You are viewing a single comment's thread from:
RE: Filozoficzne spojrzenie na etykę szczepień z perspektywy NOP
No tak niema to jak zamienić jedno na drugie, jeszcze gorsze :P Faktycznie wygraliśmy z dzikim polio XD
Nie będę wdawał się tu jednak w dyskusje nt polio ponieważ przedmiotem tego artykułu jest rozważanie filozoficzne nt etycznego charakteru wykonywania szczepień a nie tego czy choroby zakaźne są groźne czy nie.
Artykuł traktuje o tym czy naszym celem jest budowanie cywilizacji strachu opartej na poświęcaniu niewinnych jednostek w imię mniej lub bardziej uzasadnionych obaw, czy też cywilizację liberalną która szuka rozwiązania swoich problemów zdrowotnych po przez rozwój metod leczenia ewentualnych zagrożeń i chorób tam gdzie się pojawiają, a nie tam gdzie ktoś domniema że "mogą" się pojawić.
Wygralismy z dzikim polio. 110 tysięcy na świat i to przy zaokrągleniu w góre. Policz sobie, jaki to jest ułamek i rozważ, ile z tych przypadków mogło być wynikiem ludzkiego błędu, ile pojawiło się wskutek uwarunkowań genetycznych ofiar. Potem sobie to porównaj z jakąkolwiek efektywnością produkcyjną w innych sektorach ludzkiej działalności.
Na tym wykresie widzisz prawdziwy triumf.
Przypomnij sobie też, że od kilku lat nie uzywa sie już "żywej szczepionki" tylko, martwe wirusy z zachowanym antygenem, co jeszcze bardziej eliminuje ryzyko.
A do Twojej analizy etycznej już sie coś pisze, tylko zajmie dłuższą chwilę.
Serio cały czas mam nadzieję że Wy z tym trollujecie
Warto też wspomnieć, skąd się się bierze ta liczba. Jak informuje WHO - What is vaccine-derived polio?:
Po wrzuceniu do translatora:
Jako szybkie info polecam też Fact sheet on vaccine-derived poliovirus published by the Global Polio Eradication Initiative (PDF)
Dużo informacji można także wyciągnąć z artykułu *Polio (by Sophie Ochmann and Max Roser), na przykład liczbę porażeń polio w większym okresie czasu:
większa wersja
lub liczba wystąpień cVDPV3:
większa wersja
XD uśmiałem się bo ten argument zawsze mnie bawi XDXD
Cóż za idealna wymówka dla handlarza który chce podwoić podaż i znaleźć rynek zbytu XD
Panowie naprawdę kończmy tą gównoburzę szkoda naszego czasu. Ofiary są a kalkulacje i wykresiki proszę sobie w pupę wsadzić bo o ludziach tu mówimy a nie towarach.
wszystko dobrze jak jesteśmy zdrowymi "zaszczepionymi obywatelami" wtedy sie fajnie liczy %. Gorzej zaczyna się robić jak sie nam coś przy szociku zrypie ze zdrówkiem :P
Ciężko rozmawiać z kimś, kto nie traktuje poważnie badań naukowych i WHO. Zakładam, że znajomi z twojego kółka teorii spiskowych dysponują lepszymi dowodami na poparcie twoich tez i podzielisz się tą wiedzą z resztą klasy?
Posted using Partiko Android
Jak już pisałem wyżej unikam wdawania się tu w przerzucanie linkami nt wiarygodności statystyk WHO ponieważ to nie jest głównym tematem tego eseju ponadto jest tak wiele manipulacji i osób pracujących dla WHO które cierpią na różny poziom korupcji, że trzeba się tu dochodzić kto to napisał na jakiej podstawie i jakich badań co często graniczy z niemożliwością a potem i tka nikt w nic nie wierzy so what's the point?
przykładowo zignorowałeś zupełnie fakt opini pracowników placówki rehabilitacyjnej, nie dopytałes nawet o szczegóły tego na jakiej podstawie owi rchabilitanci kształtującą niechęć do szczepień, a przyczepiłeś się do udowodnienia tego czy osoba będąca dyrektorem w tym szpitalu mogla mieć dziecko z powikłaniami poszczepiennymi po polio czy nie.co w sumie nie miało aż tak dużego znaczenia no chyba że w kwestii tego iż nie wierzysz w poszczepienne przypadki polio w początkach stosowania preparatów wiec cie to tak bulwersuje.
Wiadomo ze w statystyce jako cyferka, przypadek taki nie wygląda tka groźnie i poruszająco jak w dokładnie zlokalizowanym miejscu u wskazanej osoby.
Nie interesuje mnie w szczepionkach to, co mówią ludzie i co twierdzą. Jeżeli rozmawiamy o naukowych rzeczach, przedstawiajmy naukowe dowody. Nigdzie też nie wspomniałem o tym, że nie wierzę w poszczepienne przypadki polio.
jeśli nie interesuje cię co mówią ludzie i co twierdza to jesteś totalnym ignorantem. WSZYSTKIE badania naukowe rozpoczęły się od tego że ludzie coś mówili dostrzegali jakieś zależności i związki i gdy częstotliwość i zbieżność owych przekazów zaczęła się powtarzać to było to argumentem że coś jest na rzeczy i należy przyjrzeć się temu bliżej prowadząc odpowiednie badania.
Jeśli natomiast ktoś wykonuje badania i je przedstawia jako zaprzeczenie, a ludzie nadal coś mówią i pokazują zbieżności to nie oznacza to koniecznie że ludzie sie mylą ale że badania przeprowadzono źle lub też prowadziła je zła wola która nie miała zamiaru dociec prawdy tylko kogoś uciszyć.
Tym bardzije jest to prawdopodobne jeśli istnieją poszlaki i widzać wyraźnie jak na dłoni ęż ktoś mógłby mieć interes w tym aby przeprowadzić fejkowe badania ponieważ np prawda mogłą by zaszkodzić jego interesom albo reputacji.
W przypadku szcezpień widzimy wszystkie te symptomy
Dodam jeszcze, że do tego wszystkiego dochodzi problem że owe grupy interesów są posiadaczami ogromnego kapitału i mają realny wpływ i mogą wywierać naciski, nie tylko pieniężne ale i gospodarcze, na rządy i osoby decydenckie.