Czy jest inaczej niż Ci się wydaje? Informacje z NASA, ESA i szara eminencja - JPL. #2

Historia "odkryć NASA" ma więcej niewiadomych niż może się nam wydawać. Z każdym dniem dowiadujemy się, że to co jeszcze kilka lat temu było pewne, okazuje się nieprawdą. NASA i JPL określają te zmiany poglądów jako "nowe odkrycie", co jest oczywiście tylko po części prawdą. 

Najlepszym przykładem jest kolor Marsa i "pewność" NASA, że jest geologicznie martwy. W latach 90-tych Mars - według NASA miał kolor czerwony. Obecnie przedstawia się go w kolorach purpurowo-niebieskich. Czyżby sprzęt był na tyle niedoskonały, że nie dało się dokładnie określić koloru planety? Absolutnie nie. Przypomnieć tutaj należy, że satelity z lat 60-tych ubiegłego wieku, umiały robić zdjęcia tablic rejestracyjnych samochodów z orbity. Nie było z pewnością większego problemu, żeby przy pomocy mocnych teleskopów kosmicznych w kilkanaście lat później określić jaki kolor ma Mars.

Ktoś bardzo chciał, abyśmy myśleli inaczej i nie interesowali się zbyt mocno czerwoną planetą, która jak się obecnie okazuje jest niezmiernie interesująca. Dodatkowo wydaje się być żywa. Nie doszło przecież do magicznego zmartwychwstania, a seria przypadkowych zdarzeń wymusiła powolną zmianę wizerunków i poglądów. Takie powolne zmiany (dobrze, że są) znamy z historii i z wielu dziedzin nauki i wierzeń religijnych. 

Fakt wybuchu (lub jego początkowej fazy) superwulkanu na Marsie oraz fakt utrzymywania się chmur w cienkiej atmosferze, daje nam dużo do myślenia. Mnie osobiście uderza fakt, że faktycznie atmosfera Marsa może być zupełnie inna niż się nam wydaje. Cienka atmosfera nie utrzymuje długo chmur, a pokrętne tłumaczenie widzianego zjawiska, które według NASA jest cykliczne i powtarzające się, zaprzecza teorii cienkiej atmosfery marsa i jej składu.  Dodatkowo w momencie kiedy mars był blisko Ziemi, zepsuł się Hubble i teleskop Chandra. Hymm .... to zdumiewa, lub świadczy o jeszcze czymś innym.

W latach zimnej wojny, prowadzono testy mające na celu wykorzystanie bojowych głowic nuklearnych do robót ziemnych. Próby takich działań potwierdzały ich skuteczność, jednak teren wykopu był zbyt mocno skażony i wdrożenia projektu zaniechano. Okazało się jednak, że głowica nuklearna, jest doskonałym narzędziem do spowodowania erupcji wulkanicznej. W tym momencie, należy dodać fakt, że specjalizacją NASA jest nie tylko kosmos, ale również wulkanologia. To przecież NASA opracowało jak można zapobiec erupcji superwulkanu Yellowstone. Czyżby to była próba-test terraformacji Marsa przez detonacje głowicy termojądrowej przy kalderze wulkanu? Hubble łatwo zaobserwował by rozbłysk (chociaż mógł być obliczony na moment kiedy ta część planety "obróci" się od ziemi), ale teleskop Chandra z pewnością wykryłby promieniowanie. To sfera domysłu. Chociaż nie przekonuje mnie ona, bo astro amatorzy z pewnością by coś zauważyli.

JPL (Jet Proposinal Laboratory) - szara eminencja.

O ile NASA jako całość, jest tylko po części winna, to JPL jest głównym winowajcą w ukrywaniu dowodów i hamulcem odkryć. Pomimo, że JPL przyczynia się w rozwoju nowych technologii (tego nie można im zarzucić), to jednak w umiejętny sposób manipuluje rzeczywistością. 

Powinniśmy w tym momencie wrócić do misji sondy Clementine, która miała bardzo dokładnie poznać i sfotografować naszego satelitę - Księżyc. Wykonano dziesiątki tysięcy niezwykłych fotografii Księżyca i wykonano bardzo wiele badań naukowych, o których prawie nic nie wiemy. Wszystko było tak tajne i poufne, że nawet pracownicy uzyskiwali tylko niezbędny strzępek informacji (podobnie jest przy wszystkich super tajnych projektach jak chociaż projekt F117 i bombowca Blackbird). Zdjęcia wykonane przez Clementine, tylko w szczątkowych ilościach zostały upublicznione. 

