RFB #2 - Padiș - cattle, sheep and caves | RDP #2 - Padiș - krowy, owce i jaskinie

in #travelfeed6 years ago (edited)

Romania For Beginners #2 - Padiș i Apuseni | Rumunia dla początkujących #2 - Padiș i Apuseni


DSC_2925.jpg

The road climbed upwards with sharp serpentine turns, and the change in pressure was clogging our ears. When we reached the top we made a turn into a rocky path. We went to Glavoi - the aforementioned "wilderness without electricity, water or shops". Indeed, the last place where we could do shopping we left a dozen or so kilometers behind us, but on the campsite were three bars with food, hot beverages and liquor. The grassland valley was dotted with tents and campers (although apparently it's more crowded in August). The water was in the stream and the toilet in the woods. We began setting up the tent.


Droga pięła się w górę ostrymi serpentynami zakrętów, aż zatykało nam uszy. Gdy dotarliśmy na górę skręciliśmy w usianą dziurami kamienistą dróżkę. Jechaliśmy do Glavoi - wspomnianej wcześniej dziczy bez prądu, wody i sklepów. Rzeczywiście, ostatnie miejsce gdzie mogliśmy zrobić zakupy zostawiliśmy kilkanaście kilometrów za nami, jednak na kempingu funkcjonowały trzy bary z jedzeniem, napojami i alkoholem. Trawiasta dolina usiana była namiotami i kamperami (choć tłoczniej podobno jest w sierpniu). Woda była w strumieniu, a toaleta w lesie. Zabraliśmy się do rozstawiania namiotu.

DSC_2666.NEF.jpg
by J.
DSC_2810.jpg

moja ulubiona chatka na Glavoi / my favourite hut on Glavoi - Villa Dubai

DSC_2945.jpg

In order not to mess with cooking after a long journey, we all went to one of the bars for dinner. With the help of I. one of our friends, who speaks a bit of Romanian, we ordered food; I had mushroom soup along with mici. After the first spoon of ciorba cu ciuperci I was sold. I could stay here even unwashed and freezing for the food itself. To be honest, no place after was equal to "Terasa Micu" in terms of food quality.


Żeby nie bawić się w gotowanie po długiej podróży, na kolację poszliśmy wszyscy do jednego z barów. Z pomocą I., mówiącej trochę po rumuńsku zamówiliśmy jedzenie; ja - zupę grzybową i mici. Po pierwszej łyżce ciorba cu ciuperci byłem przekonany, że mogę tu zostać nawet niedomyty i zmarznięty, dla samego jedzenia. Prawdę mówiąc, żadne miejsce nie dorównało później Terasa Micu pod względem jakości potraw.

DSC_2985.jpg

Nevertheless, the perspective of sitting in the mountains for five days without shower was quite a concern. Our companions did not take up this issue - it seemed that they did not feel the need to wash even sensitive places (later it turned out that they had a tourist shower, but it was just too cold to use it on Glavoi). We talked a little about our expedition and they found out that we had never actually been to Romania and had not seen anything. After a short discussion, we changed our plans - we stay in Padiș for three days, and then we go to see some Transylvania. Things started to look a bit better...


Mimo wszystko perspektywa siedzenia w górach przez pięć dni bez mycia niepokoiła nas dość mocno. Nasi towarzysze nie podejmowali tej kwestii - wyglądało na to, że nie czują potrzeby umycia choćby miejsc newralgicznych (potem okazało się, że mają prysznic turystyczny, ale na Glavoi było po prostu zbyt zimno żeby go używać). Porozmawialiśmy trochę o naszej wyprawie i dotarło do nich, że w zasadzie nie byliśmy nigdy w Rumunii i nic nie widzieliśmy. Po krótkiej naradzie zmieniliśmy plany - zostajemy trzy dni na Padiszu, a potem jedziemy zwiedzić kawałek Siedmiogrodu. Wszystko zaczęło się trochę układać...

