You are viewing a single comment's thread from:

RE: Piechotą Warszawa-Kraków, czyli najgorszy blog podróżniczy cz.2

in #polish7 years ago

Gdybyś jeszcze kiedyś wybierał się w strone Krakowa to daj znać. Miejsce się znajdzie, a myślę, że odwdzięczysz się tym samym gdybym był w Skierwniewicach :)


Pamietam, że wracałem kiedyś z dziewczyną kompletnie przemoczony z jakiegoś szlaku w bieszczadach. Nie chciało nam się nawet namiotu rozkładać. Rozważaliśmy przystanek. Było tuż przed 22. Zapukaliśmy do pierwszego domu w którym świeciło się światło. Okazało się, że nie tylko przyjęli nas ale i poczęstowali. Wysuszyliśmy przemoczone rzeczy i wtedy pomyślałem sobie, że istnieją jeszcze dobrzy ludzie. Trafiliśmy akutat na Warszawiaków którzy mięli tu dom i przyjezdzali na wakacje

Sort:  

Nie mieszkam w Skierniewicach, szedłem z okolic mniej-więcej Błonia, spod Warszawy.
Zapraszam do poczytania pierwszej części tego posta:
https://steemit.com/polish/@santarius/piechota-warszawa-krakow-czyli-najgorszy-blog-podrozniczy-cz-1

A co do Bieszczad, to przyznać trzeba, że mieszkają tam serio złoci ludzie :D
Z dziewczyna i koleżanką wybieraliśmy się do znajomej kiedyś do lasu, gdzie obozowali sobie harcerze, w Bieszczadach właśnie. Z pociągu wyszliśmy 50 km od celu i po Bieszczadach poruszaliśmy się autostopem.
Może nie jeździło tam wiele samochodów, ale jak już któryś przejeżdżał, a my staraliśmy się złapać podwózkę, to się zatrzymywał. Łącznie skorzystaliśmy z trzech podwózek, z czego trzecim naszym kierowcą był przemiły pan leśniczy, który choć miał do domu rzut beretem, to zdecydował się nas podwieźć dobre 25 km, a przy okazji opowiedział o wszystkich wariantach śmierci, które nas mogą czekać w Bieszczadach i jak się możemy przed nimi ochronić (tj. z grubsza opowiadał o niedźwiedziach, barszczu i takich tam...)
W ogóle Bieszczady super sprawa! :>

Pisząc o stopowaniu w Bieszczadach, przypomniałeś mi całkiem fajną historię. Otóż wg mnie w bieszczadach inaczej niż stopem, to ciężko podróżować. Komunikacja zbiorowa praktycznie nie istnieje poza sezonem.


Otóż przechodziliśmy z żoną głowny szlak beskidzki w taki sposób, że dojeżdzaliśmy na miejsce startu autem, pożniej około 30km szlakiem, a później z powrotem do auta stopem.
Tym razem jednak nikt nie chciał się zatrzymać. Szliśmy drogą w stronę Cisnej, aż tu nagle pojawił się żubr. Generalnie byliśy mocno wystraszeni, bo nie czytaliśmy wcześniej o tym że to łagodne zwierzęta. Żubr przeszedł jakoś 50m przed nami prostopadle przez drogę. Samochód który nie zatrzymał się na nasze stopowanie, zatrzymał się aby fotografować żubra. Podeszliśmy i poprosiliśmy aby przewieźli nas chociaż kilometr aby minąc żubra. Zawieźli nas jednak do Cisnej. W sumie można powiedzieć, że żubr złapał nam stopa.

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 54337.36
ETH 2271.99
USDT 1.00
SBD 2.32