"Litwa - obyczaje i zwyczaje": Bocian (Sterkus)

in #polish6 years ago (edited)

vilnius047.jpg

BOCIAN
(Sterkus)

O Bocianie, którego w Litwie właściwej nazywają Sterkus, na Żmudzi Gandras, czasem Guźutis, a w Prusiech litewskich Tipkois, powieść ludu jest następna:

Najwyższy bóg, stworzywszy świat, postrzegł, iż wiele szkodliwych gadów umieścił na ziemi, począł więc żałować swojej omyłki, a chcąc, jakimkolwiek sposobem, naprawić to, co bez rozwagi uczynił, wszystkie jadowite i brzydkie swoje stworzenia pozbierał, spakował do ogromnego skórzanego wora, który zawiązawszy, oddał człowiekowi imieniem Stonelis, do zatopienia w blizkiem jeziorze, z tém najsurowszem zastrzeżeniem, aby nieodwiązywał wora i niepatrzał co się w nim zawiera. Stonelis wziąwszy wór na plecy, zmierzając ku jeziorowi, myślił: cóż tu złego jeśli zobaczę, jaki niosę ciężar, może to są bogactwa? Lekce ważąc więc zastrzeżenie boga, otworzył wór, z którego wszystkie gady hurmem wysypały się na ziemię. Przestraszony nićmi i razem swojem przestępstwem zmartwiony, wraca do bożka, który się w tej chwili grzał przy ogniu z jodłowych gałęzi roznieconym, i z bojaźnią wyznaje swój błąd. Rozgniewany bożek, porwał rospaloną głównię, uderzył nią Stonelisa i zamienił go w bociana, roskazując, aby za pokutę przez całe życie zbierał płazy, które sam niebacznie rozsiał po ziemi. Dla tegoż to teraz bocian zbiéra gady i ma ogon czarny, od owego uderzenia osmoloną głównią.

W dzień Zwiastowania Najświętszej Panny (Błowieszczius), w którym u nas wiosna się zaczyna, pospolicie bocian (jak lud powiada), niosąc pod swojem skrzydłem pliskę, z Nilskiej podróży wraca. Jest to chwila powszechnej radości w Litwie: każdy prawie gospodarz, sporządza ucztę na przylot tego ptaka i zaprasza na nią swoich sąsiadów i znajomych, która to uroczystość po litewsku zowie się Sterkawimas.

Miejsce gdzie się bociany gnieżdzą, uważa się za szczęśliwe, i dla tego to, wszyscy się starają zwabić tego przyjaciela domu, ochraniacza (podług ich mniemania) od piorunów, do swej zagrody, urządzając na szczytach domów i drzew dla niego gniazdo.

Bociany obdarzone są od natury szczególną zmyślnością, czego mamy dowód na jednym z nich, którego przygodę opisałem 28), tłómacząc przysłowie:

"Yszmintings kajp Zaleskie gandras."
"Mądry jak Zaleskiego bocian."

Lud powiada, iż bocian corocznie wyrzuca ze swojego gniazda jedno piskle, lub jajko. Pierwsze ma oznaczać głód, a drugie urodzaj.

Wojcicki, w swoich Zarysach domowych, cytuje Duńczewskiego, który w kalendarzu 1759 roku wróżył, iż kto na wiosnę bociany ujrzy latające, pilnym około gospodarstwa i przezornym będzie, gdy zaś stojące, albo na gwiazdach siedzące, leniwym, gnuśnym, lub słabym zostanie. Nadto powtarzał odwieczną wróżbę, że na gniazdo bocianów, nie tylko pioruny, ale grady nie biją.

O bocianie Mazury prawią, że jak przyleci na Św. Józefa (19 Marca n. s.), to na skrzydłach resztki śniegu przynosi.

Przy końcu Sierpnia, bociany w liczne zbiérają się gromady, co lud nazywa "sejmikiem bocianów", lub że lecą na wieca 29), i powiada, że raniony, płacze rzewnemi łzami.

W Pamiętniku Magnetycznym Wileńskim, 1816 roku, niejakiś X. S. J. umieścił o bocianie zdarzenie, udając za prawdziwe, za jego autentyczności jednak ręczyć nie możemy.

"Wiadomy jest wszystkim dosyć upowszechniony zwyczaj w kraju naszym, oswojenia bądź żórawi, bądź bocianów i hodowania ich przy kuchniach, już to dla zabawy mających w tém upodobanie, już dla oczyszczenia miejsc zamieszkałych od żab, gadów i t. d. Takim sposobem utrzymywany bocian przy kuchni, na zimę z innémi bocianami zwykł był odlatywać w cudze strony, a na początku wiosny znowu do kuchni powracał. Kiedy jednej jesieni przybierał się nasz bocian do odprawienia podobnej podróży, właściciel jego roskazał mu włożyć, nimby odleciał, tabliczkę blaszanę na szyję z napisem:

„Haec ciconia de Polonia."
„Bocian ten z Polski."

Znowu na wiosnę przybywa bocian do domu, ale już nie z tabliczką blaszaną, ale z tablicą szczerozłotą na szyi mającą napis:

"India cum donis, remittit ciconiam Polonis."
"Indya z darami, powraca bociana Polakóm."

Ucieszony właściciel z przemiany tabliczek, następnej jesieni drugą mu tabliczkę z blachy sprawił z napisem poprzedzającym i na szyi zawiesił. – Powrócił bocian na wiosnę, lecz nie tak uprzejmie był przyjęty, bo zamiast, jak się spodziewano, złotej, miedzianą przyniósł tabliczkę, która miała napis:

"Grata Japonia,
Pro hac Ciconia."

"Wdzięczna Japonija,
Za tego bociana."


/28/ Przysłowia ludu Litewskiego – Wilno 1840.

/29/ Do 200 bocianów zgromadzonych razem na łące, sam przy końcu Sierpnia 1835 r. widziałem (powiada K. Wł. Wojcicki), na Podlasiu w obwodzie Bialskim.


Poprzednia część: Skowronek (Wituris)
Następna część: Kania (Lingie)


Kilka słów o projekcie Skryptorium

Sort:  

Bardzo ciekawe! Sejmik bocianów... kto by pomyślał :)

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 62800.25
ETH 2449.72
USDT 1.00
SBD 2.57