Czy jest inaczej niż Ci się wydaje? Inaczaj o ostatnich wydarzeniach. #1

W ostatnim roku wiele się działo w przestrzeni kosmicznej. Chociaż szczątkowe informacje przebiły się do mediów głównego nurtu, to wiele rzeczy jest niedopowiedzianych, a o wielu faktach ledwo wspomniano nie sklejając ich w całość.

Oczywiste jest, że większość z Was (zabieganych w życiu codziennym) nie ma czasu na dokładne szperanie i poukładanie wszystkiego w całość. Macie jednak Steemit i możecie po tym poczytać. 

Aby wszystko ułożyło się w pewną całość, należy się cofnąć do pierwszych poważniejszych sygnałów, które świadczą o tym, że dzieje się coś poważnego, a My mamy z jakiegoś powodu mało o tym wiedzieć lub nie wiedzieć w ogóle. 

Pierwszy sygnał  - Oumuamua

Małe ciało niebieskie, o którym tak naprawdę niewiele wiemy. Dowiedzieliśmy się, że Posłaniec przyleciał  z innego układu gwiezdnego niż Nasz. Z pewnością nie on pierwszy i pewnie nie ostatni. Zachowanie tego ciała, jego wyjątkowy kształt zdumiało i do dzisiaj zdumiewa naukowców. 

Brak możliwości przyporządkowania tego obiekty do klasyfikacji komety lub asteroidy wymusił na naukowcach stworzenie dla tego typu ciała oddzielnej klasy. Nie ma w tym nic dziwnego. Jeszcze kilkanaście lat temu Pluton był planetą, aż go zdegradowano do klasy planety karłowatej. 

Jednak Posłaniec wydawał się czymś niezwykłym. Kształt i kolor obiektu oraz jego przedziwne zachowanie po przelocie wokół naszej gwiazdy wprawiło świat naukowy w zdziwienie. Najdziwniejsze było przyspieszenie obiektu. Oczywiście asysta grawitacyjna powinna nadać odpowiednie przyspieszenie, ale przyspieszenie Posłańca było większe. 

Chociaż jest to jeden z elementów mojej układanki, to trzeba przyznać, że zupełnie normalne stało się, kiedy pojawiły się głosy, że obiekt jest statkiem lub sondą obcych. Wiem, że teraz możecie zacząć się uśmiechać, ale podobne twierdzenia pochodzą od naukowców z Harvard'u. Tutaj odeślę Was do poważnego artykułu (po polsku z "Rzeczpowspolitej").

Link - https://www.rp.pl/Kosmos/181109698-Badacze-z-Harvarda-sugeruja-ze-Oumuamua-to-statek-UFO.html 

Drugi sygnał - ewakuacja w obserwatorium astronomicznym

We wrześniu 2018 roku nagle i bez konkretnego wyjaśnienia ewakuowano obserwatorium kosmiczne w stanie Nowy Meksyk w USA. 

Link do artykułu - https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/ewakuacja-obserwatorium-slonecznego-w-sunspot-w-nowym-meksyku/9w86s1f

Chociaż ten fakt szybko się pojawił w mediach, to o wiele dziwniejsze wydaje się to, że ewakuowano i przeszukano pobliskie placówki pocztowe. Wynikać z tego faktu może tylko to, że coś zostało odkryte (coś co nie powinno przedostać się do mas), a rząd USA chciał sprawę wyciszyć i "posprzątać". Najciekawsze jest to, że obiecano wszystkie, przez to obserwatorium, zebrane dane upublicznić w niezmienionej postaci. To również bardzo ważny moment i niedługo do niego wrócę w kontekście kolejnych sygnałów.

Trzeci sygnał - problemy Tesli i Elona Musk'a

Wielki entuzjasta przestrzeni kosmicznej i propagator kolonizacji Marsa, miał przełomowy rok. Udana próba największej rakiety nośnej na naszej planecie rozbudziła emocje, że Mars jest już w zasięgu ręki. Tam leci samochód Musk'a. 

Mało kto jednak wie, że aby Space X poleciało na Marsa musi uzyskać od władz wiele pozwoleń. POZWOLENIE na rozpoczęcie kolonizacji Mars'a będzie chyba największym problemem tego miliardera. A w kontekście kolejnych wydarzeń wydaje się już prawie niemożliwe. 

Można się zastanawiać, co daje prawo do pozwolenia lub zabronienia komuś lotu w przestrzeń kosmiczną? Dlaczego ktoś jest tak potężny, że rości sobie prawo do wydawania pozwoleń na lot tam, gdzie nie ma przecież żadnej władzy? Przypomnę tutaj, że według prawa Mars jest nieskolonizowany i nie podlega żadnym prawom. Chyba jednak jest inaczej, tylko po prostu o tym nie wiemy.

