Chwilówki, czyli łatwiej pożyczyć niż spłacić ,,darmową pożyczkę''.

Na rynku finansowym istnieje wiele instytucji od których można pożyczyć pieniądze, aby kupić wymarzone mieszkanie, samochód czy spędzić wakacje życia na tropikalnej wyspie. Jeśli ktoś uważa, że jest w stanie spłacać kredyt to dlaczego nie wziąć skoro z oszczędności nie da się tego wszystkiego mieć a rata kredytu nie jest wygórowana?

Możemy wyróżnić kredyty bankowe i pozabankowe. Kredyty bankowe, jak sama nazwa wskazuje, udzielane są przez instytucje bankowe i są najczęsciej wybieraną opcją przez kredytobiorców. Natomiat kredyty pozabankowe są udzielane przez prywatne firmy zazwyczaj na wyższy procent niż kredyty bankowe. Do kredytów pozabankowych zaliczamy między innymi tzw. Chwilówki i na nich chciałbym skupić swoją uwagę.

Jest wiele firm, które udzielają chwilówek i z roku na rok jest ich co raz więcej. Do wzięcia takiej pożyczki wystarczy dowód osobisty, numer konta (trzeba wysłać ze swojego konta na konto pożyczkodawcy 1gr lub 1zł w celu weryfikacji), miejsce pracy, ewentualne zarobki oraz adres zamieszkania na terenie Polski. Oczywiście trzeba być ,,czystym'' w bazach typu KRD, ERIF czy BIK ale niektóre firmy dla przyciągnięcie klienta, rezygnują z jakiejś bazy na rzecz wyższego oprocentowania chwilówki.

Zazwyczaj pierwsza pożyczka jest za darmo, a więc tyle ile pożyczamy, tyle oddajemy. Można wziąć taką pożyczkę przeważnie do 30 dni i spokojnie sobie ją spłacić, jednak istnieje możliwość przedłużenia terminu spłaty, co wiąże się już z kosztami.

Firmy pożyczkowe zalewają nas reklamami swoich usług. Widzimy na co dzień masę spotów reklamowych w telewizji, a firmy prześcigają się z tym, kto daje więcej na start. Możliwości są ogromne, od 100 zł do nawet 3000zł, ale czy warto?

O ile pierwsza pożyczka jest darmowa, o tyle druga już jest oprocentowana. Trzeba jednak zwrócić uwagę, czy daną pożyczkę będziemy w stanie np. po 30 dniach spłacić. Zazwyczaj jest tak, że jeśli potrzebujemy 200zł, to jak mamy możliwość wziąć 1000zł to bierzemy, nie zwracając uwagi czy damy radę ją spłacić. Gdy przychodzi czas spłaty, musimy oddać pieniądze, ale jednak jak mało zarabiamy to zaczyna się problem ze spłatą. Można stwierdzić wtedy, że przeciez teraz za małą kwotę można przedłużyć a spłacić w następnym miesiącu i tak z teoretycznie darmowej pożyczki, robi nam się płatna. Są osoby, które próbują spłacić jedną pożyczkę biorąc drugą i w ten sposób zaczyna się tworzyć tzw. spirala długów. W takiej sytuacji nie jest realne spłacić pożyczki, gdy z jednej darmowej robi nam się kilka płatnych. W takiej sytuacji najlepiej jest zmienić pracę na lepiej płatną, ale co jeśli jest trudno taką znaleźć?

Trzeba pamiętać, że właśnie głównie dzięki temu, że pożyczkobiorcy przedłużają okres spłaty, firma na tym zarabia (nie biorąc pod uwagę prowizji za udzielenie pożyczki). Właśnie dlatego udzielają co raz to wyższe ,,darmowe pożyczki'' aby ludzie nie mogli jej spłacić za pierwszym razem. Warto w przypadku braku możliwoci spłaty pożyczki, zadzwonić do danej firmy i poprosić o rozłożenie na raty. Zazwyczaj firmy zgadzają sie i wysyłają plan spłat na e-mail.

Drugą opcją jest wypowiedzenie pożyczki. Każdy pożyczkobiorca ma prawo do wypowiedzenia pożyczki w ciągu 14 dni od jej otrzymania, a dodatkowo może wypowiedzianą pożyczkę spłacić po 30 dniach od dostarczenia wypowiedzenia, a więc zyskujemy w tym przypadku parenaście dni na zebranie całości i spłatę, a wiąże się to z minimalnymi kosztami, ponieważ naliczane są nam odsetki za każdy dzień, które wynoszą kilkadziesiąt groszy, dodatkowo nie płacimy prowizji za udzielenie pożyczki.

Najlepszą opcją jest po prostu nie brać chwilówek, bo są one dobre ale tylko na chwilę. Łatwo wpaść w spiralę długów i trafić do baz dłużników. Oprocentowania chwilówek są bardzo wysokie, więc lepszą opcją jest wzięcie kredytu w banku. Najlepiej jest zastanowić się 3 razy czy aby na pewno są nam potrzebne te pieniądze, a jeżeli już na prawdę ich potrzebujemy, trzeba być pewnym czy damy radę je spłacić, a szczególnie pożyczyć małą kwotę możliwą do spłaty.

Źródło zdjęcia: Pixabay.com