You are viewing a single comment's thread from:
RE: O tym jak zostałam kozią mamą :)
Świetny materiał! Uwielbiam czytać takie życiowe historie! :) Znam to kocie spojrzenie Garfielda mówi "Nie dotykaj, jest tylko moja!" :D
Świetny materiał! Uwielbiam czytać takie życiowe historie! :) Znam to kocie spojrzenie Garfielda mówi "Nie dotykaj, jest tylko moja!" :D
Dzięki :) Garfielda już niestety z nami nie ma :( Przyszedł do nas malutki, głodny i wystraszony. Mieszkał z nami kilka lat i był panem podwórka jednak nigdy nie dał się pogłaskać ani dotknąć. Po prostu był z nami.
Wyjątkami były sytuacje kiedy kucałam, wtedy od razu wskakiwał mi na ramię, to była jedyna forma dotyku i bardzo to lubił. Do pozostałych domowników się nie zbliżał...
Kolega miał kotkę ze schroniska. Dwa lata czekał, żeby do niego podeszła i dała się dotknąć... Ktoś musiał ją bardzo skrzywdzić.