#17 Kobiety na siłowni

in #pl-sport6 years ago

 Istnieje pewien problem, o którym powinno się częściej mówić. Dotyczy to dokuczania kobietom na siłowni. Każdy kto trenuje z pewnością przynajmniej raz spotkał się z taką sytuacją.    

 Pamiętacie swój pierwszy raz na siłowni? Strach, niepewność, a może podekscytowanie? Ja się bałam. Zaczynając przygodę z fitnessem miałam kompleksy, nie znałam się na temacie, więc skrępowanie było normalną reakcją. Niestety nie każda siłownia jest na tyle komfortowa, że faktycznie nie odczujemy w niej na sobie żadnych spojrzeń i bez krępacji powoli oswoimy się z urządzeniami i nauczymy się prawidłowo trenować. 

Trening jest intymną czynnością, jeżeli faktycznie przybywamy na siłownię aby poprawić formę, lub zbudować silne ciało, obecność innych ludzi może nas dekoncentrować. Zdarzają się często przypadki, że niespodziewanie ktoś nas zagaduje, lub komentuje sposób wykonywania przez nas ćwiczeń. Sądzę, że nie ma nic bardziej irytującego.   

 Często jest tak, że kobieta przychodzi na siłownię, jednak już na wejściu spotyka się z licznymi spojrzeniami. Mężczyźni „obczajają ją” w sposób mało dyskretny – wierzcie, to zawsze widać i czuć. Rozumiem, że dziewczyny są atrakcyjne i piękne, oraz wyglądają seksownie podczas wykonywania ćwiczeń, ale STOP – one to robią w tym samym celu co mężczyźni. Żadna dziewczyna nie przychodzi na trening aby być dla kogokolwiek rozrywką albo obiektem podziwu! Ona też chce się spocić, namęczyć i zbudować mięśnie. Owszem, niektóre ćwiczenia wyglądają prowokująco, ale ona robi to dla swojego ciała! Nie dla widowni!!   

 W większych siłowniach często spotykamy się z pewnego rodzaju „rewią mody”, gdzie zwyczajny strój to obciach, a rządzą Gym Sharki, Adidasy i typowo instagramowe stroje. Jeżeli kobiety przychodzą na siłownię w pełnym makijażu, drobnym staniku i spodenkach-majtkach, z pewnością chcą być podziwiane. Jednak dziewczyna w legginsach/yoga pants naprawdę zamierza ćwiczyć jogę, a nie popisywać się tyłkiem przed facetami.    

Najgorsze zachowania mężczyzn wobec kobiet:
- nachalne przyglądanie się,
- zagadywanie,
- proponowanie pomocy,
- robienie zdjęć/nagrywanie filmów    

Co do ostatniego punktu.. niestety zdarzają się faceci, którzy dyskretnie robią zdjęcia trenującym kobietom. Natrafiłam na taki przypadek, każdy kto kiedykolwiek coś takiego zrobił – niech się wstydzi!! Jeśli masz ochotę popatrzeć na trenujące laski, wejdź na instagram, tam każda chce być oglądana, a w twojej siłowni – prawdopodobnie żadna. Panowie, postawcie się na miejscu kobiet: chcielibyście aby inni faceci ciągle przeszkadzaliby wam podczas treningu?  
Oczywiście, istnieją osoby które przychodzą na siłownię w celu podrywu, zarówno kobiety jak i mężczyźni – nie będę komentować, jak bardzo to jest żałosne.    

  Mówienie o tym nie jest normalne, często kobiety zwracające uwagę na problem spotykają się z krytyką (wtf). Już słyszałam teksty typu: „jak ci się nie podoba, tam są drzwi”, „idź na siłownię dla kobiet”, „powinnaś cieszyć się, że ktokolwiek zwraca na ciebie uwagę”   

 Do czego prowadzi uczucie dyskomfortu kobiet? Ubieramy za duże ubrania, aby zasłonić nasze ciała (w których często jest za ciepło), zakładamy słuchawki, nawet jeśli nie słuchamy muzyki, żeby nikt nas nie zagadywał (w ten sposób też łatwiej jest ignorować kogoś, kto nachalnie zagaduje), podczas przysiadów wokół pasa zawiązujemy bluzę, aby zasłonić pośladki, przychodzimy na siłownię w porach w których jest najmniej osób (dostosowujemy do tego swój dzienny harmonogram), albo nawet całkowicie przestajemy chodzić na siłownię! (osobiście zdecydowałam się na ten krok, nie będę płacić za to, że ktoś się na mnie gapi, zainwestowałam w siłownię domową)   

