Przesłuchane #1 Monasterium - Church of Bones
Jeśli by szukać gatunku muzyki popularnej, który najmocniej oddaje sakralną atmosferę starych kościołów i wprost odwołuje się do dziedzictwa tradycji łacińskiej, trzeba by udzielić tylko jednej odpowiedzi. Doom metal. Żadne rapsy, nawet kościółkowe, żadne progresywne rocki, tym bardziej żadne awangardy. Tylko doom i nic więcej. Z tego też powodu gatunek ten jest jednym z tych odmian, które również pod względem tekstowym często odwołują się do sacrum. I chociaż najczęściej czynią to jedynie z powodów estetycznych, fakt ten trzeba zauważyć i docenić. Ze wszystkich rodzajów muzyki metalowej jest on najmniej popularny. Zbyt wolny do rytmicznych podrygów kuców, za mało atrakcyjny pod względem zróżnicowania, w końcu niespecjalnie gorszący laików. Za to niezwykle elegancki niczym trads na Tridentinie, niespieszny jak pociąg TLK w okresie wakacyjnym i w końcu posępny jak najlepszej próby metafizyczna poezja barokowa.
Nie ma więc wątpliwości, że drugi z kolei album polskiego Monasterium będzie ten paradygmat realizował. Pytanie tylko, czy zrobi to dobrze. Na debiucie panowie zagrali poprawnie, ale niespecjalnie porywająco, osiągając wynik nieco powyżej średniej krajowej. Za to płyta druga, zatytułowana „Church of Bones” zrobiła małe kuku wszystkim oczekującym na nową odsłonę Monasterium. Od samego początku mamy zatem do czynienia z materiałem niezwykle równym, w którym żaden utwór nie wyróżnia się in minus. W konsekwencji mowa nie tylko o przekroczeniu średniej, ale o swoistym szczycie, na który ten zespół się dostał. Co więcej, „Church of Bones” jest wydawnictwem o wiele lepszym niż reklamowany wszem i wobec ostatni, zeszłoroczny album Candlemass, na którym zaśpiewał ich pierwszy wokalista Johan Langquist, co było głównym argumentem wytwórni płytowej. Nie wspominam tutaj o ostatnich płytach maltańskiego Forsaken i chilijskiego Procession, które były po prostu żenująco słabe.
Doom metal jest na tyle hermetyczną muzyką, że dla laika wszystkie wydawnictwa nagrane z tym szyldem brzmią bardzo podobnie. Szkopuł tkwi w melodiach, które powinny być czynnikiem wyróżniającym. Sam ciężar i monotonia nie wystarczą, a to zgubiło wyżej wymienione kapele. W przypadku Monasterium melodie występują i faktycznie są elementem przykuwającym uwagę. Dzięki nim każdy utwór jest charakterystyczny i zyskuje na niezbędnej chwytliwości. To one podkreślają dramaturgię tekstów, w których nie brakuje motywów historycznych czy religijnych. W odróżnieniu od zaprzyjaźnionej kapeli – Evangelist – nie składają się one w jedną historię, odwołującej się do katolicyzmu, ale każdy z nich opowiada o czymś innym. Dzięki doborowi odpowiednich tematów i połączeniu ich z dostojną, patetyczną muzyką „Church of Bones” jest przekonującą i spójną całością. Jest gitarowym monolitem, korzystającym z tradycji takich zespołów jak Candlemass, Solitude Aeturnus czy mniej znanych jak wymieniony powyżej Forsaken czy szwedzka, nieistniejąca już Tristitia. Ten gitarowy monolit byłby niepełny, gdyby nie bardzo dobre partie wokalne Michała Strzeleckiego. Pamiętacie „Metalową husaryę” Sorcerer? Rozwinął się pan śpiewak od tego czasu, nie ma co.
I na koniec ciekawostka. W ostatnim utworze głos dał również Leo Stivala, wokalista Forsaken, zasłużonej maltańskiej formacji doommetalowej, której ostatni album tak bardzo mi się nie podoba. Niech to będzie zachęta, by panowie z kraju, który jako ostatni miał szansę być państwem z panującą religią katolicką (jaka szkoda, że zaprzepaszczono tę szansę), nagrali album chociaż zbliżający się do jakości, którą na swojej drugiej płycie osiągnęli panowie z Monasterium.
Monasterium, Church of Bones, Nine Records 2019.
Congratulations @sindarin! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
To support your work, I also upvoted your post!
Do not miss the last post from @steemitboard:
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!
!tipuvote 0.4
This post is supported by $0.19 @tipU upvote funded by @grecki-bazar-ewy :)
@tipU voting service: instant upvotes + profit sharing tokens | For investors.