Temat tygodnia #11 - Pełna wolność (Cz.1.)

in #tematygodnia7 years ago (edited)

Napisałem pewne opowiadanie, które bardzo dobrze pasuje według mnie do 11 edycji "Tematów Tygodnia". Główny jego motyw to dystopia, a sam twór wpasowuje się chyba w szeroko pojęty gatunek science-fiction. Z racji dość sporej objętości tekstu, postanowiłem podzielić opowiadanie na 2 części. Kolejną i zarazem ostatnią część opublikuję jutro.

A teraz zapraszam do czytania! :-)

Wysoki człowiek, o posturze i urodzie mężczyzny, wstąpił w progi Urzędu Przynależności Człowieczej. Lekko zdezorientowany zaczął rozglądać się po wielkim holu w kształcie kuli. W ścianach znajdowały się małe okienka zza których, jak mu się wydawało, groźnym okiem łypali urzędnicy. Człowiek o wyglądzie mężczyzny postanowił podejść do najbliższego z nich, aby uzyskać potrzebne informacje. Okazało się, że pierwsze wrażenie jakie odniósł było mylne, a osoba siedząca za okienkiem wydawała się bardzo przyjazna.

bladerunner2049.6.jpg
Kadr z filmu "Blade Runner 2049", reż. Denis Villeneuve
Źródło: http://antyweb.pl/

-Dzień dobry! W czym mogę służyć? - zapytał urzędnik, którego płeć była trudna do określenia.
-Dzień dobry. Ja przyszedłem tutaj eee... aby określić swoją tożsamość - wydukał z zakłopotaniem mężczyzna. - W szpitalu powiedzieli mi, żebym najpierw przyszedł tutaj i dokonał określenia tożsamości, bo podobno bez tego nie będę mógł normalnie funkcjonować. Mam nadzieję, że mi pan pomoże, bo ja kompletnie nie potrafię się odnaleźć w tym czasie i w tym miejscu.
-Proszę nie tytułować mnie "panem". Te tytuły zostały już oficjalnie odrzucone przez społeczeństwo. Proszę się do mnie zwracać na "ty".- poprawił go urzędnik, którego uśmiech był jakby przyklejony do twarzy.- Hmm, to może zaczniemy od identyfikacji twojej osoby. Proszę wyciągnąć lewą dłoń przez okienko.

Mężczyzna lekko zaskoczony bezpośredniością urzędnika wyciągnął dłoń, nie wiedząc czemu ma to służyć. Urzędnik podniósł z biurka mały skaner, podobny do tych, które na początku XXI wieku służyły do skanowania kodu kreskowego na produktach i dołożył go do nadgarstka od wewnętrznej strony ręki. Widocznie coś było nie tak, bo urzędnik kilkakrotnie dokładał skaner do skóry i przejeżdżał po niej, ciągle bez żadnego efektu.

-Hmm bardzo dziwne. Albo skaner nie działa, albo coś się stało z twoim chipem.- zwrócił się urzędnik do mężczyzny.
-Z jakim chipem? Ja nie mam żadnego chipa!- mężczyzna porwał rękę z okienka- Ja nie wiem co tu się dzieje. Obudziłem się kilka godzin temu w szpitalu, powiedzieli mi tylko, że mamy 2050 rok i na moje własne życzenie wyrwali mnie ze stanu hibernacji, której się poddałem 40 lat temu. Nie wyjaśnili mi prawie nic, tylko kazali najpierw przyjść tutaj ,aby pozyskać tożsamość, a później podobno mam dostać mieszkanie i pracę.
-Spokojnie, spokojnie. Wiem, że musisz czuć się zagubiony i oszołomiony, ale niedługo wszystko będzie dla ciebie jasne- spokojnie tłumaczył urzędnik, a mężczyzna niedowierzał, jak uśmiech osoby za okienkiem mógł się jeszcze bardziej poszerzyć. -Nie jesteś jednorazowym przypadkiem, mieliśmy tutaj innych odhibernowanych ludzi, lub takich, którzy wybudzili się ze śpiączki. Zaraz się tobą zajmiemy. Najpierw musisz wypełnić tę ankietę, później wprowadzę dane do komputera i wszczepimy ci chip.

Mężczyzna wziął kartkę i długopis wystawione przez urzędnika przed okienko i usiadł przy stoliku na wygodnych poduszko-fotelach. Wziął kilka głębokich wdechów, które pomogły mu się uspokoić i zaczął czytać kwestionariusz. W pierwszym punkcie należało podać imię oraz nazwisko nadane przez rodziców. Mężczyzna wpisał starannym pismem Jan Nowak i przeszedł do drugiego punktu. Tu należało wpisać datę urodzenia. Wpisał rok 1975 i wtedy uświadomił sobie, że ma obecnie 75 lat. Obejrzał dokładnie swoje dłonie, pomacał nimi twarz i stwierdził, że chyba wygląda tak jak 40 lat temu, gdy dał się zahibernować. Nie czuł się staro, w ogóle trudno mu było zdefiniować jak się teraz czuł. Na pewno był strasznie skołowany, nie do końca świadom tego, że to co się dzieje teraz jest prawdziwe.