 Panie, pamiętajcie --> jeżeli ktokolwiek was zagaduje, lub jakiekolwiek jego zachowanie uniemożliwia wam zrobienie treningu zgłoście to do kierownika siłowni!! Nie bójcie się reagować. To bardzo niekulturalne.    

 Okazujmy sobie nawzajem szacunek. Każdy przychodzi na siłownię trenować. Nikt nie chce czuć się jak kawałek mięsa, więc niech każdy zajmie się sobą.   

Sort:  

Myślę, że trochę przesadzasz. Kobiety nie są przecież tak nękane na siłowni. Sam chodzę i widzę, że nie jest źle. Mojej dziewczyny też nikt nie zaczepia, a jeśli już ktoś coś zagada, to jest to przecież normalne. Nikt nie zagaduje przecież gdy wyciskasz sztangę albo jesteś w trakcie jakiejś serii. Nie ma co demonizować mężczyzn :)

nie chcę nikogo demonizować, tylko zaznaczyć że tego typu zachowania są wysoce niewłaściwe. to takie skarcenie osób, które postępują w ten sposób, oraz porada dla "ofiar". cieszę się, że wam takie coś się nie przytrafiło :)

Świetny tekst !!!! Do tej pory pamiętam swój pierwszy dzień na siłowni jak się denerwowałam, że wszyscy będą się gapić i oceniać. Teraz na moich poranny wizytach na siłowni czesto wyglądam jakbym przed chwilą wstała z łóżka, zakładam slychawki i mam głęboko w tyłu co kto mówi. Ale nie raz nie nie dwa spotkałam się ze wzrokiem faceta na swoim tyłu itd. W głowie tylko mówie sobie tylko no kolego jakbyś tak ciężko trenował jak ja to może również ktoś by się na Ciebie tak ślinił jak Ty na mnie. Najbardziej mnie śmieszą tekst świeżaków, jak się wypowiadają ta laska na pewno coś biorę bo tyle kg w martwym to nie ludzie dla dziewczyny.

Ciekawie dobrane zdjecie do tezy.

starannie dobrane

Po takiej odpowiedzi mam wrazenie, ze wpis jest ironiczny ;)

nie jest ironiczny :) zdjęcie przyciąga uwagę - zgrabne ramionka, okrągłe pośladki, blond włosy - tak samo jak trenujące kobiety na siłowni, a jednak są one skupione na treningu, nie chcą być przez nikogo zagadywane, nieważne jak atrakcyjnie wyglądają.

Zapraszam do przejrzenia moich postów z ubraniami na siłownię i fitness. Ciągle dodaję kolejne wzory. Pozdrawiam @swiatfotoobrazow

Właśnie dlatego nigdy nie zmienie swojego ciała. Jestem niepewna siebie (pod kazdym wzgledem), ktoś by chociaż spojrzał przelotnie w moim kierunku, zawstydziła bym sie i uciekla. Domyslam sie, że normalnym dziewczynom takie zwykle spojrzenie nie przeszkadza, ale wiem co masz na mysli w tym artykule a poniewaz kiedys trenowalam pilke nozna w szkole sportowej czesto mialam okazje obserwowac takie sytuacje. Ze strony facetow to mega slabe. Nie kazda kobieta chcialaby byc zaczepiana przez mezczyzn i moglaby sie zrazic.

