Koronowirus, co o tym sądzicie?

in #polish5 years ago

Koronowirus sieje swoje żniwo, jest wiele wersji skąd się wziął, jedni twierdzą że wirusa rozniosły nietoperze i zaraziły węże, a że chińczyki wpieprzają wszystko co się rusza, to i wirus przeniósł się na ludzi. Inni znów twierdzą że wirus dał dyla z laboratorium wojskowego i teraz sobie zaraża wszystkich. Każdy ma jakąś hipotezę, więc i ja mam swoją teorię spiskową.

uwaga_wirus.png

Otóż, wiadomo od dawien dawna że w Chinach panuje przeludnienie, żeby urodzić więcej niż jedno dziecko trzeba mieć pozwolenie od władz. Przynajmniej tak wyczytałem. Skoro tak jest, czyż nie może być prawdą że rząd Chin mógł wypuścić celowo wirusa aby pozbyć się części populacji?

Wydaje mi się że taka teoria może być jak najbardziej realna. Wirus uśmiercił już kilkaset ludzi, być może to celowa robota, może chodziło o konkretną wioskę, może nikt nie przewidział tego że wirus rozejdzie się poza granice Chin. Przecież to nie pierwszy taki przypadek. Ta bakteria jest znana od 2002 roku tylko pod inną nazwą (SARS). Atakowała układ oddechowy. Kiedy się pojawiła 8000 ludzi zachorowało a 700 zmarło. W 2012 roku ten sam wirus uderzył ponownie tym razem zmutował i był groźniejszy od poprzedniego. Wówczas zachorowało 2500 ludzi, a ponad 200 zmarło.

Mija kilka lat i pod koniec 2019 roku pojawia się ten sam wirus tylko jeszcze groźniejszy i o innej nazwie koronowirus, liczba zachorowań rośnie z każdym dniem, tak samo liczba zgonów. Czy to wszystko nie brzmi dziwnie, według mnie ktoś celowo co jakiś czas rozprzestrzenia wirus aby pozbyć się części populacji. Być może to Chiny a być może inne mocarstwo któremu ten kraj zagraża. Równie dobrze może to robić jakiś wariat z przemysłu farmaceutycznego, przecież szczepionka kosztuje, więc jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

Ciekaw jestem co wy o tym sądzicie?

Sort:  

Skoro tak jest, czyż nie może być prawdą że rząd Chin mógł wypuścić celowo wirusa aby pozbyć się części populacji?

  1. Skala kilkuset zmarłych to żadne rozwiązanie problemu rzekomego przeludnienia. Zwłaszcza w kraju, który podejrzewa się o przetrzymywanie milionów więźniów politycznych i ideologicznych w obozach 'pracy' o których wszyscy słyszeli a których nikt nie widział (od kilkunastu lat Chiny bardzo się otworzyły, ale nigdy nie pozwolą by zagraniczni turyści dotarli w niektóre części niektórych prowincji - ciekawe dlaczego). Zwłaszcza w kraju, których potrafi bardzo krwawo stłumić protesty (szacowane ponad 2500 ofiar na placu Niebiańskiego Spokoju), czy zamieszki (np. w prowincji zamieszkałej przez Ujgurów, w których ginie nawet po kilkaset osób). Zwłaszcza w kraju, który jeszcze do niedawna na stadionach wykonywał publiczne egzekucje na których zabijano nawet po kilkadziesiąt osób.
  2. Wirusa nie da się kontrolować. Wypuszczenie go we własnym kraju, to już byłby niedościgniony wręcz szczyt głupoty.
  3. Dla Chin nie ma czegoś takiego jak przeludnienie:
    • To głównie właśnie liczba obywateli tego kraju powoduje, że to najpotężniejsze państwo na tej planecie. To częściowo zasługa efektu skali - zapewne mają więcej błyskotliwych, inteligentnych i świetnie zapowiadających się dzieci niż EU czy USA ma wszystkich dzieci.
    • Chiny są ogromne. Zamożnych ludzi jest stosunkowo niewielu, reszta żyje w ogromnych zagęszczeniu a mogą w jeszcze większym (planują budować samowystarczalne budynki-miasta, w których będzie mogło mieszkać nawet ponad milion osób). A nadal w tym kraju jest masa terenów bardzo słabo zaludnionych - jest gdzie się rozpychać.
  4. Kontrola urodzeń, ostatnio zresztą w pewnym stopniu złagodzona, ma służyć zupełnie czemuś innemu. Ma zapobiec niekontrolowanemu przyrostowi. To bardzo ważne, bo w tej części Azji dzietność zawsze była bardzo wysoka. Nie pomagają również ich uwarunkowania kulturowe, bez kontroli wiele rodzin próbowałoby tak długo, aż spłodziliby przynajmniej jednego syna. A ich rząd potrzebuje przyrostu nad którym może zapanować - by zaplanować ile szpitali, szkół, infrastruktury będzie musiał wybudować w nadchodzących dziesięcioleciach. O ile musi się rozwinąć rolnictwo by nadążać za rosnącym zapotrzebowaniem na pożywienie. I tak dalej i tym podobne.

