Wspominałaś, że w pierwszej części podróży towarzyszył Ostrowskiemu Bartosiak. A czy mieli ze sobą jakichś miejscowych przewodników. Bardzo mnie to intryguje, bo wydawało mi się, że w takich rejonach białym ludziom trudno jest przeżyć samodzielnie.
Wspominałaś, że w pierwszej części podróży towarzyszył Ostrowskiemu Bartosiak. A czy mieli ze sobą jakichś miejscowych przewodników. Bardzo mnie to intryguje, bo wydawało mi się, że w takich rejonach białym ludziom trudno jest przeżyć samodzielnie.
Od momentu gdy zaczęli właściwy spływ, czyli od wodospadów Iguazu byli sami. Wcześniej polowali i poznawali rzekę z miejscowymi. To były inne czasy i zupełnie inne pokolenie. Wszędzie dawali sobie radę i na wojnie i w obozie jenieckim i w wysokich górach i w dżungli. Poza tym Ostrowski w wieku 55 lat miał już mega doświadczenie życiowe.