Wrócił do wypełniania ankiety. Podał kraj pochodzenia, dawne miejsce zamieszkania, wykształcenie i wykonywany zawód. Gdy skończył wrócił do okienka i podał urzędnikowi kartkę oraz długopis. Ten szybko spojrzał na kwestionariusz i powiedział:
-Świetnie. Teraz wprowadzę dane do komputera- mówiąc te słowa włożył ankietę do urządzenia przypominającego skaner w urządzeniach wielofunkcyjnych. Nacisnął przycisk i urządzenie zapiszczało- Już gotowe! Teraz proszę się udać do okienka numer 14 w celu wstrzyknięcia chipu. Proszę zabrać to skierowanie- podał mężczyźnie właśnie wydrukowaną karteczkę.

auschwitz_dzieci.jpg
Dzieci z KL Auschwitz-Birkenau pokazują wytatuowane numery. Zdjęcie ze stycznia 1945 r. Fot. PAP/CAF

Chwilę później Jan Nowak dotykał zgrubienia na skórze, pod którą ukryty był chip z jego wszystkimi danymi. Prawie bezbolesne wstrzyknięcie za pomocą niby strzykawki i już został oznaczony jak bydło, które się kolczykuje lub wypala mu się znamię na skórze. Nie miał jednak czasu na zastanawianie się nad sensem tego systemu, który wydawał mu się całkowicie fantastyczny. Chciał jak najszybciej wyjść z tego urzędu, udać się do domu, o ile w ogóle będzie miał jakiś dom, rzucić się na łóżko i zasnąć (o ile w tym świecie są jeszcze łóżka i ludzie jeszcze korzystają ze snu). W stanie hibernacji przespał 40 lat, lecz na pewno nie może powiedzieć, że czuje się wypoczęty. Przeciwnie, czuł wielkie zmęczenie, miał już dość tych wszystkich urzędniczych procedur, powoli zaczynał żałować, że poddał się hibernacji.

-Dosyć! Uspokój się! - szeptem siebie skarcił. Teraz musi iść do okienka numer 28. Ruszył przed siebie i ujrzał długą kolejkę. Chyba z 15 osobników ludzkich stało jeden za drugim. Jan Nowak był już pewny, że wszyscy oni stoją przed okienkiem numer 28, chociaż był jeszcze zbyt daleko by rozpoznać cyfry umieszczone w górnej części szyby. Gdy podszedł bliżej doznał szoku na widok tych wszystkich ludzi. Już ubiór i makijaż urzędnika z pierwszego okienka wydał mu się co najmniej dziwaczny, lecz ci ludzie wyglądali jakby przyszli prosto z jakiegoś balu przebierańców dla psychicznie chorych. Niektórzy o wyglądzie mężczyzn mieli na sobie letnie sukienki lub mini spódniczki i tupali w miejscu na swych wysokich szpilkach. Jeden z nich wyglądał naprawdę komicznie, gdyż jego długa broda i wąsy wyraźnie kontrastowały z jego wargami o kolorze różowym, pomalowanymi oczami i sztucznie wydłużonymi rzęsami oraz upudrowaną twarzą. Inni mieli na sobie bojówki i różowe koszule, a jeszcze inni czapki z ogromnymi pomponami. Jednak najbardziej powszechne były spodnie rurki w najróżniejszych kolorach.

Nowak zauważył, że nie ma reguły co do noszenia rurek, bo nosili je wszyscy: i mężczyźni w średnim wieku, starcy, młodzi chłopcy jak i również dziewczęta, kobiety i staruszki. Z obrzydzeniem zaobserwował również, że niektórzy mężczyźni mieli na sobie legginsy. Niektórzy jednak byli ubrani dość normalnie, w porównaniu do większości. Swoim wizerunkiem ogłaszali światu przynależność do różnych kultur: jedni ubrani na czarno z glanami na stopach reprezentowali metalowców, inni w dresach i bluzach z kapturem hip-hop, a jeszcze inni ubrani na kolorowo z długimi dredami popalali sobie skręty i głosili swą przynależność do ruchu Rastafari. Jan Nowak w swoim garniturze i eleganckich butach czuł się naprawdę inny.

Gdy doszedł do końca kolejki mógł już odczytać napis znajdujący się nad okienkiem: "Określanie tożsamości" 28. Zastanawiał się jak długo może to potrwać i czy nie straci całego dnia przebywając w towarzystwie tych szokująco wyglądających istot, którzy byli ludźmi drugiej połowy XXI wieku.

