[Steemit] Czy można legalnie? Mistrzowie kopiowania z #polish wykryci przez @cheetah (część 2)

in #polish7 years ago

Tydzień temu opublikowałem post [Steemit] Plagiaty tekstów, prawo cytatu czy jeszcze coś innego? Oceńcie sami - najnowsze przykłady z #polish, który został dość miło przez was przyjęty. Zdaję sobie sprawę, że ten tekst to będzie trochę powtórka z rozrywki, jednakże Polacy na Steemie są naprawdę kreatywni i postanowiłem zrobić drugi odcinek z tej samej serii. Mam dla was pięć grudniowych wpisów, z czego cztery świeżutkie, a jeden troszkę starszy.

@cheetah do boju!

1. @greentoch z postem Ciekawy opis mojej postaci

Według komentarza oryginał pochodzi z tego linka, jednakże najwcześniejsza wersja istnieje w innym miejscu internetu. Co ciekawe, ten sam schemat został wykorzystany przykładowo przez panią Martę w półfinale miss Wielkopolski, w castingowym portfolio pani Klaudii czy też na portalach randkowych: pani na Sympatia, Beata na Twoo, Grzegorz na Elmaz lub Łukasz na mkontakt. Przykładów jest o wiele więcej.

Po lewej tekst ze Ściągi, po prawej post od @greentoch:

No cóż… Przy takim czymś kopiować z internetu? Autor nie skomentował sprawy.

W momencie pisania tego tekstu post miał $0.03.

2. @jarmy z postem Rosja oficjalnie zakończyła pierwszą implementację Blockchain na szczeblu rządowym.

Według komentarza oryginał pochodzi z tego linka, chociaż sam autor posta wspomina o grupie na Facebooku. Po wyszukaniu jest to ten post. Dziwna sprawa, bo kod źródłowy strony podaje 2017-12-20 T 14:10:20 +01:00, a post z FB 2017-12-20 T 20:14:00 +01:00 i ma jedno zdanie więcej ze źródłem newsa. Porównamy to dłuższe.

Po lewej tekst z Facebooka, po prawej post od @jarmy:

Autor mówi wprost o kopiowaniu. Nawet grafika ta sama. Nie ma tu co komentować.

W momencie pisania tego tekstu post miał $0.17.

3. @danielmarkiewicz z postem Who was Captain Scott? Kim byl kapitan Scott?

Według komentarza oryginał pochodzi z tego linka. Autor już w moim poprzednim poście został przyłapany na podobnej sprawie - do zrobionego przez siebie zdjęcia użył treści znalezionych w internecie. Jak wygląda sprawa w tym przypadku?

Po lewej wykryta kopia, po prawej post od @danielmarkiewicz:

Bot miał niestety rację. Dokładnie taka sama sytuacja jak tydzień wcześniej. Autor nie skomentował sprawy. I co to w ogóle robi w #polish?

W momencie pisania tego tekstu post miał $0.06.

4. @peter2332 z postem Tak wyglądała Warszawa przed II wojną światową

To jest ten wcześniejszy post, który jednak chcę przedstawić przed finałem. Według komentarza oryginał pochodzi z tego linka. Po wejściu w linka raczej nie ma się żadnych wątpliwości, ponieważ nawet zdjęcia są dokładnie te same. Po miniaturkach zdjęć na obu stron nie wygląda, że to ten autor. Nawet imiona się nie zgadzają. Na wszelki wypadek jednak trzeba porównać.

Po lewej oryginał, po prawej post od @peter2332:

Prawda jest przykra. Kalka 1:1 z pominięciem jednego akapitu. Brak reakcji autora. Szkoda.

W momencie pisania tego tekstu post miał $1.20.

5. @ines95 z postem Niezwykłe podwodne muzeum w Meksyku!

Na koniec zostawiłem prawdziwe arcydzieło. Arcydzieło kopiowania. Według komentarza oryginał pochodzi z tego linka, jednakże na koniec postu widać adnotację, że Informacje czerpałam z czterech różnych źródeł.. Tutaj zaczyna się cała zabawa, bowiem z linka od @cheetach część się zgadza, natomiast nie da się dopasować całości. Google w ruch i czas na szukanie.

