Annapurna Circuit Trek cz4 - no to w drogę
Dzień 5 (08.04.2018) Bhulbhule - Syange
Bhulbhule, Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Pobudka 6.30, ale udaje nam się wyjść dopiero godzinę później. Na śniadanie kupujemy małe banany w przydrożnym sklepie (8 za 80NPR, czyli za 0,80$). Początkowo krajobraz nie porywa, idziemy cały czas drogą, której głównym zadaniem jest wytwarzanie kurzu. Na szczęście po jakimś czasie wchodzimy między pola ryżowe, jest bardzo zielono i klimatycznie. Nie byłam nigdy w Wietnamie, ale takie są moje skojarzenia. Słońce grzeje, plecak ciężki, ale nie czuję zmęczenia, chyba adrenalina i fascynacja widokami sprawiają, że idzie mi się bardzo dobrze. A może po prostu fakt, że jeszcze jestem świeża i jest to pierwszy dzień wędrówki.
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Po jakimś czasie zatrzymujemy się w małej wiosce i tam zamawiamy chleb tybetański. Nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła zdjęcia w toalecie, a tylko dla tego, ze schodziło się do piwnicy i trzeba było mieć znowu czołówkę i znowu miałam wrażenie, że to dobre miejsce na kręcenie jakiegoś horroru. Poza tym, to chyba temat tabu, więc zazwyczaj pokazuje się tylko zdjęcia pięknych krajobrazów... zatem proszę o wybaczenie...
Toaleta w guest housie, Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017 | Wystrój wnętrza, Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017 |
---|
Przy okazji postoju myję głowę korzystając z wioskowego “prysznica”, czyli po prostu jest kran z wodą w centrum wioski. Trochę muszę poczekać na swoją kolej, bo przede mną okazało się, że jest wioskowa czyścioszka. Włosy myje kilkukrotnie, a że ma długie, to długo je spłukuje. Poza tym mogę zaobserwować niezły sposób na mycie nóg, dziewczyna łamie kawałek mydła, kładzie na kamień, polewa wodą, a potem pociera o to stopę w różnych kierunkach, pod różnym kątem. I znowu jest to długotrwała czynność, ale w końcu przychodzi moja kolej. Woda jest zimna, ale zmęczenie i upał powodują, że przyjemnie jest się w ten sposób odświeżyć.
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Idziemy dalej, słońce daje się mocno we znaki, co jakiś czas smarujemy się kremem z wysokim UV i pijemy sporo wody. Oczyszczamy ją za pomocą tabletek, ale ponieważ już sam zapach chloru powoduje, że trochę mnie od tej wody odrzuca, to rozpuszczam w niej wapno i jest całkiem ok. Pierwszego dnia nawet mi bardzo smakuje. To chyba podobne złudzenie do tego, że nie jestem zmęczona.
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
W końcu docieramy do Syange, po 17km marszu i chyba bo 7 godzinach. Na mapie widać, gdzie biegnie szlak, oznaczony jest linią biało-czerwoną, po drugiej stronie rzeki biegnie droga, którą czasami jeżdżą jeepy. Szlak czasami się z nią pokrywa, czasem jest wyznaczona inna trasa. Syange jest na 1100 m n.p.m. zatem jeśli chodzi o wysokość to na razie bardzo spokojnie.
Annapurna Circuit Trek, Nepal, 2017
Decydujemy się na nocleg w Hiker Guest House. Nocleg jest za darmo, gospodarze chcą tylko, żeby u nich zjeść obiad. Nie oczekują, że zjemy u nich śniadanie, co często jest typowe dla większości takich miejsc. Pokój jest dość przyjemny otoczenie również. Guest house jest pusty. Może dlatego, że nie jest to “centrum” tylko początek wioski. Na obiad zamawiamy dhal bat, czyli ryż z warzywami za 400NPR, czyli ok 16zł, porcja z możliwością dokładki oczywiście, więc najadamy się tyle ile możemy. Bierzemy też litr wrzątku za 100NPR (4zł). Okazuje się, że niedaleko jest tak zwane gorące źródło, czyli cieknąca z drewnianej rury ciepła woda. Ja jestem zmęczona i nie chce mi się nigdzie iść, więc odpuszczam sobie taką przyjemność.
Ponieważ obsługa była bardzo miła i jedzenie też bardzo dobre, więc postanawiamy, że zamówimy na rano śniadanie. Jedyny minus tego miejsca jest taki, że nie ma internetu. Był przez chwilę, więc udało mi się tylko wysłać wiadomość, że żyję i wszystko ok.
Syange, Nepal, 2017 |
---|
Wszystkie zdjęcia zrobione przeze mnie
- Annapurna Circuit Trek cz1
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz1 - Annapurna Circuit Trek cz2
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz2-katmandu - Annapurna Circuit Trek cz3
https://steemit.com/polish/@mespanta/annapurna-circuit-trek-cz3-poczatek
Congratulations, Your Post Has Been Added To The Steemit Worldmap!
Author link: http://steemitworldmap.com?author=mespanta
Post link: http://steemitworldmap.com?post=annapurna-circuit-trek-cz4-no-to-w-droge
Want to have your post on the map too?
Ah wspomnienia :) Świetny post!
ps. hello from fellow Pentaxian ;)
Dzięki:) Postanowiłam się w końcu zebrać i powoli będę to spisywać, chyba głównie dla siebie. Tak jak głównie dla siebie zrobiłam fotoksiążkę i krótki film, żeby jakoś zebrać to całe doświadczenie. Może kiedyś też przyjdzie tutaj czas na pokazanie tego. Nie wiem. Na razie chyba mam potrzebę opisania swoich podróży. Zobaczymy, w którą to stronę pójdzie... ;) pozdr :) Czekam na Twoje opisy i zdjęcia :)
Opisuj, opisuj. Fajnie się czyta ;)
U mnie na razie czas nie pozwala na napisanie czegoś dłuższego z sensem i składnią. Ale w końcu się za to wezmę ;)