Temat ponadczasowy.

Co roku gdy nadejdzie lato a wraz z nim wysokie temperatury nad morzem, czy nad jeziorem widzimy te same widoki. Mężczyźni w kąpielówkach, kobiety w bikini, monokini, tankini... małe dzieci... a wśród nich... NAGUSKI!
Malutkie bobaski z gołymi pupkami, starsze dzieci z gołymi dupkami, mali chłopcy z siusiaczkami i dziewczynki z cipciami na wierzchu.

Wielokrotnie gdzieś w rozmowach z innymi mamami czy to z rodziny, czy przypadkowo spotkanymi paniami na przykład u lekarza albo uczestniczyłam albo jedynie byłam świadkiem rozmowy do jakiego wieku dzieci mogą chodzić nago na plaży?
Hmmm... Cięzkie pytanie, może do 3 latek? A może dopiero jak dziecko będzie się wybierało do szkoły, bo w wieku około 7 lat dziecko zaczyna się wstydzić, krępować? Gdzie jest ta granica?

Nasza granica.

W naszym przypadku granicą są drzwi wyjściowe od naszego domu- „wolnoć Tomku w swoim domku”, ale wychodząc „do ludzi” już mamy jakieś ograniczenia. Moje dzieci nie wstydzą się swoich ciał- są za małe by czuć wstyd i bynajmniej nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy, żeby wzbudzać w dzieciach poczucie wstydu. Nie wstydzą się ale wiedzą, że jeżeli wychodzimy z domku to musimy być ubrane. Tak, bo tak. Narazie nie muszę im tego tłumaczyć. Z resztą całkowicie znają i szanują tę zasadę. Nie oszukujmy się lekka sukieneczka czy strój kąpielowy lub tylko majteczki nie spowodują dyskomfortu u dzieci w gorący dzień, a jeżeli spowodują to dla mnie jest jasny znak, że jest za gorąco by dzieci przebywały na zewnątrz. Ja mam strój kąpielowy więc czemu dzieci mają nie mieć?

Niektóre mamy argumentują nagie ciałka swoich dzieci tym, że są małe, niektóre tym, że chcą by dupka malucha się nie pociła w pampersie. No ale przecież jak idzie sezon to kąpielówki i przeróżne stroje nawet w supermarkecie kupisz czy chociażby majteczki. Dupka w majteczkach się nie udusi :)
Widok NAGUSKÓW, które jeszcze nie chodzą i są na ręcach u rodziców nie rusza mnie aż tak, jednak widząc dzieci w mojej ocenie powiedzmy nawet 7-9 lat mam mieszane uczucia. Wiem, że rodzice świadomie nie pchają pociech w ręce pedofili, dla rodziców to jest po prostu małe dziecko nadal. Myślę jednak, że nawet zwykłe majteczki by wystarczyły i żeby dziecka nie narażać na nieprzyjemne podrażniana od piachu czy nawet zakażenia i żeby ludzie się nie patrzyli.
Nie reaguje gdy widze takie rzeczy na plaży, nie umiem odezwać się do obcego człowieka i powiedzieć, że może to już za duże dziecko, że może troche nie wypada. Jest to temat dość delikatny i indywidualny, rodzice NAGUSKÓW nie są patologią, po prostu może są bardziej wyluzowani niż ja... może mniej roztropni...

Czemu moje dzieci nie są NAGUSKAMI?

Po pierwsze nie chce by obcy ludzie widzieli moje dziecko nago. Pedofile nie mają napisane na czole kim są. Poza tym na plażach ludzie często się fotografują i nie chciała bym by gdzieś w tle moje dziecko uwiecznione zostało w całej okazałości, potem być może dodane do fejsa, a potem już niewiadomo gdzie i do kogo.
Z drugiej strony warto jest zdać sobie sprawe z tego, że niektórzy ludzie mogą czuć się niekomfortowo gdy goły tyłek i cała reszta fika wokół ich koca czy ręcznika, a mówimy tu o miejscach publicznych czyli miejscach gdzie każdy po równo powinien czuć się komfortowo.

Kolejnym powodem może być chociażby to, że plaża nie jest czysta. Nieraz na plaży znaleźć można śmieci, pety, papierki, prezerwatywy... Tam też przebywają zwierzęta i nie chciałąbym żeby moje dzieci dotykały tego syfu tak wrażliwymi częściami ciała.

Na koniec to co najoczywistsze- KOMFORT. Ja osobiście nie wyobrażam sobie siadać gołym tylkiem na piasku i robić szpagaty i aniołki w piasku, a wy?