Actifit Report 2019#273

Dzień, a w zasadzie dwanaście godzin, między dwie nockami, poświęciłem na odpoczynek, szczególnie, że rano wprost z pracy udałem się do szpitala, gdzie miałem umówione prześwietlenie RTG. W związku z tym położyłem się spać około dwóch godzin później niż zwykle, ale wracając jeszcze do prześwietlenia to wkurzyła mnie trochę pani, która obsługiwała rentgen. Wydawała mi polecenia jak mam się ustawić po francusku, których nie rozumiałem, co jasno dałem jej do zrozumienia. Po kilku minutach, kiedy najprawdopodobniej była równie zdenerwowana, że nie rozumiem jej poleceń, zapytała się "Do you speak English?" co potwierdziłem. Ale najprawdopodobniej to było wszytko co ona mówiła po angielsku, więc kontynuowała wydawanie poleceń po francusku. Trwało to nieco dłużej niż powinno, ale w końcu zrobiła wszystkie zdjęcia.

Kiedy wstałem około południa to byłem wciąż zmęczony i rozleniwiony, wcześniej nie planowałem żadnego treningu na ten dzień, zdając sobie sprawę, że nie mieć na to czasu. Po obiedzie, żeby mnie rozbudzić przed pracą żona wyciągnęła mnie jednak na krótki spacer po okolicy.

Na piątek mam zaplanowany ciężki trening biegowy z podbiegami, czy go zrealizuję zależy tylko od dobrego rozplanowania mojego dnia, bo mam też inne ważniejsze plany, które muszę najpierw zrealizować.