Żubry wolnożyjące zachodniopomorskie w Polsce. Moje rodzinne strony.

in #polish6 years ago (edited)

Jadąc dwa lata temu w swoje rodzinne strony zauważyłem stado żubrów zaledwie 500 metrów od mojej rodzinnej miejscowości. Widok był niesamowity, chociaż dzieliło mnie od nich około 300 metrów. Pasły się spokojnie, nie zważając na nic, tak by się wydawało.

Żubry wolno żyjące przebywają w rejonach Mirosławca i Wałcza, natomiast zagroda pokazowa mieści się w Międzyzdrojach.

Wolne stado żubrów, które obecnie nazywane jest zachodniopomorskim, zostało utworzone przez prof. Ryszarda Graczyka, kierownika Katedry Zoologii Akademii Rolniczej w Poznaniu w lutym 1980 r. Cztery byki i cztery krowy żubrów z Puszczy Białowieskiej zostały sprowadzone do zagrody adaptacyjnej w Nadleśnictwie Wałcz w okolicach miejscowości Ostrowiec.

Obecnie liczba żubrów sięga około 200 osobników. W 2014 roku powstała także Dzika Zagroda w Jabłonowie gmina Mirosławiec i prowadzona jest przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze.

01.jpg
Zdjęcie żubra z Jabłonowa

Obszar zajmowany przez żubry wolno żyjące obejmuje 150 km kwadratowych, a ostatnimi latami poszerzyły one swój obszar o nadleśnictwa Świerczyna i Tuczno.
Przeważnie przebywają one w lasach, ale często można spotkać je na polach i łąkach i wtedy istnieje możliwość zaobserwowania ich z samochodu.
Taka sytuacja spotkała mnie już dwa razy, gdy jechałem do swojej rodzinnej miejscowości.
Cała populacja żubrów żyjąca w Europie została odtworzona z zaledwie siedmiu osobników rodzicielskich, więc jest ona bardzo jednorodna genetycznie.
Z tego też powodu człowiek musiał ingerować w podniesieniu różnorodności genetycznej.
Powstał program zakładający wzbogacenie puli genowej poprzez dopuszczanie osobników z obcych innych stad w Polsce.

W 2006 roku trzy żubry otrzymały obroże telemetryczne i zostały wypuszczone z zagrody.
Po około dwóch tygodniach dołączyły one do stada dziko żyjących. W ten sam sposób postąpiono z następnymi żubrami, które zostały wypuszczone i także dołączyły do innych stad. Obecnie jest kilka stad w rejonie zachodniopomorskim i można je śledzić poprzez stronę internetową.
http://bisonlife13.zubry.org.pl/home/mapa.html

Wraz z bratem po przeglądnięciu mapy i zlokalizowaniu pobliskiego stada ruszyliśmy ze swoimi aparatami na polowanie.
11.jpg

Gdy dojeżdżaliśmy w rejon gdzie zaczynają się lasy zauważyliśmy jednego osobnika. Była to odległość około 200 metrów. Obraliśmy dogodną pozycję i udało nam się uwiecznić żubra na szczerym polu w odległości około dwóch kilometrów od Żabina - mojej rodzinnej miejscowości.
02.jpg

Ruszyliśmy dalej aby spotkać stado. W tym rejonie gdzie przebywał wcześniej spotkany osobnik nie spotkaliśmy innych żubrów, więc ruszyliśmy w inny rejon.
Jadąc duktem leśnym spostrzegliśmy stado przechodzące przez drogę którą jechaliśmy.
Szybkie zatrzymanie się. Wypad z auta i jeszcze ostatnią szansą udało się pstryknąć fotkę.
03.jpg
Niestety niezbyt wyraźne.
Po dwóch sekundach nie było śladu po żubrach. Przeszukaliśmy ostrożnie pobliski rejon. Czailiśmy się w pobliżu przez godzinę, ale stado poszło gdzieś swoją drogą i nie udało nam sie ich namierzyć.
Wypad był bardzo udany i byłem zadowolony. Może innym razem uda się zrobić ładniejsze zdjęcia.
Najczęściej można stado spotkać przez przypadek, nam jednak udało się to dzięki mapie pokazującej rejon w którym obecnie się znajdują. Mapa aktualizowana jest co sześć godzin.

Dorosłe byki podejmują samotne wędrówki regularnie oddalając się od stada w poszukiwaniu innych stad. Często kończy się to śmiercią żubrów. Jeden z nich zakończył żywot biorąc udział w wypadku drogowym, a inny niedaleko Wierzchowa zginął we wnykach kłusowników.

W 2006 roku trzyletni byk Podziw z obrożą telemetryczna przebył drogę 150 kilometrów i znalazł się w rejonach Puszczy Goleniowskiej. Podjęto realizacje planu mającego na celu jego zatrzymanie. Niestety zginął on w wypadku drogowym pod Gryficami.

W rejonach przebywania stad nie istnieje potrzeba dostosowywania gospodarki leśnej bądź rolnej dla potrzeb żubrów. Informowana jest okoliczna ludność i edukowana celem akceptacji takich działań. Ich liczebność ma być utrzymywana na poziomie nie powodujących większych szkód. Zabezpieczane są uprawy rolne oraz w okresie zimowych podejmowane są akcje dokarmiania stad.

Żubry zachodniopomorskie są pod opieką i intensywną ochroną aby mogły istnieć.
Są to tereny zamieszkałe i nie ma tutaj olbrzymich połaci lasów, w których żubry byłyby odizolowane.