Żniwo się zbiera a nie sieje. Sieje to się ploty... Myślę, że gdyby to była broń biologiczna nie pisali byśmy o setkach ofiar a o milionach. A jeśli chodzi o ograniczenie ludności to władze Chin mają na to patent już od dawna. Wystarczy zmodyfikowany genetycznie ryż powodujący bezpłodność. Moim zdaniem wirus rzeczywiście pochodzi od nietoperza. Wirusy mutują tak było i jest.

Cóż...spekulować można jak ta cała medialna szopka, którą rozpoczął sam Bill Gates. Przypadek? Nie sądzę, kiedy jego tajnych laboratoriach zgarniają miliardy. Nie zmienia to faktu, że takie akcje jak broń biologiczna była stosowana w przeszłości na masowej ludności. Czym, że ona jest jak nie kolejną zabawką najbogatszych mocarstw. Nowa broń technologiczna była testowana już w latach 40. Dzisiaj mamy takie torpedy jak (Posejdon), które ma rzekomo wywołać tsunami do 100 m.

Amerykanie wraz z Brytyjczykami w latach 45 przeprowadzili 3700 testów, mający wywołać tsunami 10 m nazwano go projektem (Project Seal). Takie zabawy prędzej czy później skończą się zagładą bynajmniej większej części ludzkości, do tego dołączając samą matkę naturę która może pokazać swoje prawdziwe oblicze za bawienie się i sterowaniem jej żywiołami. Żeby nie było że jest aż tak źle to już są budowane kosmiczne Arki Noego o nazwie (Asgardia). Więc wszystko ma swój cel...

"Nowa modna choroba"

co do tsunami to ruscy też kombinowali. nazywa się to "scenariusz Sacharowa" sprawa dość dobrze opisana bo sam Sacharow wyjawił plany jak uciekł z ZSRR

Posejdon to też Ruskie....

Dziękuje :)

Jedyne co mnie niepokoi to sianie dezinformacji jakoby śmiertelność była na poziomie 2% tylko "fachowcy" liczą to odejmując liczbę zmarłych od liczby zakażonych co jest nonsensem. Prawidłowo powinno się odejmując zmarłych od wyleczonych i tu tak kolorowo nie jest na początku śmiertelność była około 55% a jak sprawdzałem wczoraj to około 45% natomiast samych zarażonych cały czas przybywa wykładnikowo. Jeśli nic się nie zmieni to za miesiąc będą miliony zarażonych i kilkanaście tyś zmarłych. kolejny miesiąc i zarażony będzie cały świat i miliony zmarłych. chociaż osobiście uważam że do najgorszego scenariusza nie dojdzie bo przez miesiąc moze się sporo wydarzyć.

Czyli I tak mniej niż grypa. Gdyby to była Ebola to już nie ma nas

No nie bo grypa nie zabija 50% zakażonych, a tyle mamy na tą chwilę. aczkolwiek Ebola była gorszym żniwiarzem tylko że ebola nie roznosiła sie drogą kropelkową z tego co pamiętam wiec trudno było się ja zarazić

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 59943.96
ETH 2421.71
USDT 1.00
SBD 2.43