Z resztą znam też dziewczyny, które chodzą na siłownie popykac fotki, pomachać rękoma i nóżkami ale nie za bardzo żeby bron boże się nie spocić no i obczajają facetów :D

dokładnie! właśnie takie "dziewczyny z siłowni" psują reputację osobom, które przychodzą na poważne treningi.

zawsze można ćwiczyć w domu :)

Nigdy nie powinniśmy się przejmować ludzmi, którzy oceniaja nas nie znajac nas albo wrzucaja nas do jednego worka z innymi, bo np jestesmy jednej plci, albo w tym samym wieku- to znaczy, ze jestesmy takie same. W ogóle uważam, że ludzie, oceniający innych ludzi nie znając ich są debilami, po prostu.
A propopopo cwiczenia w domu (mozesz potraktowac to jako wymowke) jak mam wybrac trening a zrobienie prania, sniadania, pomycia naczyn to zawsze robie to drugie. Narazie moje malutkie sa jeszcze malutkie i chce im i naszemu domu poswiecac sie calkowicie. Jak pojda do przedszkola troche odpuszcze sobie to ograniczanie zycia do bycia matka- mam nadzieje, ze wiesz co mam na mysli.
Poza tym po takiej ciazy blizniaczej mam wrazenie, ze cwiczenia wszystkiego nie zalatwia :D

rozumiem Cię doskonale :) wiadomo, przed Tobą ważna rola do odegrania - bycie mamą, co jest ogromnym wyzwaniem i wyobrażam sobie, że codziennie musisz podejmować trudne decyzje, przy których trening spada na dalszy plan

Ciekawe spojrzenie na sprawę. Szczerze mówiąc od 12 lat chodzę na siłownię, łącznie w 4 różnych krajach - czasem z przerwami, ale jednak - i nigdy nie zdarzyła mi się żadna przykra sytuacja... Nie byłam też świadkiem takiej. Możliwe, że miałam szczęście do klubów. Inna sprawa, że rzeczywiście tak jak piszesz, dla mnie też trening to wręcz intymna czynność (choć dla niektórych ma wymiar społeczny i to też rozumiem, fajnie poćwiczyć z przyjaciółmi) i dlatego nie rozglądam się dookoła, zakładam słuchawki na uszy i robię swoje, ćwiczę bez makijażu, w długich legginsach i koszulce, nie takim topie jak na zdjęciu, więc pewnie widać, że nie przyszłam nawiązywać znajomości. Chociaż pewnie gdybym była bardziej fit to mogłoby być inaczej - kto wie. Mam jednak nadzieję, że kobiety, które to dotyka potrafią odmówić, w razie potrzeby dać znać trenerowi i nie zrażać się do aktywności fizycznej z tego powodu. W końcu praca nad zdrowiem fizycznym także buduje naszą siłę psychiczną i świadomość siebie. Myślę, że to bardzo ważne. Dobrze, że o tym piszesz.

dziękuję za komentarz :)
słyszałam, że podobno w Irlandii i Szkocji ludzie wyjątkowo kulturalnie zachowują się na siłowni, więc może faktycznie miałaś szczęście i trenowałaś w krajach, gdzie praktykowana jest kultura i wzajemny szacunek. z moich obserwacji wynika, że nawet częściej te "normalnie" ubrane kobiety są zaczepiane, myślę że każda z nas przyciąga uwagę, gdy robi przysiady w legginsach

Niefajnie :/ myślę, że trzeba im zwracać uwagę i robić swoje, w końcu powinno się to zmienić. Ćwiczyłam w Polsce, na Łotwie, Litwie i w Stanach. Ale to, że mi się nie zdarzyło to nie oznacza, że problemu nie ma. Będę zwracać na to uwagę, myślę, że powinnyśmy też wspierać dziewczyny, które mają takie doświadczenia, jeśli to zauważymy.

o, a podobno w USA jest najgorzej! miałaś szczęście :)

Znam ten ból, czuje te spojrzenia kobiet, które najchętniej by mnie mhhmmmh wzrokiem ;) Na poważnie to nikt chyba nie lubi być obiektem obserwacji. Ile razy widziałem sytuację jak kobiety na rowerkach pedałują bez żadnego obciążenia, spoglądają na facetów znad gazetki zagryzając to batonem. Siłownia miejsce publiczne i nie ma co się obruszać że ktoś zerknie czy zagada. No ale za robienie fotek to bym w pysk zdzielił.

pedałują bez żadnego obciążenia, spoglądają na facetów znad gazetki zagryzając to batonem

padłam ze śmiechu :D

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.14
JST 0.029
BTC 67108.48
ETH 3477.28
USDT 1.00
SBD 2.72