DSC_2813.jpg

The night was cold, but I slept under a warm sleeping bag like a baby. In the morning I was woken up by the sounds of cowbells of the herds being punched to nearby pastures, barking of dogs and shepherds' calls. I didn't even have to see it, I felt nicer at once. I got out of the tent and went to the toilet, that is - several meters deep into the forest. The campsite was slowly waking up to life.


Noc była zimna, jednak pod ciepłym śpiworem spałem jak zabity. Nad ranem obudziły mnie dzwonki krów i owiec przeganianych na pobliskie pastwiska, poszczekiwanie psów i nawoływania pasterzy. Nie musiałem nawet tego widzieć, od razu zrobiło mi się milej. Wywlokłem się z namiotu i poczłapałem do toalety, czyli kilkanaście metrów w głąb lasu. Kemping powoli budził się do życia.

DSC_2931.jpg

Do you know, what is the most wonderful in the cold morning after a night spent in a tent or under the sky? Hot coffee from the moka pot cooked on the fire. We ate breakfast, prepared sandwiches for the road and headed to the mountains.


Wiecie, co jest najcudowniejsze zimnego poranka po nocy spędzonej w namiocie albo pod gołym niebem? Gorąca kawa z kawiarki gotowana na ogniu. Zjedliśmy śniadanie, przygotowaliśmy kanapki i ruszyliśmy w góry.

DSC_2695.NEF.jpg
by J.
DSC_2719.jpg

DSC_2735.jpg
by J.

The first place we saw was "poiana Ponor". From the hill stretched a view on a beautiful, sunlit meadow cut in half by a stream, which at last disappeared in the ponors. On the meadow grazed herds of cows and sheep, guarded by goats (sheep, who are quite dumb, graze with goats, who can remember their way back). Huge, shaggy dogs, temporarily idle, were lounging in the sun. The shepherds also laid down on the grass, eating and drinking. Only a ten-year-old boy yelled at the sheep so that they would not stray too far. The views seemed to be the product of fantasy, not the reality of the Romanian province.


Pierwszym punktem, który zobaczyliśmy była poiana Ponor. Ze wzgórza rozciągał się widok na przepiękną, oświetloną słońcem łąkę przecinaną przez strumień, który w pewnym miejscu znikał w ponorach. Na łące pasły się stada krów i owiec, pilnowanych przez kozy (jak to? owce, które są dość głupie pasą się wraz z kozami, które potrafią zapamiętać drogę powrotną). Ogromne kudłate psy, chwilowo bezczynne wylegiwały się w słońcu. Również i pasterze położyli się na trawie, jedząc i pijąc. Tylko na oko dziesięcioletni chłopiec pokrzykiwał na owce, żeby nie odchodziły zbyt daleko. Widoki zdawały się być wytworem fantazji, nie zaś rzeczywistością rumuńskiej prowincji.

DSC_2703.NEF.jpg

DSC_2745.jpg

capră de pădure

*We went to see the spring, where the stream had its origin, and then we came back to look closely at the ponors. Then we entered the forest, where the hiking trail to the Cetăţile Ponorului cave started. Initially, the plan was to explore the surrounding caves. Z. is a keen speleologist. He used to get on a night train every Friday and go to the mountains to explore the caves. Although Z. is over 60 years old, none of us could keep up to his pace. We also didn't see him drinking, eating or sweating, so we invented the theory; a vampire bite him in one of the caves, which gave him superhuman endurance and now he wanders around Romanian caves to visit his vampire-buddies.

There is a slippery and steep descent to the Cetăţile Ponorului, even with chains attached to the wall, the route is very demanding. Just under the cave we even met a group of speleologists in their special suits and protective helmets. The view on the Cetăţile Ponorului from the outside is indeed impressive. Inside - just a cave, but maybe I'm just not a fan of that kind of entertainment.*