149851-a48211b7b2ac08cf6298c826317f1fcc.jpg
Źródło: http://bebzol.com

-Dzień dobry! Piękny mamy dziś dzień, co nie?- zaczął rozmowę człowiek stojący przed Nowakiem.
Jan nie miał za bardzo ochoty wdawać się w jakąkolwiek dyskusję, jednak szybko stwierdził, że to może być dobra szansa na uzyskanie informacji o tym co teraz dzieje się na świecie. A skoro ma stać w tej kolejce co najmniej kilkadziesiąt minut, to może warto wykorzystać jakoś ten czas.
-Tak, chyba tak. Witam. Jestem Jan Nowak i dzisiaj mnie wybudzili ze stanu hibernacji. Mógłbyś mi trochę opowiedzieć o tym jakie zmiany zaszły na świecie przez ostatnie 40 lat?- Nowak miał nadzieję, że mężczyzna ubrany jedynie w szlafrok nie poczuje się urażony tą prośbą.
-Ależ oczywiście, spoko loko luz blues ponton! Spróbuje ci co nieco opowiedzieć. Ale muszę przyznać, że od razu widać, że pochodzisz ze starej epoki.- z uśmiechem stwierdził człowiek w szlafroku.- To co chcesz dokładnie wiedzieć?

"Dlaczego oni wszyscy tak szeroko się uśmiechają?"- przeszło mu przez głowę, jednak szybko się zreflektował i powiedział:
-Może najpierw powiesz mi jak masz na imię?
-Na razie nie mam jeszcze imienia, ale to się zmieni za parę minut. Póki co mam nazwę nadaną przez rodziców- B242.
-B242? Tak nazwali Cię rodzice? Czemu nie dali Ci normalnego imienia?
-Jakieś 20 lat temu rodzice stracili prawo do nadawania imion swojemu potomstwu. Mogą jedynie nadawać im nazwy składającej się z liter alfabetu i cyfr. Później, gdy dziecko dojrzeje do tego by świadomie wybrać sobie imię, przychodzi tutaj i je sobie wybiera. Ja potrzebowałem bardzo dużo czasu, aby zastanowić się nad wyborem imienia dla siebie.

Jan wytrzeszczył oczy z niedowierzania.
-Dlaczego rodzice nie mogą nadawać imion?
-Bo imię już określa w jakiś sposób człowieka, może zdefiniować jego płeć i przynależność rasową. Już ci to wytłumaczę - dodał mężczyzna widząc zdziwienie Jana - Gdy na przykład rodzice dadzą swojemu dziecku imię Ania, to od razu określa jego żeńską płeć, a także wskazuje na to, że dziecko ma europejskie korzenie. A co gdy dziecko chciałoby nosić imię Ahmed? Albo Lee? W dzisiejszych czasach to każdy człowiek sam siebie musi zdefiniować i określić. W końcu to jest prawdziwa wolność.
-To jest śmieszne! To jest po prostu śmieszne!- Nowak nie mógł uwierzyć w to co słyszy.- Chcesz mi powiedzieć, że teraz człowiek może sam decydować o wszystkim? Jak to jest w ogóle możliwe?
-Niestety jeszcze to nie jest do końca tak. Jeszcze nie doszliśmy do doskonałości w tej całkowitej wolności, ale wciąż nad tym pracujemy. Ciągle nie możemy decydować o tym kiedy chcemy się narodzić, gdzie i w jakiej rodzinie. Nie możemy też decydować o naszych genach i fenotypie, a przynajmniej do chwili osiągnięcia pełnej świadomości. To taki odpowiednik dawnej pełnoletniości. To rodzice mają prawo decydować o tym kiedy chcą zrobić sobie dziecko i to oni wybierają jakie geny trzeba zmodyfikować by dziecko urodziło się takie jakie sobie wymarzyli. Pod tym względem medycyna zrobiła niesamowity postęp i teraz lekarze są zdolni to kształtowania ludzkiego genotypu.
-A gdzie w tym wszystkim jest Bóg? - Jan nie mógł wytrzymać i przerwał mężczyźnie. - Jakim prawem człowiek może decydować o tym jak ma wyglądać dziecko? Kościół wyraził zgodę na takie mieszanie się ludzi w sprawy boskie?
-LOL! Jaki bóg? I jaki kościół? Teraz nie ma już czegoś takiego jak wielkie religie świata. To znaczy dalej takowe istnieją, ale nie mają nawet procenta z dawnych wyznawców - poprawił się mężczyzna. - Teraz jest kilka miliardów religii na całym świecie. Prawdziwa wolność, każdy człowiek może decydować o tym w co chce wierzyć, może tworzyć własną religię, a nawet uczynić siebie bogiem. To właśnie prawdziwa rewolucja zaczęła się od tego, gdy w 2018 roku większość państw na świecie uznało egocentryzm jako jedną z oficjalnych religii.

