You are viewing a single comment's thread from:
RE: DZIEŃ 8 STEEM KALENDARZ ADWENTOWY 2018
Ha! Zaczynamy.
Może ona nie całkiem świąteczna, ale jak nie kochać polskiego bigbitu? Mogę śpiewać i słuchać non stop. Zima, święta, kulig.
Kolędy i pastorałki - moje ulubione to te szybkie i wesołe. Załączyłabym z przyjemnością, ale trafiam na same aranżacje "za wolno", "za smutno". Co sama lubię śpiewać? Dnia jednego o północy, Północ już była, Z narodzenia Pana dzień dziś wesoły. Wesoło, a capella (bez długich przygrywek), z życiem.
Lubię też kolędy "monumentalne" - Bóg się rodzi, Tryumfy Króla Niebieskiego.
Jest również mój ulubiony niepolski hit. Tyle po hiszpańsku to każdy da radę zaśpiewać.
No i jest na koniec wyjątek, jeszcze jedna piosenka - kolęda. Uwielbiam, ale śpiewać nie daję rady, bo mnie wzrusza niemożebnie.
Śpiewa Ewa Bem, muzyka: Jerzy Derfel, słowa: Stanisław Tym. I jak tu nie kochać Misia?
Coraz bliżej święta.
Skaldowie! Też uwielbiam ten utwór. Przepiękny, wesoły, melodyjny :)
Z całej wymienionej przez ciebie listy kolęd znam tylko "Bóg się rodzi":D
A bo to takie pastuszki śpiewają. ;) Tryumfy są w różnych wykonaniach na YT, a w kościele to pewnie zależy, co organista lubi - u nas często była grana i śpiewana.
Jose Feliciano to nawet miałam na telefonie w playliście i jak mi się na bieganiu wylosowała, to biegłam. Dobre tempo ma.
Końcówka "Misia" jest niespodziewanie wzruszająca, mądra i prorocza. Na kolędzie Bem też mnie coś chwyta za gardło, taka osobista jest i ciepła. Uniwersalna.
Tak - piękny finał. I szlag trafia misia - symbol kombinatorstwa, marnotrawstwa i szemranych interesów.