Po lewej oryginał(y), po prawej post od @ines95:

Dlaczego to arcydzieło? Autorka miała rację, że korzystała z czterech źródeł, bowiem ta lewa stron wyżej z porównania to akapity kopiowane na zmianę z różnych stron: 1, 2, 3 i 4. Totalna mieszanka, z której powstał nowy artykuł. Nawet zdjęcia są brane z różnych miejsc, pewnie też bez zgody (jedno z podpisem autora). Masakra! Autorka w komentarzach udaje, że to wszystko jej dzieło.

W momencie pisania tego tekstu post miał $0.34.


Jedna osoba pod dwoma nickami.
Marek Szumny - to ja.
@lukmarcus i @marszum.

Sort:  

Dobra robota !

dobra robota detektywie Lukas ;)

To ja poruszę 2 kwestię:

  • na ile jest pracy własnej w danym wpisie. Nie mówiąc o konkretnym. Ale ogólnie często nawet prace licencjackie/magisterskie itp. opierają się o obszerne cytaty + autorskie komentarze. Wiadomo musi być rozsądek między jednym i drugim. No i oczywiście podanie źródła na jakim pracuje się.

  • druga kwestia trochę na przykładzie serwisu joemonster i publikowanych tam filmików / zdjęć / artykułów. Ja powiem, że śledzę ten serwis. Natomiast trochę dziwią mnie opinie takie, że pojawia się jakieś zdjęcie / film / artykuł i pod nim komentarze, ze to wcześniej już było na demotywatorach/kwejku/wykopie i jest wielkie oburzenie. No OK - jest to materiał skopiowany, podane jest źródło. Ale ja nie śledzę 5 czy 10 serwisów rozrywkowych. Dlatego czasem wydaje mi się, że jak jest coś wartościowego warto to też umieścić tutaj w steemit (oczywiście jak podałem w 1 pkt. dodać własny komentarz itp.). Dlaczego? Bo takie informację pojawią się w wyszukiwarce google czasem dobrze opisany materiał pojawi się wyżej niż w "oryginalnym" miejscu co sprawi, że użytkownicy z internetu dowiedzą się o steemit.
    Dlatego ja jestem za tym by steemit też był trochę takim agregatorem ciekawych treści + oczywiście nowych autorskich.

Podsumuję to na szybko. Jeżeli chcesz się podzielić czymś według ciebie wartościowym i autorem jest ktoś inny, zaznacz podczas publikacji opcję decline payout. Nikt się wtedy do tego nie przyczepi.

Odniosę się do pierwszej kwestii. Ma być praca własna i objętość cytatów jest tu sprawą drugorzędną. Student pisze pracę na określony temat, stawia tezę, a cytaty wprowadza na potwierdzenie tej tezy lub aby polemizować z innym autorem. Prace licencjackie często są przeglądowe i zadaniem studenta jest właśnie odnalezienie interesujących źródeł, zaprezentowanie ich głównych walorów, wybranych treści. W takiej pracy cytatów może i powinno być sporo, jednak najważniejsza jest celowość ich wyboru i właśnie ten autorski komentarz.

Jeżeli promotorzy w Wyższej Szkole Robienia Hałasu akceptują prace, w których losowo wybrane cytaty mają objętość zamiast sensu, to pozostaje tylko współczuć absolwentom straty czasu i pieniędzy.

Grubo, ja użyłem dziś cytatu, ale podałem źródło. Zwyczajnie stwierdziłem, że oddam głos komus, kto bardziej się na tym zna niż ja.

Świetna sprawa! Jeśli o mnie chodzi, to taki raport możesz przygotowywać co tydzień! Nie ma tutaj mowy o powtórce z rozrywki, ale raczej jest to kawał dobrej roboty z twojej strony – wyszukiwanie takich nieuczciwych autorów i piętnowanie ich.

Tragedia. Co z tym dalej?

Warto analizować kolejne posty tych autorów.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że kopiując cudzy artykuł, jest dzisiaj szybko wychwytywany. Całkowita inna sprawa jest, jeżeli tworzysz ścianę na zasadzie kanałów RSS. Osoby, które myślą, że skopiują fragmenty z kilku stron i zmontują tekst i wszystko gra. Hura... jestem cwańszy! Dzisiaj jest wiele narzędzi do pilnowania własnych treści. Metod jest bardzo wiele najprostsze i mniej zaawansowane to wtyczki stosowane na blogach. Wtyczki takie uniemożliwiają brak możliwości zaznaczenia tekstu i skopiowania.

