Dni Otwartych Koszar w Powidzu
Pare lat temu spędziłam wakacje nad najpiękniejszym jeziorem jakie widziałam na własne oczy. Woda tak czysta... dno było widać z samego końca molo, czyli z tego miejsca gdzie kilkukrotnie straciła bym już grunt ;)
Wakacje były pełne przygód. Najpierw w drodze na wakacje mało mój chłopak nie stracił prawa jazdy gdy policja podliczyła mu wszystkie wykroczenia do których doszło w naszej wesołej Wesołej Alfie lub jak kto woli Czerwonym Bumblebee (bynajmniej nie chodziło tu o przekroczenie prędkości lub poziom alkoholu kierowcy). Później nasz pies Rocky mało nie załatwił nam eksmisji z domku gdy rozgonił wszystkie kury gospodarzy, a jeszcze później moja kumpela prawie utopiła się w strumyczku o głębokości paru centymetrów, gdy ratowała papierosy, które wypadły jej z kieszeni na tycim mościku.
Ale nie o wakacjach będzie dzisiaj.
Pare dni temu znów odwiedziłam tę miejscowość. Tym razem podróżowałam bardziej sprawnym autem (choć już też nie do końca, o czym dowiecie się pod koniec notki). Byłam tam z chłopakiem, tym samym co pare lat temu, już bez psa i koleżanek, ale tym razem z naszymi dziećmi.
Powodem naszej podróży do Powidza były Dni Otwartych Koszar. Jest to dzień, w którym przeciętny Kowalski może wejść na teren lotniska wojskowego w Powidzu. I choć legalne wejście a co z tym związane tłumy ludzi - nie brzmi zbyt kusząco to postanowiłam tam być.... Coś mi się odmieniło od kiedy mam dzieci i wielkie atrakcje odnajduje w najmniejszych drobnostkach... serio- najmniejszych.
No ale tutaj nie chodziło o nic małego. Wielkie sprzęty - samoloty, helikoptery, wielkie pojazdy wojskowe- wszystko można sfotografować, wszystko dotknąć i do większości wejść.
Musiałam tam być! Po pierwsze "Za mundurem panny sznurem" ;), po drugie jestem na swój sposób blacharą, po trzecie to wspaniały pomysł na wyjątkową rodzinną wycieczkę!
Większość zdjęć z tego dnia trafi do naszego rodzinnego albumu, ale znajdzie się też coś czym mogę podzielić się z Wami. Zdjęć tych jest niewiele, ponieważ były tłumy ludzi i najzwyczajniej w świecie mało czasu na zabawe z aparatem.
Zapraszam do oglądania!
1.
Czy te zdjęcie nie jest słodkie? Mały chłopiec w stroju żołnierza łapie się za główkę z przerażenia podczas gdy dorosły żołnierz fotografuje wiwijający bardzo nisko nad ziemią helikopter <3
2.
3.
4.
Amerykańscy żołnierze! Od kilku już lat Żołnierze z U.S.A stacjonują w naszej Polskiej wsi. Lotnisko wojskowe w Powidzu według niesprawdzonych informacji jest najlepiej zorganizowanym lotniskiem wojskowym w Polsce. Dla mnie jest to na swój sposób "pociągający" temat jednak mieszkańcy tej wsi nie są zadowoleni z obecności wojskowych cudzoziemców.
5.
Amerykańscy żołnierze zmierzający w kierunku ogromnego samolotu z Orłem na ogonie. Dla mnie te zdjęcie jest dość symboliczne, może ono oznaczać współprace naszych sił.
6.
Ten pan jeszcze nie wie, że za chwile helikopter wleci mu do obiektywu :D A tak serio - ciekawa jestem jak ja wyszłam na zdjęciach, które on robił mi!
7.
Zdjęcie z jednego z pokazów lotniczych. Tym razem był to pokaz ratownictwa z powietrza, który był relacjonowany na bieżąco przez lektora, którego głos docierał chyba w każde miejsce lotniska.
8.
9.
10.
Hangar a przy nim żołnierze. Co prawda "mural" nie maskuje tego budynku co zawsze bawi mnie w temacie "moro", natomiast z powietrza hangar musi być zupełnie niewidoczny... Przecież rośnie na nim trawa, krzaki a nawet drzewa ;)
11.
Nasze auto zostało postrzelone! Kamieniem w drodze na lotnisko :D
12.
Skoro odbyliśmy świetną wycieczkę to i pamiątki wypadało by kupić. A jaka pamiątka z lotniska była by najlepsza? No wiadomo, że SAMOLOTY!
Dzieci mają pamiątke, mam i ja! Jest to używana koszula wojskowa Angielskiej armii (ta z pierwszego zdjęcia). Tak się składa, że wśród taszy z pamiątkami był sklepik z ubraniami. Wiecie, takie tandetne moro z niewiadomo jakiego pochodzenia i jakiej fabryki. Przed stoiskiem był wieszak z różnymi kurtkami i ubraniami. Dziurawe, poszarpane, bez guzików i z jakimiś pieczątkami. Pani na stoisku potwierdziła moje podejrzenia, że są to oryginalne, używane ubrania żołnierzy i oczy mi zabłyszczały! Postanowiłam kupić sobie lekko przetartą kurtkę żołnierza Amerykańskiej armii... Pani jednak rozwiała moje marzenia i dała mi koszulę żołnierza armii Angielskiej:
- Na panią dobre będzie jedynie to
- No wie pani, to jednak po żołnierzach, może da mi pani przymierzyć coś innego? A może za namiotem ma pani jeszcze coś? - błagalnym głosem zakładając ubranie innego rodzaju moro niż bym chciała.