Aby ostudzić Musk'a szybko mu pokazano, jak łatwo go usadzić na czterech literach przy pomocy kłopotów z Teslą (przypomnę fakt ukarania Musk'a karą 20 MLN USD za chęć sprywatyzowania Tesli, z której nie wiadomo dlaczego tak szybko się wycofał). To było drobne ostrzeżenie, że z Marsa na razie nici. To również ważny moment, do którego powrócę

Tak między nami, to nie sądzę, aby planowana przejażdżka wokół księżyca również doszła do skutku. Ale nie zapeszam, chociaż bardzo coś tu nie gra.

Czwarty sygnał - sprzęt obserwacyjny

Długo nie trzeba było czekać, aby kolejne sygnały pojawiły się w świecie kosmosu. Po wcześniejszych zajawkach, przyszedł czas na wyłączenie oczu i uszu ludzkości, czyli awarie sprzętu obserwacyjnego. Od łazików do teleskopów kosmicznych i naziemnych.  Najciekawsze jest to, że dzieje się to w chwili kiedy ESA publikuje zdjęcie Marsa z potężną chmurą dymu wydobywającą się z jedno z ogromnych kraterów (średnica krateru około 110 km) na Marsie. 

Piąty sygnał - superwulkan na Marsie?

Tharsis Montes to rejon (wyżyna) Marsa usłana tarczowymi wulkanami. Kilka dni po akcji z ewakuacją teleskopu w Nowym Meksyku doszło na Marsie do prawdopodobnej erupcji wulkanu (około 23-24 września 2018 roku). Dokładnej daty pewnie nie poznamy i mogło to się zdarzyć wcześniej, jednak cisza ze strony NASA w tym temacie jest zdumiewająca. 

Arsia Mons (z perskiego oznacza "tron" w domyśle tron Oriona) bo o tym wulkanie mówimy, jest monstrualny. Kaldera wielkości około 100-110 km jest porównywalna z największym znanym na Ziemi superwulkanem - Yellowstone.  Chmura, która jest widoczna na zdjęciu (i rzucająca cień!!) świadczy o tym, że wymarły geologicznie Mars jest jednak aktywny geologicznie. Co ciekawe, w przypadku erupcji superwulkanu naukowcy zazwyczaj mówią o tym, że zmienia on klimat całej planety. Czy to właśnie dzieje się na Marsie?

Jeszcze ciekawsze jest to, że dwa niezależne od siebie urządzenia badawcze robią RÓŻNE zdjęcia tego samego regionu. Tak potężne zjawisko nie może zostać niezauważone przez sondy fotografujące Marsa, a jednak na zdjęciu NASA chmury nie widać, zdjęcia z ESA pokazują coś innego. Czyżby celowy retusz? Tutaj już chyba w wyjątkowo bezczelny sposób pokazane zostało, że o czymś mam nie wiedzieć. Ten zbieg okoliczności daje nam również solidne podstawy do utraty wiarygodności do oficjalnych zdjęć. 

Ale dlaczego?

Nie bierzmy się od razu za UFO i obcych. Wulkany wyrzucają w atmosferę parę wodną i dwutlenek węgla oraz inne substancje. Według oficjalnej wersji, atmosfera marsa jest bardzo cienka. W związku z tym wszelkiego rodzaju chmury nie powinny się długo utrzymać, a z całą pewnością nie rosnąć do takich rozmiarów. Wytłumaczeniem może być fakt, że po prostu teoria o wymarłym geologicznie Marsie jego cienkiej atmosferze jest po prostu bajką stworzoną na potrzeby ludzi i nie koniecznie mającą coś wspólnego z rzeczywistością. 

Jeżeli tak punkt widzenia jest prawdziwy, to może oznaczać, że o Marsie nic nie wiemy. Indyjska sonda krążąca wokół Marsa - MOM, a właściwie wyniki jej pracy nie są podawane od 2015 roku do wiadomości publicznej. 

Wszystko to wydaje się dość dziwne, a o jeszcze ciekawszych faktach najbliższym wpisie.

Źródła

https://pl.wikipedia.org/wiki/1I/%CA%BBOumuamua

https://www.rp.pl/Kosmos/181109698-Badacze-z-Harvarda-sugeruja-ze-Oumuamua-to-statek-UFO.html

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/ewakuacja-obserwatorium-slonecznego-w-sunspot-w-nowym-meksyku/9w86s1f