Inne dopisują fragmenty kodu... coś jak znak wodny stosowany do zdjęć lub Filmów. Zaawansowana metoda to pozostawię dla Webmasterów, którzy wiedzą jak korzystać z narzędzi i wyśledzą wiele rzeczy. To, że skopiuje się dany fragment ze strony, to nie wszystko pod danym tekstem są ukryte nie kiedy znaki niewidoczne dla zwykłej osoby od punktu czytania tekstu.Są programy stosowane do śledzenia własnego tekstu słabe, jak i mocne stosowane przez np: Forbes czy inne duże strony. Niestety nie są to tanie narzędzia i stosowane głównie pod SEO.

Dzisiaj za kradzież cudzej twórczości jest coraz więcej spraw i są do tego specjalne działy sądownicze, bo jest to dzisiaj normalne i stosowane jako zawód. Nie każdy się nadaje do blogowania i najczęściej to przychodzi z czasem, jak wejdziemy wprawę. A zamiast kopiować, to warto rozważyć czy nie kupić tekst. Jest wiele stron, gdzie w ten sposób zarabiają, osoby pisząc artykuły na dany temat, który się wybierze. Jest to legalne i uzyskujemy wartościowy content, dojąc zatrudnienie drugiej osobie. Tak się wspomaga wielu blogerów.

Oh, nie dobrze... z pewnością trzeba temu zapobiec.
Może ustalimy jakieś wspólne działanie?

No i właśnie to jest nie fair wobec innych steemit-owiczów.
Niektórzy z nas w pocie czoła dodają dobre artykuły, a przecież wystarczy ctrl+c, ctrl+v.
Cieszę się, że #polish ma swojego "Cheetah". Może ukrócisz te zachowania.

Myślisz, że publiczne piętnowanie jest wystarczającym zniechęceniem?

Przepraszam, że się wtrącę do rozmowy.
Najlepszą karą będzie brak zarobku. Jeśli wiec publiczne piętnowanie może wpłynąć na zarobek to jest to odpowiednia forma piętnowania. Ale czy wystarczająca?

Mogę zrobić bota, który będzie ostrzegał głosujących w komentarzu, żeby uważali, bowiem ten autor już raz został przyłapany na plagiacie.

Taki bot mógłby wstawiać komentarz pod następnymi X wpisami autora, albo przez X tygodni

Coś na zasadzie, że "autor został wcześniej przyłapany na kopiowaniu treści innych osób z internetu bez ich zgody i przed oddaniem głosu proszę się chwilę zastanowić"?

Chociaż chyba lepszą formą jest cicha obserwacja niż taka ostra nagonka.

To byłoby swietne rozwiązanie. Poczułam się okropnie gdy zobaczyłam ze artykuł, który się znalazł na liście skopiowanych jeszcze chwile temu był przeze mnie czytany z zaciekawieniem i ogromnym szacunkiem do autora.

Problemem jest to, że trzeba szybko reagować, a w większości jest już za późno :(

Uważam że publiczne piętnowanie to bardzo dobra kara i wpłynie na ego osób publikujących w takim stopniu, że przestaną copy-paste'ować. Raczej nie posuwaj się za daleko w konsekwencjach, żeby zupełnie nie zniechęcić osób, które może mają w sobie dar, lecz go nie wykorzystują poprawnie. Ale ja jestem bardzo wyrozumiały, więc rób jak chcesz :D

A przeciez wystarczy napisac' w artykule z'e te informacji pochodza' od thej osoby, jak ktos' sobie chce poczytac' wie'cej to zostawic' link do tych informacji. Przeciez' na tym polega pisanie. Intelektualna wlasnosc nadal niestety jest naduzywana bo ludzie mys'la sobie ze so cwan'si niz inni. J atylko tyle powiem ze studuijac w Anglii psychologie mozna wyleciec z uniwersytetu jak sie' zle zacytuje autora ja pomijam fakt ze by sie o nim nie wspomniano. Plagiarysm jest to przestepstwo praw autorskich. Po prostu komus podoba sie twoj samochod przychodzi, bierze i nie oddaje. To kradziez; tak? Tak samo jest z wlasnoscia intelektualna.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.030
BTC 62567.98
ETH 2460.02
USDT 1.00
SBD 2.62