Żródło
zubry.home.pl

Sort:  

Żubry często wychodziły na drogę koło Piecnika. Kilka wypadków samochodowych z udziałem żubrów się zdarzało. Teraz dzięki zagrodzie raczej ciężko je tam spotkać, a przy okazji można z bliska obejrzeć ten niesamowity gatunek, chociaż osobiście tam jeszcze nie byłem.

Jadąc od Wałcza zaraz za Piecnikiem pod lasem widziałem raz żubry jak jechałem w rodzinne strony. Było tam około 10 sztuk.

Często przejezdzam obok owej zagrody jadąc do Wałcza. Niestety, nigdy nie udało mi się zobaczyć żubra...

Olbrzymia zwierzęta i dość łagodne. Można je pogłaskać. Pozdrawiam.

wspaniałe zwierzęta!

Zwłaszcza na wolności. Mieliśmy trochę pietra jak chodziliśmy w lesie. za nimi.

Ten pierwszy Bizon jest pijany:)

Nic mu nie dałem. Serio. On tylko mnie powąchał.

ZONK

Piszesz o moich terenach. W Mirosławcu pracowałam w lecznicy, trasę do Wałcza pokonywałam kilka razy dziennie, miejscowości, o których piszesz, są mi znane.
Wracając do żubrów: kiedyś jechałam fiestą z Bronikowa, skręcając w prawo, do Pruchnowa. Nagle widzę tablicę "uwaga żubry", tablica jak tablica.
I nagle żubry widzę, całe stado, ok. 30 sztuk, stare i młode.
Wielkie, ROGATE!
Moja wyobraźnia ruszyła z kopyta.
Fiesta malutka, droga wąska, żubrów dużo.
A jak jakiś żuber zalegnie na drodze przede mną? A jak jakiś wywali fiestę do góry kołami, ze mną w środku, albo rogiem zbije szybę... gdzie uciekać, co zrobię wtedy?
Żubry nawet nie zaszczyciły mnie spojrzeniem, spokojnie żarły trawę, pasły się nie zwracając na nic uwagi. Las, przed lasem jakaś łąka, kosiarka chodziła czy insza maszyna. Taka koegzystencja żuberów i ludzi.

Ale co się wystraszyłam to moje.
A co szef w lecznicy się obśmiał... to też moje.

Takie spotkania długo się pamięta. W rejonach Kalisza przejeżdżając przez las, w nocy stał na jezdni olbrzymi jeleń, czekaliśmy 10 minut zanim raczył nam miejsca ustąpić.
Stanął na poboczu i czekał aż przejedziemy. Dzieliło nas od niego 1.5 metra. Rogi to miał powyżej metra - olbrzym. Pozdrawiam.

Kalisz też znam. A zdajesz sobie sprawę z tego, że jeleń był u siebie? Że las jest jego, a wy wtargnęliście na jego teren?

Jeszcze inny przypadek bliskich spotkań. Zatankowałam w Lubnie, pomalutku wyjechałam w kierunku Mirosławca, dwójeczką, a tam jeszcze ograniczenie prędkości bo wiocha.
Nagle przed moim samochodem wyrósł jeleń. Przebiegał z mojej prawej na lewą stronę "10". Oczami wyobraźni widziałam rozbite reflektory, pogiętą maskę, zbitą szybę... Przebiegł tak ze 10 cm przed maską.
Miałam więcej szczęścia niż rozumu. Na szczęście jeleń ocalał, przebiegł na łąkę bez szwanku.

Trochę przerąbane z tymi obrożami telemetrycznymi w sumie. Teraz to pewnie już nigdy te stada nie mają spokoju bo co jakiś czas ktoś zawsze je wyśledzi i pstryka foty ;P

To tak trochę jak z wolnością człowieka w XXI w. Niby jest na wolności ale to tylko pozornie bo klatka jest po prostu niewidoczna :P

Zgadza się można je przez to odnaleźć, ale za bardzo im to nie przeszkadza. Takie duże zwierzęta mają to gdzieś jak ktoś znajdzie się 100 metrów od nich.
Gorzej jak zbierając grzybki stanie się naprzeciw takiego stwora. Mój brat widział takiego z odległości 10 metrów. Mało się nie pos...ł. :)

niby tak jednak sam fakt "obrączkowania" dziko żyjących zwierząt kojarzy mi się źle. Mój komentarz to taka luźna dygresja zawierająca odczucia jakie zrodziły się w mojej głowie po przeczytaniu :) Wiesz .. dziś zwierzęta jutro ludzie :P najgorsze jest to że niektórzy rodzice np z chęcią zachipowali by dziecko żeby zawsze wiedzieć gdzie jest.

#PL-ZWIERZETA: Ten post został uznany za wysokiej jakości lub wartościowy i otrzymał dodatkowy "zastrzyk" UP - dzięki projektowi "Perpetuum Mobile".

Dziękuję bardzo i pozdrawiam.

Znajome tereny. W Międzyzdrojach byłem i widziałem te wspaniałe stworzenia na żywo. Z kolei w powiecie łobeskim wielu członków mojej rodziny widywało wilki. W całym województwie liczbę ich szacuje się w okolicach 60-70 sztuk według RDOŚ.

Zgadza się wilków trochę nam przybywa. Pozdrawiam.

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 56554.08
ETH 2343.73
USDT 1.00
SBD 2.41