Nigdy nie patrzyłam na to od tej strony czyli jak praca z osobami niepełnosprawnymi zmieniła moje życie- refleksje

Kiedy pierwszy raz doznałam miłości – bezwarunkowej miłości – od osób niepełnosprawnych, myślałam, że to się nie dzieje naprawdę. Miałam 20 lat, głowę pełną pomysłów na siebie i plan, by być najlepszym animatorem cyrkowym w Polsce. Żyłam w błogiej nieświadomości aż do czasu, gdy miałam swój pierwszy pokaz przed osobami niepełnosprawnymi. Jak to pamiętam?

Dramat

.

Strach, jaki miałam wtedy przed tym, jak występowałam, strach,przed podaniem ręki osobie z zespołem Downa. Strach przed tym co ja jak ja i gdzie ja mam patrzeć robić mówić kiedy są ONI - Byłam......

Ignorantką

.

Moja ignorancja była tak silna, że po pokazie wycofałam się ze swojego kolorowego świata, bałam się tego, że nie udźwignę tego wszystkiego psychicznie. Nie chciałam wychodzić ze swojej strefy komfortu, bo po co?- Wiecie wolałam siedzieć na łóżku i ....

Płakać

Kolejne pytanie w mojej głowie , czy wystąpię? - chciałam krzyczeć „nie”, ale KTO SIĘ OSWOI TEN SIĘ NIE BOI.
Intuicyjnie podeszłam do tematu, starałam się nie wchodzić w jakąkolwiek interakcję.. Ja sobie a świat i los sobie było tak do czasu, aż nie podeszła do mnie Zosia. Sepleniąc, zapytała, jak mam na imię i powiedziała. że bardzo się cieszy, że mnie widzi.

Nagle

- nastał szok, w mojej głowie miliony myśli przetoczyły się... Proces przyzwyczajania trwał bardzo długo – to nie jest tak, że wejdziesz w kolejną rolę ot tak, pstryknięciem palców... Nie da się! Nie myśl, że ludzie rodzą się z darem do kochania innych i okazywania im szacunku, nawet jeżeli widzą ich dysfunkcję.

Od tamtej chwili częściej pracowałam z osobami niepełnosprawnymi. Za każdym razem, kiedy na zajęciach widziałam uśmiech dziecka niepełnosprawnego, to tak jakby mój mały wewnętrzny świat stawał się bardziej kolorowy, żywiołowy... aż w końcu byłam w stanie pojechać na warsztaty z osobami niepełnosprawnymi. Przestały się liczyć dysfunkcje, zaczęło się liczyć to, czy oni się uśmiechają, czy sprawia im to frajdę, czy czują się przeze mnie akceptowani. To był proces - miałam dwa dni na to, by zrozumieć, że każdy niepełnosprawny jest jednostką odrębną – czy to będzie Elf czy Down, czy może Autysta. Dwa dni warsztatów behawioralnych wśród ludzi niepełnosprawnych, ale i pełnosprawnych, pozwoliło mi zrozumieć, że oni i my jesteśmy tacy sami, i że nie trzeba się bać.

Ostatniego dnia warsztatów poszłam na terapię grupową i powiedziałam im „dziękuję” – za to że są, za to że nauczyli mnie patrzeć inaczej, niż utarty schemat. Wiecie... popłakałam się jak dziecko, a wtedy podszedł do mnie Antek i mówi tak: „Ciocia, my Cię kochamy za to, że ty nas rozumiesz. Nie uciekłaś, pozwoliłaś sobie na to, by zrozumieć” i wszyscy mnie mocno przytulali. Często jest tak, że słyszę od was, ludzi normalnych, że to nie dla was taka praca, że nie umielibyście, że nie wiecie jak. A ja, hmm, powiem wam, że ja też nie wiedziałam, nie umiałam. Ba, nawet nie chciałam zrozumieć – a jednak teraz myślę, że całe moje życie byłoby bez sensu, gdybym była inna, gdybym nie podjęła walki o samą siebie – o to, by spróbować swoją wiedzę i swoje doświadczenie rzucić na szalę komfortu? realizacji zawodowej na innej płaszczyźnie? Myślę, że nie miałabym odwagi i miłości takiej, jak mam teraz i byłabym po prostu zwykła, prosta, może nawet zadufana w sobie...

Reasumując, bez tej ciepłoty, tej miłości, jaką dostaję od dzieciaków i osób niepełnosprawnych, obawiam się, że nie byłabym Kolorową Wiedźmą – nigdy nie patrzyłam na to od tej strony... ale praca z osobami niepełnosprawnymi nauczyła mnie: pokory, dystansu oraz chęci do brania garściami z życia tego, co najbardziej piękne, czyli

Miłości.

Sort:  

Kiedy czytałam Twój tekst odruchowo pomyślałam o Annie Dymnej. Pewnie wielu ludzi zadaje sobie pytanie - po co ona to robi, przecież są "ciekawsze" rzeczy w życiu... Myślę, że ona to robi właśnie dla tej prawdziwej miłości, bezinteresownej. Tak kochają małe dzieci, zwierzęta i zapewne niepełnosprawni, którzy pozostali w pewnym sensie na zawsze niewinni, jak małe dzieci.
Świetny tekst Wiedźmo :)

Nawet nie wiesz ile znaczy dla mnie to ze ludzie rozumieja to co do nich mowie...

tip!
Edit: ma za maly power :< musze poczekać

Sorry, the tip is higher then your deposit.
You can check your balance by sending 0.001 SBD to @tipu with memo: balance
(the minimal tip is 0.1 SBD)

Powiedz mi w jaki sposób justujesz tekst?

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.027
BTC 59514.13
ETH 2652.65
USDT 1.00
SBD 2.42