"Litwa - obyczaje i zwyczaje": Medżioima, Yszmintas
Pod tém nazwaniem, w powieściach naszego ludu, słynie bogini opiekująca się myśliwstwem. Wyobraża ją pospólstwo jako dziewicę ogromnej urody, mającą twarz męzką, odzianą w skórę niedźwiedzią z łukiem na plecach.
Podanie miejscowe niesie, iż na Żmudzi, w powiecie Rosieńskim, przy miasteczku Krożach, po lewej stronie rzeki Krożenty, na górze Miedziokalnia zwanej, miejscu ulubioném poety Sarbiewskiego, była świątynia bogini Medżioima. Tam, podług powieści gminu, i dziś się ona niekiedy pokazuje – smutna, zapłakana, bez łuku i skóry niedźwiedziej.
Słowa jéj, którémi do przechodzących przemawia, te są:
"Lietuwa ira myszkunse! Kirskiet myszkus; yszkirste myszkus ne bus Lietuvos. Kirskiet! kirskiet"
„Litwa jest w lasach! Niszczcie lasy; wyniszczcie lasy, nie będzie Litwy. Niszczcie! niszczcie!"
Był to człowiek, którego bogowie swoją obdarzyli mądrością. On to nauczył Litwinów strzelać z łuku, zasiéwać zboże i ogłosił, całemu, narodowi prawidła niebieskie podług których postępować był obowiązany. Póki Litwini pełnili jego przykazania, byli szczęśliwi, a za zniknieniem posłuszeństwa dla ustaw Yszmintasa, i szczęśliwość zniknęła. – Jakie te były ustawy? – nie wiadomo.
Lud litewski, mieszkający w Prusiech i na Żmudzi, powtarza zdania tego męża, które wybornie złotémi nazwaćby można, Oto są te, jakie udało mi się zasłyszeć.
Błoga siekła be sieima iszdigsta, o giara yr pasieta, ne wysad wajsiu iszduoda.
Isz wejda pażinsi żmogu: kakta żema padukima roda, isz auksztos kaktos, akiun kruwingu wejzda piktibe yr megibe. Wejdas romus, ne wisad rumuma ira żinkłu, tunkiaus ira lieczina, po kurios wysadydżiausijéj biaurus darbuj kawojes.
Ałus be apinium, swiestas be druskas, źirgas be udegos, moteriszki be gieribes; ne turant świeta wertuma.
Pałejstuwiste tiktaj ira be wajsiaus.
Grejcziau iszqiarsi undini wisos mares, ne kajp pażinsi buda moteriszkies.
Girk diena wakaru, moteriszkie po smerties, ginkłu kajp dasitirsi, o sawa mergali rita po wincziaus.
Ne wierik mergieloms, be łakstus tur szirdes, o leżuwi atmajninga, wisad gatawa ant szwintołaużu priesigu.
Prieteliste tarpo skajstas yr piktas moteriszkies, ira kajpo baksztas matitas orunse.
Beproti yr szeszka, kiakszestiktaj gal meleti.
Yszmintis, dransibe yr cnata, ira taj pamataj ant kurium stowa dangaus yr żemes łajmibe.
przekład polski
Złe ziarno bez posiania wschodzi, a dobre i posiane nie zawsze owoc wydaje.
Z twarzy poznasz człowieka: czoło nizkie, głupstwo oznacza; z wysokiego czoła, oczu krwią zabiegłych, patrzy złość i lubieżność. Oblicze łagodne, nie zawsze łagodności bywa cechą; najczęściej jest ono maską, pod którą największe zbrodnie się kryją.
Piwo bez chmielu, masło bez soli, koń bez ogona, kobieta bez cnoty, jednostajną mają wartość.
Sama rospusta jest tylko bezdzietną.
Prędzej wypijesz wody całego morza, aniżeli poznasz charakter kobiety.
Chwal dzień wieczorem, niewiastę po śmierci, miecz gdy doświadczysz, a swoję narzeczoną nazajutrz po ślubie.
Nie wierz kobiétóm, bo płoche mają serce, a język fałszywy, gotowy zawsze do świętokradzkich przysiąg.
Przyjaźń pomiędzy pięknémi a złemi niewiastami, jest toż samo, co zamki widziane w obłokach 21).
Głupiego i tchórza, same tylko nierządnice kochać mogą.
Mądrość, męztwo i cnota, są to fundamenta na których niebieska i ziemska stoi szczęśliwość.
Rzecz dziwna, iż niektóre tu przytoczone zdania, znajdują się prawie dosłównie w Eddzie Skandynawskiéj 22). Czyżby one stamtąd do nas przyszły? Za dowód kładziemy je tutaj.
Chwal piękność dnia gdy się skończy; niewiastę gdy poznasz dobrze; miecz gdy go doświadczysz; pannę gdy pójdzie za mąż; lód gdy go przejdziesz, piwo gdy go wypijesz.
Nie wierz słowóm panny, ani żadnej niewiasty, bo ich serce jakby koło co się obraca; płochość jest w ich serca wlana. Nie wierz świetności dnia ani źmii uśpionéj, ani umizgóm téj, z którą się żenić zamyślisz; ani złamanemu mieczowi, ani synowi bogacza, ani świeżo posianej roli.
Pokój między złemi niewiastami, jest toż samo, jakbyś wiódł nieokutego konia po lodach; albo jakbyś źrzebca dwóletniego osiodłał, albo jakbyś, w śród burzy, na okręcie bez steru zostawał.
Kto chce aby go panny kochały, niech im piękne rzeczy mówi, niech piękne dary niesie i chwali ich wdzięki bez końca. Żeby być dobrym kochankiem, trzeba mieć rozum.
/21/ Zapewne jest-to porównanie wzięte ze zjawiska zwanego Fata-Morgana, dość często dającego się widzieć nad morzem Baltyckiém.
/22/ Edda, to jest księga religii, dawnych Skandynawii mieszkańców. Starą Semundińską w wielkiej części tłómaczył, nową Snorrona skrócił Joachim Lelewel Wydanie drugie. Wilno 1828 r. 8 str. 226.
Ilus. Artur Bartels (1818-1885) "Typy litewskie"
Poprzednia część: Kaukie, Undiny
Następna część: Przeobrażenia mitologii litewskiej