Annapurna Circuit Trek cz9 - góry wzywają
Właśnie skończyłam czytać książkę Adama Bieleckiego “Spod zamarzniętych powiek” i zabrałam się za kolejną o Kukuczce. I tak sobie myślę, że dopiero jak ktoś był na wysokości powyżej 8000 m n.p.m. w zimie, to może osądzać decyzje innych podjęte w tych skrajnych warunkach.
W każdym razie ja wiem, że już na żaden ośmiotysięcznik nie wejdę. Chociaż jak to mówią “nigdy nie mów nigdy” ;) Na razie przymierzam się do zrobienia jakiegoś podstawowego kursu skałkowego. Aczkolwiek panie w moim wieku to już dawno powinny zapomnieć o takich pomysłach i raczej iść na kurs szycia. No cóż. Moje życie układa się tak a nie inaczej…
A wtedy było tak…
Dzień 10 (13.04.2017) - Manang
Dzień aklimatyzacji, czyli raczej luźny. Mimo wszystko zalecana jest jakaś wycieczka, aby organizm przyzwyczajał się do “wyższych wysokości”. Postanawiamy pójść pod lodowiec Ganggapurna Glacier i przy okazji mieć piękny widok na jezioro Gangapurna Tal.
Idziemy na lekko, co po tylu dniach noszenia ciężkiego plecaka, jest bardzo miłą odmianą. Wycieczka jest krótka, około 1,5h, ale zawiera intensywne podchodzenie pod górę. Okazuje się, że czeka mnie jeden z piękniejszych widoków, jakie widziałam. Wtedy pojawia się to poczucie szczęścia, kiedy jest się tu i teraz.
Schodzimy do Manangu...
Manang, Nepal, 2017
po drodze spotykamy taki widok...
Manang, Nepal, 2017
ogarniamy pranie...
Manang, Nepal, 2017
I coś czego nie rozumiem. Kąpanie małych owieczek, które i tak zaraz będą całe brudne od wszechobecnego kurzu...
Postanawiamy iść na wykład o chorobie wysokościowej. Odbywa się codziennie o tej samej godzinie. Warto, bo można uzupełnić wiedzę albo dopiero ją zdobyć na temat objawów i tego jak postępować.
W Manangu jest również kino, ale trochę szkoda nam na to czasu. Musimy jeszcze kupić kilka rzeczy, między innymi czapkę i rękawiczki, bo te, które mamy prawdopodobnie będą niewystarczające.
Postanawiamy zaszaleć i idziemy do kawiarni na nepalską kawę, szarlotkę i cynamonowy kołacz. Bierzemy ze sobą mapę i staramy się opracować plan.
Manang, Nepal, 2017
Ja biorę pod uwagę ilość dni, które mogę jeszcze przeznaczyć na trekking, do tego chcemy zostawić sobie jakiś dzień na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń, ponieważ w górach wszystko możliwe. Zwłaszcza jak chce się iść powyżej 5000 m n.p.m.
Wieczorem idziemy jeszcze na spacer.
Po powrocie tradycyjnie siedzimy w jadalni. Zauważyłam, że wszyscy siedzą z telefonami. W tym ja. Raczej ludzie nie rozmawiają ze sobą. Oczywiście jest to prawdopodobnie ostatnia możliwość kontaktu z bliskimi, ponieważ powyżej Manangu wifi raczej się kończy, zatem informuję wszystkich, żeby się nie martwili, że przez kilka dni nie będzie ze mną kontaktu.
Wszystkie zdjęcia zrobione przeze mnie
- Annapurna Circuit Trek cz1
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz1 - Annapurna Circuit Trek cz2
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz2-katmandu - Annapurna Circuit Trek cz3
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz3-poczatek - Annapurna Circuit Trek cz4
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz4-no-to-w-droge - Annapurna Circuit Trek cz5
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz5-syange-dharapani - Annapurna Circuit Trek cz6
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz6-wyzej-niz-rysy - Annapurna Circuit Trek cz7
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz7-w-koncu-himalaje - Annapurna Circuit Trek cz8
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz7-pierwszy-kryzys
Piękne zdjęcia ale nie wiem czy bym się odważyła na coś takiego. Podziwiam takich ludzi Powodzenia
No cóż... ja się boję wielu rzeczy, ale chyba właśnie o to chodzi, żeby bać się i robić to, bo to jedyna szansa właśnie na to, żeby ten lęk zminimalizować.
Congratulations, Your Post Has Been Added To The Steemit Worldmap!
Author link: http://steemitworldmap.com?author=mespanta
Post link: http://steemitworldmap.com?post=annapurna-circuit-trek-cz9-gory-wzywaja
Want to have your post on the map too?