Bardzo ciekawe historyczno-filozoficzne refleksje. Sam pamiętam rozgrzebywany przez koparki, stary cmentarz na krakowskim Podgórzu ( w tym miejscu przebiega teraz ulica Powstańców Śląskich / skrzyżowanie z ulicą Wielicką). Zawsze jak przejeżdżam tą drogą myślę sobie o ludziach, których groby były w tym miejscu.
Nic nie może przecież wiecznie trwać - śpiewała Anna Jantar i nie miała na myśli cmentarzy... , ale te słowa były moim pierwszym skojarzeniem.
Podsunąłeś mi jeszcze jedną myśl i trop historyczny do pociągnięcia a propos pamięci o ludziach. W XVIII wieku przez miasto dwukrotnie przeszła epidemia dżumy. I tu pytanie - gdzie pochowano wówczas zmarłych?