Poszliśmy zobaczyć źródło, gdzie strumień brał swój początek, a potem wróciliśmy przyjrzeć się z bliska ponorom. Następnie weszliśmy do lasu, gdzie zaczynał się szlak turystyczny prowadzący do jaskini Cetăţile Ponorului. Początkowy plan zakładał właśnie zwiedzanie okolicznych jaskiń. Z. jest zapalonym grotołazem. Swojego czasu, w każdy piątek wsiadał do nocnego pociągu i jechał w góry eksplorować jaskinie. Mimo, że Z. ma ponad 60 lat, nikt z nas nie mógł mu dotrzymać tempa na szlaku. Nie widzieliśmy też, żeby pił, jadł albo się pocił, ukuliśmy więc teorię; w jednej z jaskiń ugryzł go wampir, co dało mu nadludzką wytrzymałość i teraz łazi po rumuńskich jaskiniach odwiedzać kumpli. Do Cetăţile Ponorului wiedzie śliskie i strome zejście, nawet mimo łańcuchów przymocowanych do ściany trasa jest bardzo wymagająca. Tuż pod jaskinią spotkaliśmy nawet grupę grotołazów w specjalnych kombinezonach i z ochronnymi kaskami. Widok na Cetăţile Ponorului z zewnątrz jest naprawdę imponujący. W środku - jaskinia jak jaskinia - ale może po prostu nie jestem fanem tego typu rozrywek.

DSC_2753.jpg

DSC_2754.jpg

DSC_2761.jpg

DSC_2764.jpg

DSC_2784.jpg

DSC_2791.jpg

The route to the cave was quite exhausting, so we returned to Glavoi to rest and eat lunch. Herds of cows and sheep also returned from pasture, passing by cars and resting tourists on the grass. I ordered a wonderfully garlic-y, cheesy and buttery lángosz and I felt wonderful. After lunch, we took a nap, but as we fell asleep, we were woken up by Z., asking if we are going on a walk.


Trasa do jaskini nieźle nas wymęczyła, więc wróciliśmy do Glavoi odpocząć i zjeść obiad. Stada krów i owiec również wracały z pastwiska, przechodząc obok samochodów i odpoczywających na trawie turystów. Zamówiłem cudownie czosnkowo-serowo-maślanego langosza i poczułem się wspaniale. Po obiedzie zmorzył nas sen, ale ledwie zasnęliśmy obudził nas Z., z pytaniem czy idziemy się przejść.

DSC_2817.jpg

DSC_2826.jpg
krowy i ludzie / cows and people

I don't know if it was fatigue, sleepiness, too heavy backpack, drop in blood sugar or everything at once, but at one point on the route I felt bad and turned towards the camp, leaving my girlfriend the camera. However, I could not force myself to come back. I felt ashamed that I was "expired", and I didn't want to be among people either. I sat by the road, sipping fruit mousse and thinking what to do next. I finally decided to go for to the poiana Ponor, sit down and drink tea in peace. I started to slowly climb up. At the top I sat on my jacket and pulled out the thermos. The tea, brewed in the morning, was still hot. A couple of wanderers passed me; we exchanged a warm bună. The sun was shining, clouds were moving across the sky and I was regaining peace of mind. Life followed a steady rhythm. The mountains on the horizon were already ancient, when people appeared in the world. I felt small, but this thought gave me a feeling of peace and even... security. Strange. A solitary trip to the glade was one of the best decisions I made during this trip. I came back to the campsite a few minutes after my friends came back from the trip to the viewing point.


Nie wiem czy było to zmęczenie, niewyspanie, wyładowany plecak, spadek cukru czy wszystko na raz, ale w pewnym momencie trasy poczułem się kiepsko i zawróciłem w stronę obozu, zostawiając dziewczynie aparat. Nie mogłem się jednak zmusić do powrotu. Było mi wstyd, że wymiękłem, nie miałem też ochoty przebywać wśród ludzi. Usiadłem przy drodze, sącząc mus owocowy i myśląc co zrobić dalej. Postanowiłem w końcu pójść na poianę Ponoru, usiąść i napić się w spokoju herbaty. Zacząłem powoli piąć się w górę. Na szczycie usiadłem na swojej kurtce i wyciągnąłem termos. Zaparzona rano herbata była wciąż gorąca. Minęła mnie para wędrówców; wymieniliśmy serdeczne bună. Świeciło słońce, po niebie przesuwały się chmury, a ja odzyskiwałem spokój ducha. Życie toczyło się ustalonym rytmem. Góry na horyzoncie były już bardzo stare, gdy na świecie pojawili się ludzie. Poczułem się mały, ale ta myśl dawała mi poczucie spokoju, a nawet... bezpieczeństwa. Dziwne. Samotne wyjście na polanę to jedna z najlepszych decyzji jakie podjąłem podczas tego wyjazdu. Wróciłem na kemping kilka minut po powrocie moich kompanów z wycieczki na punkt widokowy.

