You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dostęp do broni - za i przeciw

in #polish7 years ago

Ależ to bardzo płytkie rozumowanie, bo moja wolność mogłaby być bardzo mocno ograniczona, gdy nagle wzbudzałby we mnie strach nocny spacer po mieście w kraju, w którym nagle zalegalizowana jest broń, podczas gdy czuję, że ten lud do poprawnego obcowania z bronią potrzebowałby paruset lat adaptacji.

Sort:  

"ten lud do poprawnego obcowania z bronią potrzebowałby paruset lat adaptacji" nie róbmy proszę z naszego narodu jakiś debili - mamy wielowiekową tradycję posiadania broni w domach i tylko praktycznie po drugiej wojnie światowej zostało to nam zabrane. Od kilku lat (tak jak już tu wspomniano) możemy bez większych ograniczeń kupić broń czarnoprochową i jakoś nie słyszę o masowych mordach czy rozwiązywaniu sporów sąsiedzkich.
Strach przed bronią ma swoją nazwę - hoplofobia :)

"ten lud do poprawnego obcowania z bronią potrzebowałby paruset lat adaptacji"

Przesadzasz, jak by tak jutro udostepnili wszystkim broń (ale wszystkim, bez wyjątku) to myślę, że gdzieś po 6 miesiącach by się problem rozwiązał sam. Tylko trzeba by jakieś przepisy przejściowe wprowadzić w kontekście usprawnienia pochówków, zdecydowanego poszerzenia zakresu samoobrony (bez tych bredni o wyższych i niższych dobrach) i paru tego typu rzeczy :-)

chociaż... rozumiem, że jako osoba wolna zawsze pozostawałaby mi wyprowadzka lub zostanie w domu.

Wtedy, gdybyś czuła taki strach poszła byś kupić własną broń i miała byś zrównane szanse. W przypadku gdzie do broni jest dostęp utrudniony nie mogła byś tak łatwo zrównać szans.

W naszym kraju czujesz strach? Bo tak jak napisałem, każdy pełnoletni może kupić czarno-prochowca za okazaniem dowodu. Różnica w takiej broni w stosunku do współczesnej jest taka, ze czarno prochowiec zrobi ci dziurę w plecach wielkości pięści.

Taki sam strach może wywołać myśl o powszechnym używaniu noży.

Parę danych: Japonia ma najmniejszy ilościowy przydział broni na mieszkańca (przewidywalnie około jednej sztuki na 170 osób; dla porównania, w stanach jest to blisko jedna broń na jednego mieszkańca). W kraju, w którym ludzie są poprawnie edukowani do życia w społeczeństwie, nie potrzebna jest broń, by zaprowadzić porządek.

A bardziej odpowiadając na twoją odpowiedź:
Myślę, że w takim razie całe szczęście, że świadomość ludzi w Polsce jest stosunkowo niska, gdy chodzi o dostęp do broni. ;)

"ludzie są poprawnie edukowani do życia w społeczeństwie"

A tego to ja bym się bał zdecydowanie bardziej niż broni ;-)

mi tam odpowiada społeczeństwo, w którym siedmiolatki mogą bez obawy same włóczyć się po mieście, a zostawienie kamery czy portfela na stole w knajpie z reguły nie wiążę się z jego utratą. ale faktycznie - m a s a k r a ;)

Ale u nas też tak było, znaczy z siedmiolatkami włóczącymi się po mieście, bo te portfele to u nas zawsze były takiej bardziej ulotne, ale to pewnie kwestia klimatu....

Z tego wynika chyba, że za Gierka to mieliśmy prawie II Japonię ;-)

o, mój drogi, na to nie mam jak odpowiedzieć z racji zbyt krótkiego stażu na planecie ziemia. :D

"W kraju, w którym ludzie są poprawnie edukowani do życia w społeczeństwie, nie potrzebna jest broń, by zaprowadzić porządek."

Sednem sprawy jest wolność, a nie potrzeba zaprowadzania porządku. Ale skoro w Japonii jej nie potrzeba to po co im uzbrojona policja i inne służby?

"A bardziej odpowiadając na twoją odpowiedź:
Myślę, że w takim razie całe szczęście, że świadomość ludzi w Polsce jest stosunkowo niska, gdy chodzi o dostęp do broni. ;)"

Na całe szczęście świadomość jest coraz większa.

jak to po co, na gajinów ;)

Niech ich edukują:D

Przecież był już okres, gdy na obecnych terenach polski każdy "obywatel" miał prawo do posiadania nawet najbardziej zaawansowanej broni, jak na tamte czasy.
Zresztą warto zauważyć różnicę między prawem (wolnością do) posiadania, a faktycznym posiadaniem. Na przykład, w Islandii, gdzie panuje stosunkowo liberalne prawo jeśli chodzi o możliwość posadania broni palnej (wystarczy przejść test obsługi na policji i badania psychiatryczne), na 100 osób przypada jedynie 30.3 sztuk broni (należy pamiętać, że często jedna osoba może posiadać więcej niż jedną sztukę).

W 2007 nikt nie został tam zamordowany z użyciem broni palnej.

@dailydogger błagam nie podawaj przykładu Japonii w porównaniach z Polską, już prędzej te Stany Zjednoczone, ale @aditor ładnie to w innym komentarzu opisał. Każdy ma nóż, też Cię może dźgnąć, albo na przykład rzucić na ziemię i skopać po twarzy. Co to za różnica, czy kupi siekierkę w Castoramie, a Ty akurat będziesz w nieodpowiednim miejscu, albo użyje samochodu i śmignie po chodniku. Zawsze znajdzie się sposób. Broń palna ma budowę prostą jak budowa cepa, to narzędzie, a nie postawa. Nie wszyscy są chorzy na umyśle, to margines, promil, a nie norma. Pisząc o "tym ludzie", co masz na myśli, bo jako Naród to tradycje raczej mamy dość długie? W kwestii broni nie ma tu wyjątku.

Coin Marketplace

STEEM 0.21
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 66847.77
ETH 3497.61
USDT 1.00
SBD 2.89