Sort:  

Szczerze mówiąc obejrzałem całość...
I naprawdę nie mam pojęcia co TVN chciał tym osiągnąć...
Bo to nie był ani kabaret ani sztuka. Kompletna beznadzieja.
I bardziej by do tego pasował tytuł "Fabryka idiotów" ;)

Wydaje mi się, że chcieli za wszelką cenę pokazać, jak bardzo są inni od kanałów publicznej, jak niesamowita "wolność artystyczna" i poczucie humoru cechuje stację. A pokazali, że bez reklam nie są w stanie nadać niespełna godzinnego widowiska, że preferują "humor" oparty na żarcie, że ktoś tam jest częstym gościem w burdelu, oraz że w kontrze do "niewidzialnej" publiczności na koncercie Pietrzaka przyozdabiają widownię grupą swoich "gwiazd".
Z perspektywy czasu stwierdzam, że miało to klasyczny rys tvnowskiej "prawdy".

:)
Tak, w spektaklu jest sporo takich nawiązań do różnych pomysłów pisowskich i okołopisowskich. Sporo też odniesień do Kurskiego.

To akurat mnie nie dziwi. Tylko wiesz jeśli te same środowiska rzucały się do szopki noworocznej sprzed dwóch lat (którą akurat obejrzałem całą i na poziomie znaczeń obrazów była całkiem ciekawa) bo gdzieś tam im penis mignął... to tak trochę hipokryzją zalatuje.

Wiesz, niby usiłują szydzić z podziałów, a jednak zawsze wyjdzie silny akcent na"MY" w znaczeniu podgrupy. Jak w "Dniu świra" z moją prawdą, co to jest najmojsza.

Ale to jest właśnie zabawne, że u nich "my" było zawsze bardzo silne - czego najwyraźniej nie chcieli zauważyć.

Przeczytałem i szczerze mówiąc... słów mi brak. Jak było to wielkie oburzenie występem Stuhra (monolog gdzie słowa mu się kojarzyły z różnymi poważnymi kwestiami) to szczerze mówiąc jakoś mnie to nie oburzało (chociaż widziałem tylko fragmenty). Ale tutaj? Nie, zdecydowanie nie.

Było parę dużych niesmaków. Stuhr dla mnie też taki sobie - miał rolę opartą na "żarcie" przede wszystkim z samego siebie. Dość narcystyczne.

I gdzie te czasy kiedy potrafił zrobić coś tak pięknie naiwnego i mimo wszystko mądrego jak "Baśń o ludziach stąd" - chrum chrum kiedyś to beło :D

Może ma teraz swój Sturm und Drangperiode. Moim zdaniem rozmienia talent na drobne.

Ciekawostka

Widowisko jest niedobre, zawiera teksty obrażające uczucia czy to narodowe, czy to estetyczne, czy to religijne, jednak złym obrońcą tych uczuć jest ktoś, kto zabiera głos, a ewidentnie spektaklu nie widział, gdyż jego argumenty mogą być natychmiast utrącone przez stację.

Mam tu na myśli Atora i jego wideoprezentacje. W spektaklu nie tańczyły martwe płody, a żywe zarodki. Jest za to "aborcyjny dream-team", co moim zdaniem i tak jest już wystarczająco ohydnym motywem. Bohater z symbolem Polski Walczącej, którego Ator umieścił w ikonie filmu, w ogóle w wersji telewizyjnej się nie pojawił. Był za to motyw ofiarowania w prezencie stringów z husarzem. Zgoda co do kilku niewygłuszonych przekleństw, ale tu z kolei nie mam pewności, czy nie miało to miejsca w części nadawanej po 22.

Zobaczymy, jakie konsekwencje poniesie stacja i twórcy widowiska. Powątpiewam, czy nagranie będzie gdziekolwiek udostępniane.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 64647.65
ETH 3473.91
USDT 1.00
SBD 2.50