DSC_2886.jpg

DSC_2871.jpg
widok z góry / mountains seen from the viewpoint (by J.)

20180701_182828[1].jpg
...i mój widok / and my view

We spent the evening in the camping. On that day the Czechs from Gumbalkan 2018 started to rally down on Glavoi, making some fuss around them. J. was drying her hair over the fire, I was watching over a pot with Korean instant soup. The Czechs were playing Karel Gott and partying up till late at night, but we were tired of hiking, so we fell asleep pretty quickly anyway.


Wieczór spędziliśmy w obozie. Tego dnia na Glavoi zaczęli zjeżdżać Czesi z rajdu Gumbalkan 2018, pod mottem "Skoda Simply Never", robiąc trochę zamieszania. J. suszyła włosy nad ogniskiem, ja pilnowałem rondla z koreańską zupką. Czesi puszczali Karela Gotta i imprezowali do późna w nocy, ale byliśmy zmęczeni po górskich wędrówkach, więc mimo to szybko zasnęliśmy.

DSC_2916.jpg
#99 - Škoda Team

DSC_2935.jpg
Czesi niosą drzewo / Czechs are carrying a tree...

DSC_2936.jpg
ostatni się potknął, drugiego przygniotło drzewo, pierwszy też się zaraz wywali /
the last tripped, second was crushed by the tree, the first one will fall any second

DSC_2938.jpg
wszyscy żyją / everybody's alive

DSC_2924.jpg
siedziba Salvamontu / Salvamont Headquarters

c.d.n./to be continued...


Part 1/cz. 1 - Oradea


by @postcardsfromlbn

Sort:  

Congratulations! Your high quality travel content caught our attention and earned you a reward, in form of an upvote and resteem. Your work really stands out. Your article now has a chance to get curated and featured under the appropriate daily topic of our Travelfeed blog. Thank you for using #travelfeed

004Artboard_3 (1).jpg

Learn more about our travel project on Steemit by clicking on the banner above and join our community on Discord

Thank you for your contribution to the Photocircle tag!

Cheers,
@photocircle Team

Learn about this photo curation project by clicking >here

To learn more about the new project feature, please click on the quest image below.

To stop receiving comments then reply !STOP!

Congratulations, Your Post Has Been Added To The Steemit Worldmap!
Author link: http://steemitworldmap.com?author=postcardsfromlbn
Post link: http://steemitworldmap.com?post=rfb-2-padis-cattle-sheep-and-caves-or-rdp-2-padis-krowy-owce-i-jaskinie


Want to have your post on the map too?

  • Go to Steemitworldmap
  • Click the code slider at the bottom
  • Click on the map where your post should be (zoom in if needed)
  • Copy and paste the generated code in your post
  • Congrats, your post is now on the map!

Great post. You just woke up the inner me screaming for a new adventure into the woods :)

Hahaha :) that's fantastic! Thanks.


This post was shared in the Curation Collective Discord community for curators, and upvoted and resteemed by the @c-squared community account after manual review.

Congratulations! this post got an upvote by @steemrepo and was manually picked by the curator @for91days to be added on STEEM REPOSITORY, simply comment "YES" and we upload it on STEEM REPO Website.
Want to know more about the Steem Repo project? Contact us on Discord

Coin Marketplace

STEEM 0.22
TRX 0.20
JST 0.034
BTC 98713.95
ETH 3352.77
USDT 1.00
SBD 3.07