You are viewing a single comment's thread from:
RE: Droga na mój szczyt
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś.
Co do konfliktu pokoleń bywa różnie, każdy się od siebie różni, jednak często okazuje się (znam takie przypadki z całej rodziny), że mimo, że dzielą nas setki kilometrów i ciężko nam jest się spotkać,a nieraz nie mamy ochoty to i tak zawsze możemy na siebie liczyć. W dzisiejszych czasach więzy rodzinne nie są tak silne jak lata do tyłu... ale co poradzimy, świat pędzi do przodu.