Sort:  

Ciekawe czy dobrze, zdaje się, że raz rozchwiany, człowiek nigdy nie przestaje się trząść. Może co najwyżej oswajać i opanowywać, starać się, ale raz wprawiony w drżenie, z upartością perpetum mobile, trzęsie się przez resztę wieczności, jaka mu została.

dobrze, dobrze,
a nawet bardzo dobrze.

krzepi mnie ta świadomość i buduje ogromnie.
ta mianowicie świadomość, że w czasach kamiennych stoików, prześmiewców ignorantów i ludzkiej skamienialiny.. skamienieliny, skamie..yyy ..skamieniałości noo..

zatem, że w tych czasach,
nadal istnieją miękkie i czułe serca, zdolne sie roztrząść.
a nawet drżeć do końca życia!
(drżeć na dany temat, nie że w ogóle)
i jeszcze (serca te) potrafią sie do tego przyznać (podprogowo)

ech, lubię ten dygot, kocham trzepoty serca oraz migotanie przedsionków.
co zrobić.

chociaż oczywiście rozumiem też argument (i to jak rozumiem!),
że bywają zjawiska dobroczynne dla Idei, a niekoniecznie korzystnie dla jednostki (trzęsące sie łapy, rozlana co poranek kawa)

parafrazując słowa utworu Edyty Geppert (z "Prawdziwej Historii Odyseusza")
"z korzyścią dla Mitu, ale ze szkodą dla siebie"

Ładnie zaintonowane i zmitologizowane, choć na wyrost chyba, niemniej jednak krzepi ten potencjał konfesyjny Steemita. Jeszcze nie przyszli Hunowie.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 60787.79
ETH 3242.30
USDT 1.00
SBD 2.46