You are viewing a single comment's thread from:
RE: Wspomnienia kulinarne dzieciństwa i zupa nic
A chleb z ruską kiełbasą jedliście? Tato robił najróżniejsze "kanapki", szedł do ogródka po szczypiorek, rzodkiewki, truskawki (a my za nim jak gęsi) jako dzieciaki. Wszystkie te składniki, i wiele innych, lądowały na chlebie w różnych kombinacjach. My tylko dzioby otwieraliśmy.
Kanapki to był taki trochę wykwint w porównaniu do chleba z pasztetową. :)
A kiełbasy ruskiej niestety nie jadłam - Dolny Śląsk trochę daleko od granicy. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych się zaczął handelek i pojawiła się ruska chałwa ze słonecznika. Pychota.
Chleb z ruską kiełbasą to chleb ze smalcem i pokrojoną w talarki cebulą :P
:D E, to ja znam chleb z rodzynkami - czyli ze smalcem i skwarkami.
Pyszności! Do tego ta cebula i ogórek kiszony!
Pyszności! Do tego ta cebula i ogórek kiszony!