Jak właściwie zaczęła się moja przygoda z muzyką?

in #polish6 years ago

Początek

Samą muzykę, zaszczepiono mi kiedy miałem zaledwie kilka lat. Pamiętam jak dziś kiedy siedziałem na podłodze obok mamy wpatrzony w poruszające się wskazówki Unitry do rytmu utworu Tanity Tikaram - Twist In My Sobriety https://youtu.be/T5emcbg_wZk

Nie znając słów, zahiponotyzowany melodią dałem uwieść się samej muzyce, która towarzyszy mi przez całe życie po dzisiejszy dzień. Był to pierwszy utwór muzyczny jaki dano mi było usłyszeć, bądź jaki pamiętam, nie wliczając znajomej melodii z dziecięcej pozytywki. ;)

Już od małego pisałem jakieś wierszyki a mama zawsze mi powtarzała:

"Byłby z Ciebie poeta, tylko głowa nie ta"

Jak zacząłem słuchać rapu?

Kto zna Liroya ręka do góry! albo upvote jak kto woli...

Scyzoryka nie znacie? w 1995r ukazał się Alboom! i rekordowa sprzedaż 500 000 egzemplarzy to imponujący wynik, a zarazem najlepszy komercyjny sukces w historii polskiego hip-hopu, którego prawdopodobnie nikt w Polsce już nikt nie powtórzył (mogę się mylić) i raczej już tego nie zrobi, aczkolwiek czasy się zmieniły, dystrybucja muzyki się zmienia i wygląda to całkiem inaczej.

Później cioteczny brat pokazał pierwszy Slums Attack na przegrywanej kasecie magnetofonowej i już nie było odwrotu. To nic, że byłem za młody by skupić się na słowach i cokolwiek z tego zrozumieć, ale wkręciło mnie to bez reszty niczym głowica jamnika taśmę magnetofonową...

Młody buntownik

Nikt nie rozumiał mnie lepiej niż muzyka której wtedy słuchałem

Kiedy byłem coraz starszy, wsłuchując się w teksty różnych wykonawców kultowych numerów jak "Armagedon" "Miejskie bagno" czy "Rap zajawka" dorzucając jeszcze coś kultowego z albumu "Nastukafszy" czułem niesamowitą więź, czułem się jakby ktoś mnie w końcu naprawdę rozumiał. To były czasy kiedy nie było internetu, a same utwory były źródłem pewnych informacji i nosiły ze sobą przekaz, często przedstawiając realia w jakich przyszło nam się znajdować.

Coś więcej niż tylko rap!

jest wielu raperów których mógłbym wymienić ale ciężko byłoby zakończyć wpis

Na pewno Sokół, Peja, Pezet i PIH to postacie które miały na mnie najwiekszy wpływ i to między innymi dzięki nim, rap dla mnie nie jest jedynie rapem... Do dziś nie raz cytuje wersy, z różnych utworów które często towarzyszą mi w życiu codziennym za co jestem im naprawdę wdzięczny!

Pierwszy koncert!

(fot. gdzieś z 2004r może wcześniej, z późniejszego koncertu Alei WP i ja w środku :D)

pierwszy koncert pamiętam jak dziś podczas zakończenia roku ósmej klasy podstawowej na sali gimnastycznej

W zasadzie chyba jeszcze nie mieliśmy nazwy, albo nazywaliśmy się "Faza" i wtedy jeszcze nie mieliśmy za bardzo sprzętu do nagrywania, więc była to żywiołowa improwizacja w czasach kiedy zaczynałem pisać już swoje pierwsze teksty.

