You are viewing a single comment's thread from:

RE: Zasady filozoficzne DTube dla kuców

in #polish-video7 years ago

"Times of Israel: Izraelska prasa zjednoczona w krytyce polskiej ustawy"

"- To prawo jest bezpodstawne - tak premier Izraela odniósł się do ustawy przyjętej w piątek przez Sejm, która zakazuje używania słów "polskie obozy śmierci"."

Przecież Izrael to forpoczta cywilizacji zachodniej na Bliskim Wschodzie i nasz wielki sojusznik? W chwili obecnej pogardzam państwem Izrael właśnie dlatego, że oni pogardzają naszym państwem i odmawiają mu prawa do karania osobników używających antypolskich określeń/kłamstw takich jak "polskie obozy śmierci". Nie pogardzałem państwem Izrael do 27 stycznia 2018 roku, nie miałem takich poglądów, acz pogardzałem niektórymi antypolskimi wymoczkami z Izraela, w obecnej chwili pogarda dla całego państwa Izrael jest zasłużona. Mając na myśli państwo mam na myśli władzę i jej instytucje, a nie społeczeństwo.

Sort:  

Dlaczego właściwie miałabym popierać ustawę która zakazuje używania słów: "polskie obozy śmierci"?

Z tego samego powodu dla którego państwo polskie popiera istnienie ustawy penalizującej kłamstwo oświęcimskie. Libertariańskie kocopoły możesz sobie darować.

Wolność słowa to są dla Ciebie kocopoły? Zatem po co w ogóle argumentujesz? Przecież nie można sensownie argumentować, że nie można argumentować, na rzecz prawdziwej czy fałszywej tezy. Takie kłamstwo które nikogo w sposób obiektywny nie krzywdzi, nie jest niejawną kradzieżą ani złamaniem kontraktu nie powinno być nigdy penalizowane.

Nie ma państwa w którym byłaby 100% wolność słowa. Nawet USA takim państwem nie są. Słowa potrafią wyrządzić bardzo wiele krzywdy, a odmienny pogląd jest pokłosiem szkodliwej, liberalnej ideologii, która doprowadza świat zachodni do śmierci na równi z ideologią letniego komunizmu/socjalizmu.

Wolność słowa to jest podstawa cywilizacji. Wynika bezpośrednio z własności ciała. Nie może być nigdy penalizowana, z wyjątkiem sytuacji, gdy można wykazać że poprzez słowa naruszona została własność drugiej osoby, na przykład poprzez niejawną kradzież lub złamanie kontraktu. Innej takiej sytuacji nie ma, możesz powiedzieć wszystko, bo posiadasz swój język i struny głosowe, a jeśli ktoś próbuje ci przeszkodzić w mówieniu to masz prawo go odstrzelić, bo narusza twoją nietykalność cielesną. Tyle. USA mnie nie interesują, są tak samo skurwiałym państwem jak wszystkie inne państwa. Przypadkowe twory bez znaczenia dla prawa naturalnego.

Nie jest żadną podstawą cywilizacji. Może być co najwyżej podstawą libertarianizmu, bo w sumie, to nawet sami liberałowie nigdy nie popierali 100% wolności słowa. 100% wolności słowa według prawa nigdy nie było, nie ma i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Wolność słowa będzie ograniczana zawsze i wynika to z faktu życia w społeczeństwie i przestrzegania jego wypracowanych norm zakresu wolności słowa.

Ale to co jest, było, będzie, co ktoś tam sobie uważa nie ma najmniejszego znaczenia dla normy prawnej. Prawo wynika z tego co powinno być, nie z tego co jest. Jeżeli cywilizacja rozwija się przy ograniczonej wolności słowa, to jest tak POMIMO ograniczenia wolności słowa i DZIĘKI temu, że to ograniczenie było jednak niewielkie. Bez wolności słowa nie ma mowy o żadnej cywilizacji, jest tylko naparzanie się kijami po łbach, bez innego sposobu rozwiązywania konfliktów. Bo żeby rozwiązać konflikt w sposób cywilizowany dwoje ludzi musi nawzajem uszanować NORMĘ ARGUMENTACJI, czyli zgadzać się z tym że każdy z nich ma prawo argumentować, używać strun głosowych do wyrażenia swojego zdania, a więc musi się uszanować wolność słowa. Każde odstępstwo od tej zasady jest ciosem wymierzonym w cywilizację, i wynika z niedoskonałości człowieka, z jego kierowania się pozaracjonalnymi przesłankami, błędów w rozumowaniu.

Przecież konflikty na tle wolności słowa rozwiązuje się w sądzie, a nie naparzaniem się kijami po głowach. Całkowita wolność słowa jeśli prowadzi do czegokolwiek, to właśnie do erozji cywilizacji i cywilizowanych zachowań.

taka ustawa to cios w wolność słowa i dociekania naukowego, więc gardzę jej autorami, a Izrael popieram jak skurczybyk w jej krytyce - a raczej Instytut Yad Vaszem

Nieprawda. Ustawa penalizuje kłamstwo bardzo podobne do oświęcimskiego - a mianowicie określanie niemieckich obozów śmierci "polskimi". Ustawa nie mówi np o tym - jak Izrael sugeruje - o karaniu osób, które stwierdzą, że w okupowanej Polsce byli Polacy, którzy np Żydów atakowali i zabijali. Ustawa jest bardzo dobra i jest w sumie wypowiedzeniem wojny żydom którzy już jakiś czas temu zaplanowali akcję gnojenia Polski. Stąd też ich ostra reakcja, dobrze widać komu najbardziej zależało na "polskich obozach".

Izrael samemu będąc celem ataków gnojenia przez lewactwo, ONZ i Pallywood, faktycznie powinien zrozumieć sytuację Polski. A może powinniśmy zacząć nazywać Strefę Gazy "izraelskim obozem śmierci"?

Ja nawet byłym za zlikwidowaniem tej ustawy, ale w obecnej chwili jest ona sprawiedliwym uzupełnieniem tego, że za stwierdzenie "Holocaust nie miał miejsca", lub "żydzi nie ginęli, lub zginęło ich o wiele mniej niż się mówi" można iść do paki. Jeśli już tak bardzo chcemy ( a powinniśmy ) mieć cywilizowaną i poważną naukową debatę na temat II wojny światowej, to należy zdjąć wszelkie ograniczenia wolności słowa.

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 59226.71
ETH 2653.91
USDT 1.00
SBD 2.50