You are viewing a single comment's thread from:
RE: Tematy Tygodnia #7 Wywalczone hobby!
No niestety każdy sport niesie za sobą jakieś kontuzję. Jedna koleżanka doznała urazu kręgosłupa, inna zaliczyła upadek na głowę, na szczęście nie był zbyt poważny, ale dla obu to był koniec treningów.
Niezbyt jasno napisałem ale nie chodziło mi o kontuzje. Moim znajomi, o ile dobrze pamiętam, w czasie kariery zawodniczej żadnych kontuzji nie odnieśli. Po latach im się układ kostny odezwał.
Owszem, sama u siebie zauważyłam problemy z kolanami😕 Moja babcia tańcząc w balecie też po latach narzekała na stawy.
No niestety. Sport to zdrowie :-). Ja wszystkie swoje urazy, poza jednym, zawdzięczam aktywności sportowej ;-0. A nigdy nie byłem zawodowcem, to zawsze była aktywność rekreacyjna. Ale jak jest adrenalina to się o wszystkim zapomina. ;-)