ulubiony niepolski hit. Tyle po hiszpańsku to każdy da radę zaśpiewać.

No i jest na koniec wyjątek, jeszcze jedna piosenka - kolęda. Uwielbiam, ale śpiewać nie daję rady, bo mnie wzrusza niemożebnie.


Śpiewa Ewa Bem, muzyka: Jerzy Derfel, słowa: Stanisław Tym. I jak tu nie kochać Misia?
Coraz bliżej święta.

Skaldowie! Też uwielbiam ten utwór. Przepiękny, wesoły, melodyjny :)
Z całej wymienionej przez ciebie listy kolęd znam tylko "Bóg się rodzi":D

A bo to takie pastuszki śpiewają. ;) Tryumfy są w różnych wykonaniach na YT, a w kościele to pewnie zależy, co organista lubi - u nas często była grana i śpiewana.

Jose Feliciano to nawet miałam na telefonie w playliście i jak mi się na bieganiu wylosowała, to biegłam. Dobre tempo ma.

Końcówka "Misia" jest niespodziewanie wzruszająca, mądra i prorocza. Na kolędzie Bem też mnie coś chwyta za gardło, taka osobista jest i ciepła. Uniwersalna.

Tak - piękny finał. I szlag trafia misia - symbol kombinatorstwa, marnotrawstwa i szemranych interesów.

Tak, jest jedna pastorałka, która przywołuje piękne chwile. Stary drewniany dom u kochanej ponad dziewięćdziesięcioletniej babci. W piecu skrzy się ogień. Na blasze położona gałązka świerku. Ten zapach... To ciepło. Ten klimat. Niepowtarzalny. I ta miłość unosząca się wszędzie, zaglądająca z każdego kąta. I kochana babcia. Uśmiechnięta. Z radością śpiewająca swym grubym, donośnym głosem, zupełnie zaskakującym jak na jej drobną posturę. Pastorałka jest z jej dzieciństwa. Pełna radosnych opowiastek. Sami zobaczcie:
W tej kolędzie kto dziś będzie, każdy się ucieszy, A kto co ma podarować, niech się prędzej spieszy; Dać dary z tej miary dla Pana małego, Ażeby po śmierci zbawił duszę jego. Kuba stary przyniósł dary, masła na talerzu; Sobek parę gołąbeczków, takich jeszcze w pierzu; Wziął Tomek gomółek i jajeczko gęsie, A Bartek nie miał co, dobre chęci niesie. Walek sprawiał tłuste raki nierychło z wieczora: Napełniwszy dwie kobiele biegł z niemi przez pola; Aż tu strach napotkał Walka nieboraka, Stanęły dwa wilki niedaleko krzaka. Gdy obaczył owe gady podskoczył wysoko, Wielkim strachem przestraszony wybił sobie oko. Uciekał przez krzaki, podarł se chodaki, Wilcy mu targali z kobieliny raki. Szymek wziął kozę na powróz, prowadzi do Pana; Śpiewa sobie, przyśpiewuje: dana moja dana. Koza się zerwała, powróz mu urwała, Skoczywszy jak dzika, do lasu bieżała. On porwawszy się prędziuchno, biegł za nią przez krzaki; Koza skacze jak szalona, spłoszyły ją ptaki. Uchwycił za ogon, trzyma ją co mocy, A koza fiknęła, podbiła mu oczy. Stach kudłaty, chłop bogaty wziął czerwony złoty; Nie chciał się nikomu kłaniać, biegł prędko do szopy. Uderzył Jurka w brzuch, aż mu kiszki wzruszył, A Jurko go za łeb, kudły mu osmuszył. Głupi Wojtek nie wziął portek, mówił, że lżej będzie Po kolędzie zbierać szperki, gdzie którą nabędzie. Biegł Wojtek bez portek po śniegu, po grudzie, Cieszą się, śmieją się, u cha cha cha, ludzie. Przeto wszyscy oddawajmy temu Panu dary; Pan to dobry, wszystkim szczodry, przyjmie nas do chwały. Niech będzie, niech będzie Jezus pochwalony, Który jest, który jest w żłobie położony.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=12&v=4jqNYoWCiRs

Pozdrawiam Was świątecznie!

znam, ale trochę na inną melodię;)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.13
JST 0.029
BTC 58006.10
ETH 3098.72
USDT 1.00
SBD 2.43