Świątynia bez Boga?

in #polish6 years ago (edited)

Miał dziś być kolejny post z serii "Zdarzyło to się...", ale w związku z tym co zobaczyłem podczas popołudniowej przejażdżki rowerowej zmieniłem zdanie i postanowiłem napisać nieco w innym tonie, bardziej emocjonalnie.

Na wstępie zaznaczę, że nie jestem osobą szczególnie religijny, jednak mam duży szacunek dla artefaktów religijnych, bardzo lubię zwiedzać (odwiedzać) kościoły w różnych miejscach, które odwiedzamy w czasie naszych podróży po Europie.

Najbardziej podobają mi się kościoły w stylu romańskim, których bardzo dużo jest we Włoszech, nie mówię tu o bizantyjskich katedrach, których również jest tam pełno. Oczywiście podziwiam je z należytym szacunkiem, ale bliskość Boga najbardziej moim zdaniem czuć w surowych murach świątyń romańskich.

W trakcie swoich podróży spotkałem już na zachodzie również kościoły katolickie przerobione na inny użytek jak to ma miejsce np. w holenderskim Maastricht, gdzie budynek kościoła zamieniony został w księgarnię "Boekhandel Dominicanen"


K-000.jpg

K-001.jpg

K-002.jpg

K-003.jpg

K-004.jpg

K-005.jpg

K-006.jpg

W niemieckim Dusseldorfie, w kościele protestanckim Johannes Church, mieszczą się biura i restauracja, przed głównym wejściem znajduje się afisz z menu restauracyjnym.


DSC00464.JPG

W gruncie rzeczy wykorzystanie katolickiej, lub innej świątyni do celów świeckich jakoś mnie nie zniesmacza, w innym przypadku czekałby je ten sam los co opuszczony kościół, który dziś zobaczyłem na swojej drodze. W Genly, niewielkiej wiosce nieopodal Mons znajduje się kościół, który według opisu był pod wezwaniem świętego Marcina, ale w chwili obecnej jego stan przeraża, powybijane szyby w witrażach, zaniedbana budowla. Widać, że od lat ten kościół jest nieużywany. Gdy namierzyłem go na Google Maps, zobaczyłem zdjęcia z 2010 roku, już wtedy szyby były powybijane, ale wkoło były jeszcze drzewa, teraz wszystkie drzewa są usunięte co widać na zdjęciach.

31.07-16.jpg

31.07-17.jpg

31.07-18.jpg

31.07-19.jpg

31.07-20.jpg

31.07-21.jpg

Widziałem już w swoim życiu różne zaniedbane świątynie, jednak zawsze były on jeszcze w użyciu, ten wiejski kościółek został porzucony, w sąsiednich wioskach też są kościoły, ale one wyglądają na używane. Tu muszę dodać pewną uwagę, w tych kościołach nie ma tak jak w polskich kościołach mszy codziennej lub niedzielnych, zazwyczaj proboszcz ma pod swoją opieką kilka kościołów w promieniu kilku kilometrów i odprawia jedną lub dwie msze w niedziele, co oznacza, że w danym kościele msza może być raz na dwa tygodnie.

Próbowałem wygooglać coś na temat tego kościółka, znaleźć odpowiedź dlaczego został porzucony, ale niestety bezskutecznie. Prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem byłoby zaciągnięcie języka u mieszkańców tej wsi, ale tu dochodzi problem bariery językowej. Bardzo dręczy mnie pytanie, co się stało? Może kiedyś uda mi się znaleźć odpowiedź, bardzo bym chciał.

Sort:  

Jest coś poruszającego w opuszczonych przez ludzi kościołach, nawet dla ateisty jak ja....

podawałem kiedyś trochę statystyk na ten temat. Nie ateizm wydaje się winny, ale raczej kryzys zorganizowanego chrześcijaństwa...

https://steemit.com/polish/@assayer/co-sie-stalo-z-kosciolami

Nie można w tym przypadku nikogo obwiniać, oprócz samych siebie, mam tu na myśli mieszkańców, wspólnoty parafialnej czy jak to zwał. Znalazłem mapy z początku XIX wieku, gdzie w tym miejscu jest świątynia, ten kościół zbudowano w latach 1857-58, prawdopodobnie miał on służyć mieszkańcom tej wsi. Obecnie jak wyszukałem na mapie w promieniu 5 kilometrów od wioski są jeszcze dwa inne działające kościoły.