Jan Nowak złapał się za głowę.
-Przecież to jest szalone! To nie może być prawda... Boże, tyle się pozmieniało. To za wiele jak dla mnie...
-Easy bracie! Ten szok przejdzie, powoli to wszystko zaakceptujesz i zrozumiesz. W końcu nie masz innego wyjścia.
Nowak w myślach przyznał mu rację. Musi jakoś wytrwać przez te pierwsze tygodnie, później już jakoś będzie łatwiej. Ale jak ogarnąć te wszystkie zmiany?

Kolejka do okienka powoli przesuwała się naprzód. Jan stracił chwilowo ochotę na rozmowę z mężczyzną stającym przed nim, a ten chyba to rozumiał, bo nie próbował podtrzymywać konwersacji. Stali tak w milczeniu, gdy nagle z przodu kolejki, przed samym okienkiem doszło do małego zamieszania. Całkowicie nagi chłopak, w wieku około piętnastu lat zaczął krzyczeć do persony siedzącej za okienkiem.

-Ja chcę mieć na imię Kleopatra i chcę być kobietą! Nie możecie mi tego zabronić!
-Przykro mi, ale jeszcze za wcześnie na określenie twojej tożsamości. Nie osiągnąłeś jeszcze pełnej świadomości, wracaj do domu i przyjdź tutaj za rok.- tłumaczył spokojnie urzędnik.
-Nie!!!- krzyknął chłopiec i zaczął piszczeć jak mała dziewczynka, aż ludzie stojący za nim przykładali dłonie do uszu.- Ja jestem już świadomy! Ja wiem kim chce być!
-Według twoich danych osobowych jesteś za młody. Proszę się uspokoić, bo będę zmuszona wezwać funkcjonariuszy.
-A wzywaj sobie kogo chcesz. Mam was wszystkich w dupie! Sram na was i na ten urząd- po tych słowach chłopak wybiegł z budynku na ulicę.

Oburzeni ludzie zaczęli dyskutować między sobą o tym zdarzeniu. Urzędniczka jednak wróciła do swoich obowiązków jak gdyby nic się nie stało.
Jan nie mógł pojąć odwagi i impertynencji chłopca, który nie wstydził się swojej nagości i okazał się strasznym chamem.

1366544451_hpvdyk_600.jpg
Źródło: http://demotywatory.pl

-Czy takie ekscesy często się zdarzają?- zapytał swojego byłego rozmówcę.
-Niestety dość często. Cóż, pewne rzeczy się nie zmieniają. Ta niepokorna młodzież... Żadne metody wychowawcze nie potrafiły okiełznać zbuntowanych nastolatków. Na szczęście nasi funkcjonariusze na pewno już się nim zajęli i niedługo pewnie odwiozą go do domu.
-Pewnie rodzice zapłacą niezły mandat za to, że ich syn świecił golizną w miejscu publicznym.
-A niby dlaczego tak sądzisz? Paradowanie bez negliżu nie jest niczym złym, jeśli tylko większość osób w otoczeniu golasa nie ma nic przeciwko. A zwykle nie mają.
-Czyli na tym polega ta całkowita wolność? Każdy może robić co chce? Obowiązuje przynajmniej jakieś prawo?- kolejny już dzisiaj raz pytał zszokowany Jan.

Mężczyzna uśmiechnął się szeroko.
-Oczywiście, że prawo obowiązuje. Jednak nie przypomina za bardzo tego prawa, które obowiązywało za czasów, gdy za najlepszy ustrój uznawano demokrację. Tamto prawo za bardzo ograniczało ludzi, było zbyt pogmatwane, miało zbyt wiele luk. Jednak odkąd powstał najdoskonalszy ustrój w historii świata, ultrademokracja, wiele się zmieniło. I to zdecydowanie na lepsze. Całe prawo rządzące światem, a przynajmniej tą rozwiniętą częścią świata, opiera się na jednym podstawowym założeniu: wolności człowieka! Wolność to najważniejsza potrzeba człowieka. Bez prawdziwej wolności nie można mówić o człowieczeństwie. Każdy człowiek może robić to co zechce, jeśli tylko większości ludziom w jego otoczeniu to nie przeszkadza. Jeżeli ludzie nie protestują przeciwko jakiemuś zachowaniu uznaje się to jako domniemane przyzwolenie na te czyny.

CDN...

@kusior

Link do części drugiej i ostatniej: https://steemit.com/tematygodnia/@kusior/temat-tygodnia-11-pelna-wolnosc-cz-2-ostatnia

Sort:  

Świetne. Zabieram się za 2 część :)

Dzięki :)

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 59226.71
ETH 2653.91
USDT 1.00
SBD 2.50