Wojsko, które finansowało misję uznało, że sukces misji jest tak wielki, że zaproponowano podobną misję w stosunku do Marsa, którą również chciało finansować. Można by pomyśleć, że nic więcej chcieć nie trzeba. Mamy finansowane przez armię USA badania więc możemy działać. Jednak ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich JPL powiedziało stanowcze NIE. Wpływ był tak potężny, że wojsko nawet nie otrzymało wyjaśnień i bez protestu przyjęło odmowę. Dlaczego? 

Nieoficjalnie mówi się, że za JPL stoją bardzo potężni ludzie, którzy uważają, że mają monopol na wiedzę i odkrycia dotyczące Marsa. "Żartobliwie" i oczywiście nieoficjalnie mówi się, że JPL jest "właścicielem" Marsa. Rewolucyjne odkrycia na Marsie mogłyby wzmóc chęć poznania tej planety i skończyłby się monopol na wiedzę, a więc i na potencjalne zasoby i ewentualnie odnalezioną technologię obcych ras (żywych lub wymarłych).

Nie bez znaczenia jest też to, że wielu podejrzewa, że mars i Phobos (satelita Marsa) ma na swojej powierzchni obcą technologię lub jej pozostałości. Tu należy przypomnieć zdjęcia Phobos'a, na którym wyraźnie widać gigantyczny monolit o idealnie prostokątnych kształtach, który rzuca cień na powierzchnię. 

Czy NASA i JPL wiedzą coś więcej? Pewnie tak, tylko z jakiś powodów (a sam mogę wymienić kilkanaście) o tym nie wiemy. Dodajmy tutaj tajemnicze zniknięcie dwóch rosyjskich sond: Phobos 1 i Phobos 2. Jedna z sond zniknęła bez śladu, a druga ponoć została zestrzelona przez tajemniczy obiekt, któremu ZROBIŁA ZDJĘCIE - poniżej.

Jedne z ostatnich zdjęć z sondy Phobos II - prawdopodobnie jest to cień, który rzuca obiekt będący z tyłu sondy Phobos II, a nie sam obiekt.

Pamiętajmy również o fakcie, że wiele zdjęć i obrazów z naszego Księżyca zostało utajnionych. Dlaczego? Cel utajnienia zdjęcia czegoś, gdzie nie było jeszcze człowieka jest tylko jeden. Schować coś co do ludzi nie należy, lub nie zostało przez nich stworzone. Chyba, że byliśmy tam wcześniej i ludzkość ma tam jakieś tajne urządzenia. Jest to jeszcze bardziej zaskakujące.

Dlaczego ukrywać prawdę przed ludźmi?

Widzę tylko kilka logicznych wyjaśnień. Przeciętny człowiek nie powinien znać pełnych możliwości bojowych swojej rasy, z uwagi na bezpieczeństwo własne. Wystarczy pomyśleć co by się stało, jeżeli każdy znałby wszystkie możliwości obronne. Możliwości te natychmiast przestałyby istnieć. W całym społeczeństwie zawsze znajdzie się słabe ogniwo, które w tym przypadku zniweczyło by możliwości obronne. I to jestem w stanie zrozumieć.

Inną możliwością jest chęć dominacji wybranej części populacji - elit. Nic w tym dziwnego. Tak było zawsze w historii i tak się dzieje dzisiaj. 

Nie zgłębiając się w temat powodów działania, dobrze jest uzmysłowić sobie ten fakt, a nie wkładać go w teorie spisku. Teorie spiskowe w tym przypadku służą za doskonałą przykrywkę do działań. Tu należy dodać, że teoria sfingowania przez NASA lądowania na Księżycu wypłynęła właśnie z JPL. 

A co z ESA i innymi agencjami?

ESA i inne agencje kosmiczne działają w podobny sposób i do rzekomych ich odkryć należy podchodzić z wielką rezerwą. Wspomnijmy tutaj MOM (indyjski satelita Marsa), chiński łazik księżycowy niby "zepsuty" i wiele innych. Chociaż cieszy mnie, że łazik ESA wyląduje na Marsie. Może monopol na "wiedzę" zostanie odrobinkę uszczuplony, albo dojdzie do jakiegoś tajemniczego porozumienia z NASA i innymi agencjami, i znów guzik się dowiemy. Efektem może być również wojna informacyjna i będziemy powoli dostawać szczątkowo nową wiedzę. Nic na to nie poradzimy.

cdn ...

Link do wprowadzenia - https://steemit.com/polish/@psychepl/czy-jest-inaczej-niz-ci-sie-wydaje-inaczaj-o-ostatnich-wydarzeniach-1