Uważam, że oprócz kryzysu chrześcijaństwa na zachodzie Europy, trzeba wziąć pod uwagę warunki w jakich żyjemy teraz a w jakich żyli nasi przodkowie w XIX wieku, teraz pokonanie dystansu 5 km do kościoła zajmuje co najwyżej 5-7 minut samochodem, wtedy to była już dłuższa wyprawa, dlatego zapewne powstał kościół we wsi, dla wygody, tak jak w Polsce po upadku PRL, gdzie kościoły zaczęły powstawać niemal na każdym osiedlu, czy taki wzrost liczby kościołów podyktowany był znaczącym wzrostem liczby wiernych? Nie sądzę, raczej wygodą mieszkańców.

Czy w przyszłości, część z nich czeka taki sam los jak ten opuszczony kościół w Genly, czas pokaże.

BTW ciekawy post!

Drobna aktualizacja. Dotarłem do informacji, że zdesakralizowany kościół jest na sprzedaż, cena jaką chce uzyskać gmina to 150 tysięcy EURO. Rozważana jest również opcja, zaadoptowania go na mieszkania, jednak z uwagi, że budynek znajduje się na wykazie zabytków, to koszty renowacji byłyby zbyt duże. Generalnie budynek obecnie należy do gminy i to właśnie jej włodarze mają z nim duży problem.

Na Dolnym Śląsku w Unisławiu też jest stoi opuszczony kościół na sprzedaż za 40 000. Przypadkowo na niego natrafiłem. Osobliwe smutny widok.

piękne są kościoły. jedne z najęikniejszych budynków , jakie ludzkość zbudowała od powstania świata. ja jestem chrześcijanką, więc mimo, że jest to ciekawe wykorzystanie nieuzywanego obiektu, to wg słów Jezusa 'uczyniliście z mego domu jaskinię zbójców' (słowa skierowane właśnie do handlarzy i kupców) nie popieram tego pomysłu. aczkolwiek ciekawe wiedzieć, że coś takiego jest na świecie. ostatni kościółek bardzo ładny.

mieszkam w UK, która kiedyś była dużo bardziej związana z chrześcijaństwem, w zwązku z tym co krok spotyka się kościół, dużo częściej niż w Polsce. połowa z nich jest w dobrym stanie, choć opuszczona, ale są to naprawdę piękne zabytki. ciężko się nie zatrzymać.

Z obecnym nastawieniem młodych ludzi do kościoła i u nas kościoły zamienią się w sklepy/biura w przeciągu najbliższych 30 lat.

Z jednej strony się zgodzę, ale nie obwiniałbym za to nastawienie tylko i wyłącznie młodych ludzi. Ktoś tych młodych ludzi wychowuje, ktoś im daje przykład, takie nastawienie nie wzieło się ze smatrphona czy konsoli, jeśli jako rodzice nie potrafimy przekazać najbardziej podstawowych wartości moralnych i życiowych to co się później dziwić tym młodym ludziom.
Mieszkam w Belgii, koleżanki mojej córki oficjalnie są katoliczkami, przynajmniej za takie się uważąją, ale w kwestii religii nic nie wiedzą, nie mają przekazanych żadnych tradycji. Nawet jeżeli chodzi o święta, z dwa lata temu, gdy się pytałem jedenej z nich gdzie spędzają swięta i jakie są ich tradycje to odpowiedziała, że "w tym roku nigdzie, bo babcia zapomniała, że zbliża się Wielkanoc, i w tym roku rodzinnego obiadu nie będzie". Gdy córka im opowiada o naszych tradycjach i zwyczajach świątecznych to chłoną wiedzę jak gąbki, z szeroko otwartymi ustami, to ich rodzice zaprzepaścili wychowanie w kwestiach religijnych, a nie ta młodzież.

Zgodzę się, że wychowanie stanowi podstawę, ale młodych ludzi od kościoła odpycha również zachowanie niektórych księży, którzy nie są nimi z powołania, a wyłącznie dla pieniędzy. Przynajmniej w Polsce, bo nie miałem styczności z duchownymi innych krajów.

Serce pęka :/

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 59588.19
ETH 2572.25
USDT 1.00
SBD 2.50