Polowanie na Leoparda - podsumowanie 3. tygodnia tureckiej inwazji na Afrin

in #polish7 years ago

Gdy tureckie wojska przekraczały turecko-syryjską granicę, Erdogan powiedział, że kanton Afrin zostanie zdobyty w ciągu 3 dni. Tymczasem minęły już 3 tygodnie a siły inwazyjne są nadal daleko od osiągnięcia założonych celów i nic nie wskazuje na to, aby szybko się to zmieniło.

Podsumowanie pierwszego tygodnia operacji "Gałązka Oliwna"

Podsumowanie drugiego tygodnia

-----------------------------------------------

Walka o góry

Pod koniec zeszłego tygodnia wojskom tureckim udało się przełamać impas i zdobyć dwie kluczowe miejscowości – Bulbule na północy i Hemame na południu. Tureckie dowództwo liczyło, że dzięki temu nastąpi efekt domina i kurdyjska obrona załamie się, jednak były to tylko pobożne życzenia.

Na północnym wschodzie, w regionie Basraya, Turcy zajęli wzgórze Sakarkaya. Nie było ono zbytnio umocnione i padło już po kilku godzinach walki. Zdobycie Sakarkaya stanowi prawdopodobnie preludium do tureckiego ataku na wzgórze Balfune, którego zajęcie pozwoli odciąć kurdyjską załogę w Tal Rifat od zaopatrzenia.

-----------------------------------------------

Tureckie bóle w Bulbule

W regionie miasta Bulbule nadal trwają zacięte walki. O ile Turcy, zajmując okoliczne wzgórza, zabezpieczyli samo miasto, to gorzej im poszło z posuwaniem się w głąb kurdyjskiego terytorium. Szczególnie zacięte walki trwały o górę Shir i położona u jej zbocza wioskę Sheikh Uhuz – te 2 punkty przechodziły przez kilka dni z rąk do rąk, dopiero 7 lutego Turcy osiągnęli znaczącą przewagę i wyparli Kurdów z okolicy. Turcy zwyciężyli, lecz ponieśli duże straty - Kurdowie okopali się na górze Shir i stamtąd raz za razem ostrzeliwali Turków, którzy próbowali wkroczyć do wioski Sheikh Uhuz. W toku starć Turcy stracili co najmniej jeden wóz bojowy piechoty – ACV-15, który został porzucony przez pro-tureckich rebeliantów, gdy przeciwnik ruszył do kontrataku – nie wiadomo jednak, czy pojazd ten nadawał się do jazdy. Ostatecznie jednak – jak już wspomniałem – to Turcy wyszli z tych starć obronną ręką.

W niedzielę, 11 lutego, Turcy zaatakowali jeszcze wioskę Sa'ar Najkah położona na południowym zboczu góry Shir, jednak nie wiadomo z jakim skutkiem. Co prawda media pro-tureckie twierdzą, że wioska padła, lecz z drugiej strony YPG opublikowało materiał filmowy, na którym walki toczą się na przedpolu Sa'ar Najkah a sama wioska pozostaje pod kontrolą sił kurdyjskich.

-----------------------------------------------

Jak odciąć północ?

Ciężkie walki trwały także w regionie miasteczka Adama, w północno-zachodniej części kantonu Afrin. Ze względu na silny opór przeciwnika tureckie postępy były minimalne – opanowano wyłącznie miasteczko Bali Koy. Walki w okolicy Bulbule i Bali Koy sygnalizują kolejny cel tureckich wojsk – stworzenie korytarza lądowego między Adama i Bulbule i tym samym odcięcie północno-zachodniego cypla Afrin.

-----------------------------------------------

Jak okrążyć Rajo?

Linia frontu w okolicy Rajo także uległa tylko minimalnym zmianom. Przez cały tydzień siłom tureckim udało się opanować zaledwie drogę prowadzącą z Rajo do Syria Tel, która to droga leży równolegle do syryjsko-tureckiej granicy. Jednak połączenie to jest tylko iluzoryczne, gdyż Kurdowie nadal zajmują okoliczne wzgórza i ostrzeliwują pojazdy, które pojawią się na w/w drodze.

Dalej na południe – w okolicy Syria Tel – Turkom udało się opanować kilka górskich wiosek. Nie można nazwać tego przełomem, ale straty w tej okolicy, mogą okazać się gwoździem do trumny całej kurdyjskiej obrony wokół Rajo. Jeśli celem tureckich oddziałów walczących w okolicy Syria Tel jest odcięcie drogi prowadzącej do Rajo z południa, to wraz z utworzeniem korytarza lądowego między Adamą a Bulbule, nastąpi całkowite odcięcie sił kurdyjskich w Rajo.

