RE: Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.
Mam takie spostrzeżenie, że bardzo często interpretujemy zachowanie innych po swojemu - że złośliwy, że specjalnie i tak dalej. W 99% nasze interpretacje są błędne - dzieciaki równie dobrze mogą się śmiać z czego innego, a ludzie zajęci swoimi sprawami i zatopieni w telefonach po prostu nie widzą wielu sytuacji. Jest też spory odsetek ludzi z obniżonym poziomem empatii, oni odbierają świat inaczej - tak jest i nie ma się co obrażać. Tak jak piszesz - trzeba poprosić o zwolnienie miejsca i już, a nie oczekiwać, że otoczenie czyta w naszych myślach. Wiele goryczy i frustracji rodzi się właśnie z takich oczekiwań: powinien się domyślić, przecież to oczywiste, ja bym tak nigdy nie postąpiła i tak dalej... Ludzie są różni i nikt nie czyta drugiemu w myślach ani nie siedzi w jego emocjach. Trzeba wyrażać wprost swoje potrzeby, werbalnie.
Rzeczywiście dużo zależy od tego jak my coś subiektywnie odbieramy. Być może tamta młodzież śmiałą się z czegoś innego, być może z tej pani.
Ja zawsze powtarzam-bardzo łatwo jest oceniać, jeszcze łatwiej jest ocenić źle. Przez brak komunikacji i szybkie oceny rodzą się nieporozumienia i takie właśnie przykre sytuacje. Ale już branie przykładu z osób, których zachowanie uważamy za złe jest szczytem głupoty.
Zgadzam się. W dodatku taką postawą najbardziej szkodzi sobie samej - pławienie się we własnej żółci nikomu jeszcze nie wyszło na dobre.