You are viewing a single comment's thread from:
RE: Wspomnienia kulinarne dzieciństwa i zupa nic
No i już wiem. Rodzice kupowali sarepską, bo sarepska była. Mama nawet pamiętała, że była wytwarzana w pobliskim mieście - produkt coś jakby lokalny. Dawniej wystepowała w musztardówkach, czyli ni to szklankach ni to słoikach, a w latach '80 we wspomnianych pękatych baryłkokształtnych słoiczkach.
Te słoiczki spełniały, w moim domu, funkcję szklanek! Cóż za dobre czasy:)