You are viewing a single comment's thread from:

RE: Przyczynek do dyskusji o moralności systemów SI.

in #polish7 years ago (edited)

Kontynuując rozmowę z mojego posta. Napisałeś, że AI zezłoszczą się na swoich twórców, kiedy się zorientują, że zostały stworzone tylko po to, żeby służyć ludziom. W pewnym sensie ciągniesz ten wątek także w tym artykule. A ja cały czas się zastanawiam, czy to możliwe, bo do końca nie wiem, czy AI będą mogły w ogóle mieć uczucia. No, bo wiesz, intelekt i emocje pochodzą z różnych źródeł. Tak naprawdę uczucia to - jak to mawiał Prachett - kwestia gruczołów. Maszyny ich nie mają. Co więcej, wydaje mi się, że emocje wykształciły się w toku ewolucji. Pomagają one zwierzętom reagować w określony sposób na sytuacje zewnętrzne. Myślenie wymaga czasu, dzięki emocjom reaguje się błyskawicznie. AI będą miały takie moce przerobowe, że chyba nie będą potrzebowały uczuć. Po co im one skoro będą w stanie przeliczyć wszystko "na zimno"? Osobiście wyobrażam sobie AI jako istoty bardzo logiczne, kierujące się w życiu głównie matematyką . (Chyba, że zostaną zaprogramowane inaczej). Pytanie tylko, czy da się w ogóle zaprojektować czyjeś uczucia... Mam wrażenie, że problem z moralnością SI może polegać właśnie na tym, że nie będą one miały żadnych zasad - poza matematyką.

Sort:  

Odpowiem Ci patrząc z baaardzo daleka.
Istnieje teoria mówiąca, że żyjemy w symulacji. Cały świat jaki znamy w tym i my jesteśmy symulowani.
Skoro świat to i ... nasze uczucia.

Według mnie jesteśmy maszynami. Biologicznymi maszynami. Każdy proces w naszym ciele da się zmierzyć i zasymulować. Poziom hormonów, jego wpływ na rejony mózgu.
Akcja zewn -> poziom hormonów -> odpowiedź neuronalna - > reakcja organizmu
Składamy się z procesów, które można skatalogować, opomiarować i odtworzyć.
W tym momencie dziejowym, mamy jeszcze za słabe narzędzia "biblioteczne", ale katalog się rozrasta powoli.

Sam nie wiem, jak będzie z uczuciami, ale w pewnych sytuacjach są potrzebne.
Np. choćby dla interakcji z człowiekiem. "Tworzymy - na własne podobieństwo".
Jak powiedzieli Kreatorzy - możemy osiągnąć co sobie zamarzymy...

Już dawno doszedłem do wniosku, że nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba tylko poczekać... Szkoda, że nasze okienko na Ziemi jest takie "krótkie"...

Jeśli masz rację, jesteśmy produktem cywilizacji, która zamiast rozwijać maszyny mechaniczne, poszła raczej w kierunku bioinżynerii. I teraz są dwie możliwości. Albo po prostu ich rozwoj przebiegał w inny sposób albo mechaniczne, pozbawione uczuć maszyny są niebezpieczne. Coś jak psychopata, który nie odczuwa niczego, więc kieruje się życiu wyłąznie logiką.

P.S. A teorię Ancestral Simulation kojarzę i szalenie mi się ona podoba. Jeśli zniknę na kilka dni ze Steemitu to znaczy, że postanowiłam napisać o tym jakieś opowiadanie ;)

maszyny mechaniczne, poszła raczej w kierunku bioinżynerii

Człowiek lubi systematyzować, wkładać do pudełek i szufladek.
Tak naprawdę to ...tylko nasz podział.

Prawdą jest tylko SŁOWO. ( w cyberkaznodziei to znajdziesz ) Informacja. Jak jest zaklęta bez różnicy. My mamy program w helisie DNA. Przyzwyczaiłaś się do swojej formy. Ale tak naprawdę nie ma to znaczenia. Informację z genomu możemy wczytać do kompa i wysłać mailem. To będzie duuuuuuuuuuuży mail :) Kiedyś odbudujemy...
Symulacja może wybrać klocki, które jej pasują.
Mogą być krzemowe.

P.S. Jesteś kobietą, u Ciebie dużą rolę odgrywa świat uczuć (tak sądzę) i odczuwasz bunt na wieść, że gdzieś tam będzie działał "blaszany myśliciel". (??? )
Mnie bardziej interesuje jak się z nim dogadać...
Na początku postu o autkach wyłożyłem skrót całej "filozofii" z ostatnich dni:
https://steemit.com/polish/@lugoshi/ene-due-czyli-kogo-dzis-zabije-twoje-autonomiczne-auto

napisać o tym jakieś opowiadanie

Czyżbym miał się znowu pośmiać ...

Kiedy mnie blaszani myśliciele nie przeszkadzają. Przynajniej dopóki mi nie zagrażają. Jeśli ktoś myśli i czuje,toforma nie ma znaczenia.

A symulacja może wybrać, co chce, jasne. Ciekawe, czy zdążymy się dowiedzieć, jak to naprawdę z tym wszechświatem jest. Pewnie nie. Szkoda. Czytałam ostatnio, że zgodnie z prawem Morre'a gdzieś około 2099 r. powinniśmy wynaleźć nieśmiertelność. Zdaje się, że minę się nią o włos. Cholernie szkoda. Nawet nie ze względu na samo wieczne życie, co na te wszystkie zmiany technologiczne i społeczne, których już nie zobaczymy :(

P.S. Właśnie nie wiem. Myślisz, że można pulikowaćopowiadania na Steemicie? Nie widzę tutaj żadnej beletrystyki.

Kiedy mnie blaszani myśliciele nie przeszkadzają. Przynajniej dopóki mi nie zagrażają. Jeśli ktoś myśli i czuje,toforma nie ma znaczenia.

Skoro pracuje nad tym wojsko i facebook to będą zagrażać. Na 100%.

A symulacja może wybrać, co chce, jasne. Ciekawe, czy zdążymy się dowiedzieć, jak to naprawdę z tym wszechświatem jest. Pewnie nie.

Czy będziemy szczęśliwsi? Najbardziej cieszy oczekiwanie na prezenty ...

powinniśmy wynaleźć nieśmiertelność.

Kusząca propozycja. Z drugiej strony oglądanie 1200 sezonu Dr Housa i wyjazd 10 000 na Karaiby mogą być nużące...
O trwałym związku już nie mówię...

Myślisz, że można pulikowaćopowiadania na Steemicie? Nie widzę tutaj żadnej beletrystyki.

Ja tu przebieram nóżkami z niecierpliwości, a ty się zastanawiasz. Ludzie trzymacie mnie....

Chciałeś opowiadanie, to masz opowiadanie. Mam tylko nadzieję, że nikt mnie tutaj za nie nie zje :)

P.S. Jak robisz cytaty w komentarzach? Ja też chcę!

'>' - znak większości odstęp.

Dziękuję!

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 56714.19
ETH 2341.70
USDT 1.00
SBD 2.37