- Nie mam nic innego, ale w tym na prawdę wygląda pani świetnie. Proszę zawołać chłopaka, on to potwierdzi.
I wiecie co? Wyglądam w niej świetnie! ... no przynajmniej tak się czuję! I zapłaciłam za nią mniej niż zapłaciła bym w sieciówce za moro koszulę, w której potem będzie chodzić kilkaset osób!
Już wiem, że w przyszłym roku również pojawimy się na tej imprezie.
Mogliśmy wejść do kilkudziesięciu pojazdów wojskowych. Usiaść za sterami czy to helikoptera, czy to samolotu czy kierownicą jednego z wielu pojazdów lądowych. Napisałam pojazdów lądowych, bo nawet nie wiem jak inaczej mogę je nazwać. Poza małymi i dużymi samochodami wojskowymi znajdowały się tam też pojazdy lotniskowe, a wśród nich na przykład auto służące do ściągania lodu i zapobiegania zlodowaceniom samolotów!
Żałuje, że nie mogłam porozmawiać z żadnym z żołnierzy przez chwilę. To znaczy mogłam - każdy mógł - po prostu tego nie zrobiłam. A byli oni wciąż uśmiechnięci, a gdy tylko widzieli, że idziemy z dziećmi uśmiechali się jeszcze bardziej. I zagadywali do dzieci, nawet najmłodszych i na prawdębardzo się starali by zapewnić dzieciakom atrakcje.
Na imprezie mogliśmy również podziwiać kilka pokazów lotniczych. Pokaz ratownictwa helikopterowego, wywijasy helikopterów w powietrzu, wywijasy małego samolociku, przerażająco głośny lot odrzutowca (?) który wystrzeliwał flary(?). Serio nieprawdopodobnie ekscytujące widowisko! I zupełnie za darmo!
Z ciekawostek mogę Wam również powiedzieć, że przy wjeździe na lotnisko znajdował się bardzo nierówny odcinek ulicy na którym mało nóg sobie nie połamałam. Był to niby asfalt, ale w poprzek szły metalowe wystające nad poziom paski (czemu nie zrobiłam zdjęcia?!) Dobrze, że był ze mną mój chłopak, który ostrzegł mnie "Zejdź na bok, to wycieraczka dla samochodów" - na co ja wybuchłam śmiechcem po czym trafiłam na tabliczke z napisem
"SPRAWDŹ CZYSTOŚĆ SWOICH KÓŁ ZANIM WJEDZIESZ NA LOTNISKO"
Mój chłopak przez krótki czas pracował na tym lotnisku. Spawał coś w piwnicach, ale wychodząc na przerwy mógł nieco pozwiedzać. Powiedział mi, że jest na lotnisku służba służąca do tego by bez przerwy je sprzątać i zamiatać. I wiecie co? Gdy mi to powiedział spojrzałam w dół i faktycznie, płyta wydawała się być wczoraj wylana i ledwie zaschnięta. Żadnych brudów mimo tak ogromnej ilości ludzi i mimo tego, że jest ona na codzień używana przez ludzi, którzy jeżdżą po niej pojazdami i chodzą po niej butami :D
A jak w ogóle do tematu ma się wstęp mojego artykułu? Szczerze, teraz to juz nie pamiętam... chyba chciałam Wam przekazać, że ta mała dziura w mapie Polski jest warta odwiedzenia nie tylko w trakcie Dni Otwartych Koszar :)
🏆 Hi @julietlucy! You have received 0.2 STEEM reward for this post from the following subscribers: @cardboard
Subscribe and increase the reward for @julietlucy :) | For investors.
Dziękuję :)
Te różowe są najlepsze bo to "Lockheed F-22":)
Raptory? Chyba też tam były... To te "odrzutowce(?) wystrzeliwujące flary(?)"
Nasze różowe raptorki na szczęście mniej hałaśliwe :D
Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.20$. Projekt wystartował 14.05.2019, lista osób z naszego triala oraz wszystkie podbite przez nas posty zostaną opublikowane we wtorkowym raporcie z działalności @sp-group w dniu 28.05.2019.
@wadera
Dziękuję ;)
Gratulacje! Twojej wysokiej jakości treść podróżnicza została wybrana przez @saunter, kuratora #pl-travelfeed, do otrzymania 100% upvote, resteem oraz podbicia całym trailem @travelfeed! Twój post jest naprawdę się wyjątkowy! Artykuł ma szansę na wyróżnienie w cotygodniowym podsumowaniu publikowanym na koncie @pl-travelfeed. Dziękujemy za to, że jesteś częścią społeczności TravelFeed!
Dowiedz się więcej o TravelFeed klikając na baner powyżej i dołącz do naszej społeczności na Discord.
Dziękuję!:)