-----------------------------------------------

Cindirese

Tymczasem na południu, w okolicach Hemame, Turcy przygotowują się do ataku na miasto Cindirese. W tym celu zabezpieczają okoliczne wioski i wzgórza – w zeszłym tygodniu zajęto wioski Iskan, Iskenderê oraz Dayr Balut. Tym samym tureckie wojska wyszły na przedpola Cindirese. W nadciągającym tygodniu Turcy prawdopodobnie spróbują zdobyć to miasto – pytanie tylko czy zrobią to od frontu(z kierunku Hemame) czy może spróbują nieco bardziej ryzykowniejszego manewru...

-----------------------------------------------

Nowy front?

4 lutego do operacji „Gałązka Oliwna” dołączyło ugrupowanie Nour al-Din al-Zenki. Pojawiły się informacje, że członkowie Zenki byli widziani w okolicy miasta Darat Iza – na południe od Afrin. Prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku dni „Zenki” otworzy kolejny front w okolicy Dayr Simeon. Atak przez Dayr Simeon jest bardzo ryzykowny, gdyż rebelianci będą musieli przebijać się przez wąską przełęcz lub okoliczne wzgórza. Jednak gdyby taki atak się udał to Kurdowie z Cindirese mogliby zostać okrążeni i odcięci od zaopatrzenia z Afrin.

-----------------------------------------------

Polowanie na Leoparda

W zeszłym tygodniu do Afrin przybyło wielu bojowników YPG z pozostałych kantonów Rożawy. Nie przyjechali oni z pustymi rękami – razem ze sobą przywieźli sporo ciężkiego sprzętu m.in. wyrzutnie ppk (przeciwpancernych pocisków kierowanych), które zaczęły siać postrach wśród tureckich sił pancernych. Na podstawie nagrań dostarczonych przez YPG można z całą pewnością powiedzieć, że w minionym tygodniu Turcy stracili co najmniej dwa czołgi – jednego Leoparda i jednego Sabra (modernizowany M60 Patton).

Moment zniszczenia czołgu Leopard przez kurdyjską kobiecą milicję YPJ

Ponadto 10 lutego YPG udało się strącić turecki śmigłowiec T-129 „Atak”. Niestety żadna ze stron walczących nie uchwyciła momentu, w którym samolot został trafiony, lecz prawdopodobnie padł on ofiarą MANPADS. Co ciekawe pro-kurdyjscy aktywiści twierdzą, że odpowiedzialny za zestrzelenie T-129 jest Heval Le Yung – chiński ochotnik walczący w szeregach YPG.

Nagranie od jednego z pro-tureckich rebeliantów, na którym widać spadający T-129

Heval Le Yung

-----------------------------------------------

Niespodziewany sojusznik

W sobotę pojawiła się niepotwierdzona wiadomość jakoby szyiccy bojownicy z miasteczek Nubl i Zahraa, które pozostają pod kontrolą syryjskiej armii rządowej, dołączyli do obrony Afrin. Te dwa miasteczka przez ponad 3 lata były oblegane przez rebeliantów jako ostatni bastion Assada w północnym Aleppo. Zanim wojska rządowe przyszły im z pomocą, to właśnie Kurdowie z Afrin zaopatrywali mieszkańców Nubl i Zahry w żywność i broń.

Członkowie Fawj al-Imam al-Hujja, szyickiej milicji powołanej specjalnie dla odblokowania Nubl i Zahry

Brakuje jednak dowodów, które jednoznacznie potwierdziłyby zaangażowanie szyickich bojówek w obronę Afrin. Co prawda pojawiło się nagranie, na którym widać bojownika wystrzeliwującego rakietę, rzekomo w kierunku Turków, i krzyczącego „Ya Zahraa” (zawołanie popularne w czasach oblężenia Nubl i Zahry), lecz ciężko uznać to za dowód zaangażowania całych szyickich oddziałów w walkę przeciwko Turkom.

Wspomniane nagranie

Nie mniej jednak, Kurdowie opublikowali zdjęcia, na których widać członków YPG w jeepach Fath Safir, które wyposażone zostały w 105. mm działo bezodrzutowe M40. Samochody te produkowane są w Iranie, a w Syrii są one używane właśnie przez szyickie bojówki sponsorowane przez Iran. Jeśli takich zdjęć pojawi się więcej to będzie to oznaczało, że rząd w Teheranie rozpoczął dostawy sprzętu dla YPG z Afrin. Będzie to sensacyjną wiadomością, gdyż, do tej pory, stanowisko Iranu wobec Kurdów było bardzo ostre – Kurdowie muszą złożyć broń, podporządkować się Assadowi i przestać marzyć o autonomii. Ciąg dalszy nastąpi...

Członkowie YPG w jeepie Fath Safir - tablica rejestracyjna wskazuje na Afrin

Mapa HD(5K)

Mapa HD(9K)

Sort:  

Szyici są dość uświadomioną grupą. Powinni dobrze wiedzieć, że po rozwiązaniu kwestii kurdyjskiej Turcja może wziąć się za nich.

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 58695.71
ETH 2633.30
USDT 1.00
SBD 2.49