Wybory samorządowe, kto przegrał? Warszawa

fat.music (53)in #polish • 6 years ago (edited)

Jolanta Brzeska z domu Krulikowska (ur. 25 stycznia 1947 w Warszawie, zm. 1 marca 2011 tamże) – polska działaczka społeczna zaangażowana w obronę eksmitowanych lokatorów. Zginęła w 2011 na skutek wstrząsu termicznego, podtrucia tlenkiem węgla oraz rozległych oparzeń ciała powstałych w wyniku podpalenia naftą.

Trochę nietypowo pozwoliłem sobie rozpocząć od cytatu z Wikipedii. Warto również zapoznać się z reportażem eksMisja, Katarzyny Matuszewskiej - Jolanta Brzeska/Nabielaka 9.

https://vod.tvp.pl/video/eksmisja---reportaze-katarzyny-matuszewskiej,jolanta-brzeskanabielaka-9,37234835

Do ponad 15 lat, mieszkam w Warszawie. To co się stało parę dnie temu jest dla mnie szokiem, nie spodziewałem się takich wyników wyborów. Szczególnie jeśli chodzi o wybory prezydenta Warszawy. Zastanawia mnie czemu aż 85% głosów w tych wyborach, zyskały marionetki swoich partii. Moim zdaniem wygrała wojna PiS - antyPIS, przegrała Warszawa. W sumie nie wiem czy chociaż 10% procent głosów zostało oddanych na kandydatów związanych z Warszawą. Oczywiście chodzi mi o to czy coś dla stolicy robili, a nie że się w niej urodzili.

Postać pani Jolanty Brzeskiej, przywołałem nie bez przyczyny. Jest ona dla mnie symbolem Warszawy dla Warszawiaków, nie dla firm. Oczywiście to stolica Polski i musi być przyjazna dla inwestorów, ale dla takich co chcą ulokować swój kapitał w naszym kraju, a nie go wywieźć. Zaraz mnie neoliberałowie i korwiniści powieszą. Ale już są dowody na to że to co Polska robiła po 89 roku nie było dobre. Przykładem są Chiny które nie zrobiły nigdy prywatyzacji, cały czas głównym składnikiem PKB są ich firmy państwowe, za to pozyskały kapitał, a z nim nowe technologie i dochody z podatków, CIT - 25%.

Wracając do tematu, poniżej sposób w jaki to wszystko sobie racjonalizuje. Nie jestem jakimś ekspertem od polityki, więc nie wiem jak to wszystko od podszewki się zadziało. Jedynie na podstawie tego co wiem staram się zrozumieć czemu tak się stało.

Trzaskowski moim zdaniem zawdzięcza zwycięstwo w pierwszej turze PiS. Myślę tu o spocie o uchodźcach, mieszkam w Warszawie już sporo czasu i poznałem kilkunastu obcokrajowców, jednego uchodźcę ale ona po paru miesiącach przeniosła się do Holandii. Większość osób z zagranicy, które poznałem przyjechały do Polski na studia albo zostały pozyskane przez firmy. Nie ma z nimi problemów, znaczy się nie palą samochodów. Choć są miejsca w Warszawie gdzie lepiej nie parkować samochodów z rejestracjami z Krakowa lub Poznania, spalenia nie ma się co obawiać, ale rysy na lakierze, czy spuszczonego powietrza z opon owszem. Warszawa to miasto biznesu, co za tym idzie liberalne. Jego zwycięstwa raczej się spodziewałem, ale w drugiej turze i raczej po ciężkiej walce.

Patryk Jaki, kandydat PiS, a moim zdaniem antyPO, a jeszcze bardziej antyHGW. Próbował zabłysnąć w Komisji do spraw reprywatyzacji, jednak jej działania nie przyniosły jakiś dużych skutków. Ale medialnie to było nagłaśniane. Możliwę, że to on przeją część elektoratu, który był przeciwny HGW, a nie bardzo był zorientowany w tym że to nie PiS z tą mafią walczył, a ruchy miejskie. On tą aferę jedynie nagłośnił do walki przeciw Platformie.

Jan Śpiewak, kandydat z trzecią liczbą głosów. Pierwszy polityk samorządowy Warszawy. Popierany przez partię Razem i partię Zieloni oraz początkowo przez Inicjatywę Polską, kojarzoną najbardziej z Barbarą Nowacką. Właściwie powinienem zacząć od tego że to kandydat ruchu miejskiego Wolne Miasto Warszawa. Spodziewałem się wyniku powyżej 10%, ostatecznie wynik był dużo słabszy. Nie bardzo wiem co było przyczyną takiego wyniku. Najllepiej, by się pytać Nowackiej, bo ona ostatecznie zdecydowała się na poparcie Trzaskowskiego. Początkowo miał startować z poparciem Kukiz'15, jednak zdecydował on się poprzeć Jakubiaka, który zdobył w okolicach 3%. Co może dać jakiś pogląd na to że Razem i Zieloni są silniejsi w Warszawie niż Kukiz'15.
Ale to może też nam powiedzieć że Jan Śpiewak, jest bliżej poglądów Pawła Kukiza niż partii Razem, bo najpierw starał się o poparcie partii Kukiza. Co mogło Śpiewakowi zaszkodzić, bo był popierany przez ugrupowanie które średnio jest z nim związane. Obawiam się że coś mogło nie zagrać po drodze. I ta koalicja przyniosła porażkę obu stronom.

Jakubiak, popierany przez KW Kukiz'15. Też wynik w okolicach 3%. Z tego co można było usłyszeć podczas kampanii to też jakieś zgrzyty były. Kukiz ma problem z Jakubiakiem, bo on robi się bardziej popularny od niego. Pewnie z tego powodu rozmawiał ze Śpiewakiem. Kukiz w niektórych poglądach zahacza mocno o lewicę, myślę tu o kwestiach właśnie społecznych. Jakubiak idzie w taką stronę mocno narodową.

Reszty kandydatów nie będę opisywał, zbyt mało o nich wiem. Szkoda mi kandydatów ruchów miejskich i Ikonowicza. Choć Ikonowicz sobie bez tego poradzi, gorzej będzie z ruchami miejskimi.

Ostatnia rzecz, debata. Zupełnie nijaka, wręcz nie debata, tylko przepytanie kandydatów.

Podsumowując mam wrażenie, że Warszawiacy nie bardzo interesują się tym co w ich mieście się dzieje. Media lokalne prawie nie istnieją, a jeśli nawet to są tylko małym dodatkiem do mediów ogólnopolskich.

Czas zainteresować się tym co w mieście się dzieje. Też nawiązanie do Jolanty Brzeskiej, to co się dzieje w naszych miastach najczęściej jest od dołu. Potrzebujemy ruchów miejskich, by walczyły o prawa mieszkańców z władzami centralnymi. Niezależnie czy kolejne wybory wygra PiS, czy antyPiS. Bo jeśli wygra opcja A to warszawa będzie w kontrze do władzy, jeśli wygra opcja B nie będzie opcji jak walczyć z tą władza. Stąd moje wrażenie że stolica jest przegraną wyborów.

Nie chcę czytać i słuchać o tym, co się w Niemczech dzieje. Wiem że w Warszawie są miejsca, gdzie dziewczyny boją się wieczorami wracać.