Dzięki :) Garfielda już niestety z nami nie ma :( Przyszedł do nas malutki, głodny i wystraszony. Mieszkał z nami kilka lat i był panem podwórka jednak nigdy nie dał się pogłaskać ani dotknąć. Po prostu był z nami.
Wyjątkami były sytuacje kiedy kucałam, wtedy od razu wskakiwał mi na ramię, to była jedyna forma dotyku i bardzo to lubił. Do pozostałych domowników się nie zbliżał...
Bardzo sympatyczna historia :). Bardzo podoba mi się to pierwsze zdjęcie. U Ciebie są na pewno szczęśliwe. Ostatnio nawet zastanawiałam się czy maluchy się już urodziły :)
Zawsze fascynowały mnie oczy kóz. Te ich źrenice!
Pierwsze zdjęcie udało mi się zrobić bo zostałam zaakceptowana przez moje kozy jako członek stada ;) Też bardzo lubię to zdjęcie, maluch jest na świecie kilkanaście minut, stoi o własnych siłach i je :)
Oczy kóz są niesamowite, masz rację :)
I just upvoted You! (Reply "STOP" to stop automatic upvotes). Do społeczności: Jeżeli uważasz że głos został przyznany niesłusznie, przedstaw krótkie uzasadnienie w odpowiedzi do tego komentarza.
Wow! :)
Jak zobaczyłem zdjęcie Lupaki to od razu przypomniał mi się goat step :D [nie odpowiadam za skutki oglądnięcia]
Haha... czasami tak mają :P
Świetny materiał! Uwielbiam czytać takie życiowe historie! :) Znam to kocie spojrzenie Garfielda mówi "Nie dotykaj, jest tylko moja!" :D
Dzięki :) Garfielda już niestety z nami nie ma :( Przyszedł do nas malutki, głodny i wystraszony. Mieszkał z nami kilka lat i był panem podwórka jednak nigdy nie dał się pogłaskać ani dotknąć. Po prostu był z nami.
Wyjątkami były sytuacje kiedy kucałam, wtedy od razu wskakiwał mi na ramię, to była jedyna forma dotyku i bardzo to lubił. Do pozostałych domowników się nie zbliżał...
Kolega miał kotkę ze schroniska. Dwa lata czekał, żeby do niego podeszła i dała się dotknąć... Ktoś musiał ją bardzo skrzywdzić.
wow :) jakie slodziaki ...:) troche zazdroszcze CI :) ale tak pozytywnie!!!!!! wspaniale fotki :) i Post (Opowiadanie) ..... SUPER!!!!!
Dzięki :)
Bardzo sympatyczna historia :). Bardzo podoba mi się to pierwsze zdjęcie. U Ciebie są na pewno szczęśliwe. Ostatnio nawet zastanawiałam się czy maluchy się już urodziły :)
Zawsze fascynowały mnie oczy kóz. Te ich źrenice!
Pierwsze zdjęcie udało mi się zrobić bo zostałam zaakceptowana przez moje kozy jako członek stada ;) Też bardzo lubię to zdjęcie, maluch jest na świecie kilkanaście minut, stoi o własnych siłach i je :)
Oczy kóz są niesamowite, masz rację :)
Ten post czyta się jak opowiadanie lub fragment książki i ..wciąga! ;))
Opowiadanie oparte na faktach albo fragment książki mojego życia ;)
I just upvoted You! (Reply "STOP" to stop automatic upvotes). Do społeczności: Jeżeli uważasz że głos został przyznany niesłusznie, przedstaw krótkie uzasadnienie w odpowiedzi do tego komentarza.
świetny post :)
Dziękuję :)
Super historia !!!
Dzięki :)
Gratulacje: https://steemit.com/pl-zwierzeta/@kamilkowalski/6-przeglad-tagu-pl-zwierzeta
Dziękuję pięknie za wyróżnienie :)