1000 cięć ludzkiego umysłu cz. 2

in #polish6 years ago (edited)

Przez kilka dni pojawiali się ciągle nowi ludzie. W większości alkohol i dragi. Przestało mnie to dziwić. Zaczynała się pojawiać ciekawość. Chciałem poznać trochę bliżej to, z czym przyszło się wszystkim zmierzyć. Właśnie dlatego tutaj byli. Tak pomału powstał klasyczny obraz etapów życia, które mogą zaprowadzić każdego do .... Houston.

Najpierw pojawia się ciekawość.


Ludzie mają "wbudowaną" ciekawość świata, doznań i rzeczy. To leży gdzieś głęboko w naszych umysłach. Gdyby nie to, ludzkość pewnie nigdzie by nie doszła. Nigdy nic złego w tym nie widziałem i do tej pory nie widzę. Każdy chce "wszystkiego doświadczyć" chociaż na chwilę. I tak testujemy silniejsze doznania. U mnie było podobnie. Wiadomo - adrenalina, alkohol, dragi itp. Tutaj zaznaczyć muszę, że nie chodzi mi tylko o używki.
Jeżeli popatrzymy na przekroje zawodów, można dostrzec, że nie jedna z osób, ma "bzika" na jakimś punkcie. Z czasem, taki ktoś, staje się mistrzem w tym co robi. W zależności od tego co robi, może to w zdrowy lub niezdrowy sposób opanować człowieka.

Pozytywne "zakręcenie"

No i docieramy do momentu, gdzie pojawia się pewnego rodzaju sygnał. Według mnie, tutaj jest moment, w którym trzeba zacząć pomału szukać równowagi. To w tym momencie, albo pojawi się wyważenie z życiem codziennym, albo będziemy skręcali w tym innym kierunku. Oczywiście, to nie jest ten moment, kiedy przepadasz. Do tego daleka droga. Poprostu trzeba od czasu do czasu usiąść i pomyśleć czy się nie przesadza.


Jak sprawdzić czy już mamy problem?

W momencie kiedy naszą głowę ogarnia obsesja na danym punkcie /lub punktach/, kiedy nie wyobrażamy sobie dnia bez .... czegoś tam, powinna zapalić się czerwona lampka w głowie. Kiedy jechałem metrem w Warszawie, często przyglądałem się ludziom. 90% z nich siedzi wpatrzone w smartfon. O ile w samym smartfonie nie widzę nic złego, to metro jest chyba doskonałym przykładem tego, jak łatwo przekraczać granicę. Oczywiście, rozumiem ludzi w pracy, którzy poprostu efektywnie wykorzystują czas, ale sami przynacie, że przywiązanie jakie widać nie może być niczym dobrym. Dlaczego? Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia nie weźmiecie swojego smartfonu. Celowo. Co się stanie? Jeszcze 15-20 lat temu normalne było, że ktoś nie ma telefonu. Teraz? Panika, gdzie jesteś, martwiłem/łam się, szef dostaje szału bo nie może się dodzwonić i Twoje paniczne myśli (napisał/ła, moja poczta, sms, może coś się zdażyło????). Widać bardzo prosty przykład "smyczy" i faktu, że świat nas zmusza do ciągłego ładowania sobie w głowę emocji, strachu i niepewności. Ciekawe, ale 15-20 lat temu tego nie było. 


W Houston, dni bez telefonu były jak wybawienie z tej udręki i plaster z opatrunkiem na cięcia umysłu. Zachęcam was do przemyślenia i testu. Uprzedźcie tylko znajomych, że robicie sobie dzień bez .... czegoś. Popatrzcie na swoje reakcje.

Ciekawią mnie wasze doświadczenia i reakcje. Oczywiście nie musi to być cały dzień.

ciąg dalszy tutaj                                                     co było wcześniej tutaj

Sort:  

@therealwolf 's created platform smartsteem scammed my post this morning (mothersday) that was supposed to be for an Abused Childrens Charity. Dude literally stole from abused children that don't have mothers ... on mothersday.

https://steemit.com/steemit/@prometheusrisen/beware-of-smartsteem-scam

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.15
JST 0.031
BTC 61238.65
ETH 2634.71
USDT 1.00
SBD 2.46