You are viewing a single comment's thread from:
RE: *Fabryka Patriotów* czy gabinet osobliwości?
Przeczytałem i szczerze mówiąc... słów mi brak. Jak było to wielkie oburzenie występem Stuhra (monolog gdzie słowa mu się kojarzyły z różnymi poważnymi kwestiami) to szczerze mówiąc jakoś mnie to nie oburzało (chociaż widziałem tylko fragmenty). Ale tutaj? Nie, zdecydowanie nie.
Było parę dużych niesmaków. Stuhr dla mnie też taki sobie - miał rolę opartą na "żarcie" przede wszystkim z samego siebie. Dość narcystyczne.
I gdzie te czasy kiedy potrafił zrobić coś tak pięknie naiwnego i mimo wszystko mądrego jak "Baśń o ludziach stąd" - chrum chrum kiedyś to beło :D
Może ma teraz swój Sturm und Drangperiode. Moim zdaniem rozmienia talent na drobne.