Jak powstała Aleja WP?

proste! z miejsca w którym dorastaliśmy na warszawskim Żoliborzu

Pasja z której się nie wyrasta

kiedyś internet nie był narzędziem codziennego użytku jak dziś

Utwory z gdzieś z 2006r w Starym składzie
"Kilka słów prawdy" - https://youtu.be/_N6xsNtRobs
"Nad przepaścią nadziei" - https://youtu.be/q27brsz7K88
"Nie mów że to szczęście" -https://youtu.be/bYPoDuTmjio

Nagrywaliśmy głównie z zajawki, co jakiś czas jakieś wspólne numery a ze starego składu na chwilę obecną zostałem sam i dziś już jestem pewien, że nie mogę obejść się bez tego co robie. Z tego się nie wyrasta. W 2012r wyjechałem na wyspy, i tam też wspólnie z Adokiem - Bytomskim raperem, nagraliśmy wspólnie debiutancki album "Wszystko jest Iluminacją" realizując gdzieś to skromne marzenie jakim było wydanie płyty. Obecnie wszystko prowadze solową działalność. Na własne potrzeby nauczyłem się nawet już kręcić teledyski które zamieszczam na kanale YouTube czy tutejsze serwisy jak DLive czy Dtube. Obecnie nie jestem zrzeszony z żadną wytwórnią, działając pod własnym Labelem jaki jest WarSaw - Label Media Brand https://web.facebook.com/warsawlabelmediabrand/ Cieszy mnie fakt, że znajdują się jeszcze osoby, które potrafią docenić wkład i pracę jaką włożyłem w każdy numer i każdą produkcję video.

raper - jak to dziwnie brzmi

Jakoś nie przepadam za taką "metką" rapera, po prostu piszę teksty i podkładam je pod muzykę. Nigdy nie fascynowało mnie samo rymowanie o rymowaniu. Zawsze kładłem nacisk na treść, niezależnie czy tworzyłem utwór refleksyjny czy rozrywkowy. Nie imponuje mi sztuczny wytwór czy iluzoryczne bogactwo, zawsze poprzez utwory starałem się nakłonić słuchaczy do pewnych refleksji. Dać coś znacznie więcej od siebie niż tylko zlepek przypadkowych słów ułożonych w rymy.

wszyscy słuchają ale nie wszyscy słyszą

Mam wrażenie, że dziś głównym motorem rynku branży hip hopowej są dzieci, coraz częściej widzę komentarze typu co kto na siebie założył i jakiej marki ma to czy tamto, kompletnie pomijając to co jest w tym wszystkim najważniejsze. Zapraszam do obserwowania mojego profilu, bądź śledzenia kanału YouTube ponieważ niebawem pojawi się coś nowego. Pozdrawiam

Sort:  

Kawał historii - gratuluję.
Co do Liroya, to był wtedy totalny szał, a gość był na samym topie. A taką mam historyjkę z nim związaną:
Były to czasy mojej podstawówki, Liroy grał gdzieś w okolicy koncert, a po koncercie nocował w hotelu w naszym mieście. Ja i kilku kumpli ( w tym jeden zagorzały fan rapu) urwaliśmy się z lekcji, by zobaczyć Liroya na żywo. Wbijamy pod hotel i drzemy japy - "LIROY! LIROY!" I tak chyba z pół godziny.
W końcu jeden ziomek z ekipy wyszedł na balkon i zaprosił nas do środka - poziom adrenaliny wystrzelił w górę, 4 piętra biegiem po schodach pokonaliśmy w kilka sekund :)
Dobiegliśmy na górę, na korytarzu przed pokojem stał ON - ówczesny król polskiego rapu.
Pogadaliśmy, z każdym z nas przybił piątkę, rozdał gadżety, złożył autografy i "do domu dzieciaki" (a raczej wracajcie do szkoły;) )
Po tym spotkaniu kumpel - fan rapu - nie mył ręki przez tydzień. Miał też, jako jedyny, długopis, którym Liroy złożył nam autografy (a, że Liroy wyszedł do nas prosto spod prysznica, to długopis po prostu "pachniał Liroyem").
Przez pewien czas po tym spotkaniu, co rano przed lekcjami, kumpel wyciągał długopis z woreczka i wąchaliśmy czy jeszcze "pachnie Liroyem"? - pachniał :)
Ach... to były piękne czasy :)
Pozdrawiam hej!

