You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dostęp do broni - za i przeciw

in #polish7 years ago (edited)

@koltci jako autor posta myli się i to strasznie co do dostępu do broni. Od początku post ma wydźwięk jakoby powszechnego dostępu do broni w Polsce nie ma. Wręcz przeciwnie, taki powszechny dostęp do broni jest. Przykład?
Prawo jazdy. Jest ono powszechnie dostępne dla każdego? No chyba tak. Co trzeba zrobić aby je mieć? Zapłacić za kurs, wyjeździć kilkanaście godzin, zapłacić za egzamin, zdać egzamin i jeszcze poczekać na dokumenty. Jest to dostępne? Tak, każdy z nas może zrobić prawo jazdy.
Z pozwoleniem na broń jest dokładnie tak samo, każdy z nas może ją mieć, nie ma tak, że tylko osoby np: związane z władzą mają do niej dostęp. Robi się pozwolenie jak prawo jazdy. Trzeba się przygotować, wydać trochę pieniędzy by osiągnąć to co się chce.

Mówienie że w Polsce jest utrudniony dostęp do broni jest moim zdaniem nonsensem. Jest oczywiście chwila zabawy aby dostać pozwolenie ale to nie jest niemożliwe.
Prawo u nas działa tak, aby po prostu nad każdą jednostką broni ktoś czuwał. Policja ma wszelkie dane o osobie posiadającej broń, każda z takich osób jest sprawdzona psychologicznie, każdy dowiaduje się jakie są prawa i obowiązki z posiadaniem broni i to jest dobre.

Głównym problemem z małą ilością broni na mieszkańca w Polsce jest mentalność. Ile jest osób, które żyły przed 89 i pamiętają czasy PRL. Tam władza mogła wszystko a obywatel nic. Broń była dla takich osób nieosiągalna. Teraz bez zmiany myślenia nie mogą pojąć, że dostęp jest powszechny. Takie osoby przekazują swoją "wiedzę o broni" i mamy wynik kilku sztuk na 100 mieszkańców.

Kończąc: Jeśli zmienimy myślenie ludzi o dostępie do broni (że jest powszechny)to pojawi się więcej osób posiadających pozwolenie. Tyle i aż tyle.

Sort:  

Upovote. xD

Nie jest dokładnie tak samo, chyba że w rozumowaniu samochód=broń w kwestii narzędzia. Prawo jazdy rozumiem, bo używam tego narzędzia razem z innymi rodakami w tym samym środowisku i wypada, żeby ktoś sprawdził, czy opanowałem podstawy. Jeżeli ktoś ma ochotę, to proszę się zapisać na kurs, ale nie może to być wymogiem. Dlaczego ojciec nie może sam nauczyć syna obsługi samochodu (oczywiście może, kontekst...)? Broń palna to nie czołg, nie powiesz chyba, że jej obsługa jest skomplikowana? Wszelkie patenty, zezwolenia, pozwolenia to mrzonka. Dlaczego muszę należeć do jakiegoś związku, żeby coś robić? Może nie lubię się zrzeszać i mam ochotę kultywować swoją tradycję rodzinną? Nikt raczej w miarę rozgarniętemu nastolatkowi nie musi specjalnie tłumaczyć, "to takie śmieszne długie, co to się można skaleczyć, to wiesz, kotleta kroić możesz, ale kolegi nie, rozumiesz chyba?". A "czuwanie" o którym piszesz, raczej jest po to, żeby w konkretnym momencie dokładnie wiedzieć, gdzie po tą broń podjechać, bo na przykład obywatelom się coś w głowach pomiesza i zaczną jak za czasów Solidarności jakieś protesty urządzać.

Coin Marketplace

STEEM 0.21
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 67083.87
ETH 3502.60
USDT 1.00
SBD 3.13