Pierwsze ujęcia zimowe (7 zdjęć)

Każdy wolny weekend to okazja do wypadu na ryby. W ten weekend miałem akurat dużo wolnego czasu więc postanowiłem wybrać się nad Wisłę zarówno w sobotę jak i niedzielę.

Sobota nad wodą piękna jak na tę porę roku. Słonecznie i bezwietrznie. Uroku dodawał szron.

Niedziela początkowo dorównywała pogodą sobocie. Aż do czasu kiedy wsiadłem w samochód. W drodze nad Wisłę zachmurzyło się i zaczął wiać wiatr. Część drogi musiałem pokonać na piechotę. Zanim dotarłem na wybrane wcześniej miejsce zaczęło sypać śniegiem.

Śnieg zwłaszcza ten pierwszy ma swój urok. Ale najfajniej ogląda się go przez okno zwłaszcza w nocy na tle lampy. Stercząc nad wodą, w wietrzny dzień trochę trudniej dostrzec jego uroki. Ryby chyba były zaskoczone śniegiem i podziwiając go zapomniały się pożywiać. Nie miałem oczywiście rękawiczek. Ręce i kołowrotek całe w śniegu. Przelotki wędziska zamarznięte .

Postanowiłem zrobić sobie krótką przerwę. Znalazłem więc w sobie trochę siły i chęci na zrobienie kilku ujęć znad wody.

Nawet jedno selfie :)

To był chyba jedyny weekend tego roku podczas którego nie złowiłem ryby. No cóż, wyszło kilka zdjęć a ryby będą musiały poczekać do kolejnego weekendu.

Zdjęcie z soboty aby pokazać jaki kontrast był między dwoma sąsiadującymi ze sobą dniami.