Oczywiście, sam wtedy miałem 10lat :) Hehehhe... Dobra historia :) I fajne zachowanie bo niektóre z dzisiejszych gwiazdeczek napuszyły by się jak paw. A to były piękne czasy kiedy leciał Dr. Alban i Scatman John :) Pamiętam!

Hej, @andzi76 napisał mi abym się do Ciebie w tej sprawie odezwał i w sumie to dobry pomysł bo widzę, że grasz na pekusji w zespole. Może pomyślelibyśmy nad jakąś wspólną kooperacją.

Podkładów perkusyjnych do hip-hopu jeszcze nie tworzyłem :) Chętnie spróbuję.
Pracuję trochę w Cubase, powinno się udać. Muszę się w końcu zalogować na czacie, i tam omówimy dokładniej temat, ale to po weekendzie, bo wkrótce jadę na koncert.
Co do hip-hopu, to miałem kilkukrotnie przyjemność (na próbie) pograć z gitarzystą pod rapowanie kumpla . Świetna zabawa i odskocznia od rockowego grania.

Nie ma mnie na czacie, jak coś to pisz pod postem jakiś komentarz czy coś albo wiadomość na insta czy @ [email protected] Dużo osób korzysta z tego programu. Podobno bardzo dobry. A widziałem właśnie ten koncert, i odległość... Cała Polska do przejechania :)

Świetna historia, pamiętam pierwszą płytę Liroya oraz kolejne, choć słuchałem i słucham innej muzyki bardziej cięższej, to nie powiem żeby mi się jego utwory nie podobały. Ogólnie jest wiele świetnych hip-hop'owych kawałków, podobają mi się utwory jak Peja z Glacą ze Sweet Noise razem śpiewają, udowodnili że można połączyć hip-hop z rockiem.

Choć sam w późniejszych czasasch już samego Liroya nie słuchałem, to jednak on był tym pierwszym który dał rozgłos, kiedy miałem z 10lat ale bardziej wcięgnięty zostałem w to właśnie przez Peje kiedy przeczytałem jeszcze w późniejszym czasie jakiś wywiad w jednym z czasopism "Ślizg" albo "Klan" No Peja ze Sweet Noise też już jakiś czas temu nagrali i rap można połączyć prawie ze wszystkim ale nie zawsze wydzie. Tu akurat jest całkiem spoko, i pamiętam już podobne połączenie, przez same zespoły jak House of Pain czy Limp Bizkit (taki rap - metal) A sam też słuchałem różnej muzyki, od Edyty Bartosiewicz, Hey, Varius Manx po Dżem, Metalica, jakieś elektroniki i wszystko co po prostu wpadło mi w ucho. Bardziej wybiórczo same utwory, niż płyty czy kasety ;) I szczerze, też sam z chęcią zrobiłbym takie połączenie z jakimś zespołem, nagrał numer czy też zagrał koncert przy żywych instrumentach. :)

To fajny pomysł, pogadaj z @ptaku i może coś razem zrobicie, to by było ciekawe.

Jeśli mogę sobie pozwolić, spokojnie. Pewnie próbujesz się szybko dorobić, ale tutaj nie jest to możliwe. Warto na spokojnie tworzyć wpisy, wydawać najlepiej raz dziennie lub rzadziej. Więcej wpisów oznacza zwykle mniejsze zarobki :P

Czytałem już tutaj posty na ten temat i możliwe , że regularne dodawanie wpisów w mniejszej częstotliwości pozwala na większe zarobki. W zasadzie jestem tutaj dopiero od maja, a posty dodaje kiedy mam czas. Generalnie chyba lepiej wychodzi mi pisanie tekstów do swoich kawałków niż publikowanie takich postów jak ten. A samych tekstów i utworów by tutaj wrzucić jeszcze trochę jest :)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 59715.05
ETH 3186.24
USDT 1.00
SBD 2.42