W Polsce wielu próbowało "grać na nowo" Kaczmarskiego. Nikomu się nie udało.
Masz rację ale... jest jeden utwór który znacznie bardziej do mnie przemawia w interpretacji Magdy Kumorek niż w wykonaniu autorskim. To "Pierestrojka w KGB".
Karczmarski śpiewa łagodnie jakby opowiadał bajkę na dobranoc. Piękne wykonanie ale za dużo w nim spokoju. Tak jakby wbrew słowom. Kumorek zrobiła z tej ballady coś drapieżnego i szalonego jednocześnie. Oba wykonania świetne acz każde inne.
I lepiej mi się słucha tej pieśni w wykonaniu Magdaleny Kumorek. Jest wtedy dla mnie bardziej wiarygodna.
Tak śpiewa Jacek:
A tak Magdalena:
I nie będę się spierać, jeśli się ze mną nie zgodzisz.
:)
Myślę, że o to właśnie chodzi ;) Stąd "Łubianka Matuszka" a nie "Łubianka Mać".
Ja podtrzymuję swoje zdanie. Jeszcze nie słyszałem aranżacji pieśni JK, do której bym się przekonał.