You are viewing a single comment's thread from:

RE: System binarny antyfaszyzmu.

in #reakcja6 years ago

Myślę, że swoje robi też masa, Peterson fajnie o tym powiedział, gdy chodziło o tweeter. Człowiek próbuje odpowiedzieć, tak jakby rozmawiał z kimś znajomym, a za tamtym kontem stoi jakiś dziwak. Facebook jest tak popularny, że na pęczki tam wszystkiego co najlepsze i najgorsze w społeczeństwie.
A media, media masowe ciągną w dół, dostarczając igrzysk tłumom.
Do tego ich znaczenie jest nieocenione dla wywiadów państwowych, gdzie w takiej Polsce 70% mediów należy do kapitału niemieckiego.
Im zależy na Polsce skłóconej czy zjednoczonej?

Z resztą nacisk na zniszczenie rodziny(pierwszej niezależnej od państwa komórki), później poczucia tożsamości narodowej i religijnej.
Wszystkie te rzeczy, jakkolwiek ich nie oceniać, ale ograniczają możliwości wpływu aparatu państwowego na ludzi,bo wszystkie te wartości pomagają w porozumieniu się ludzi między sobą.
Nie można wtedy skutecznie zatomizować społeczeństwa.

Sort:  

A media, media masowe ciągną w dół, dostarczając igrzysk tłumom..

To że media dostarczają rozrywki to nic złego, ja krytykę skupiam na tym że media rozbudzają emocje. Bo jak się klienta zmotywuje do zaangażowania to będzie kupował te treści jak narkotyk. To trochę jak z tymi wyznawcami płaskiej Ziemii, jak już się ktoś w to wkręci ogląda wszystko jak leci, komentują, bronią tych bzdur jak Częstochowy. Na tej socjotechnice działają też różne media, konserwatywne i liberalne. Nie ważne czy to prawda, czy fałsz, ważne jak to motywuje, uzależnia. Bo z tego są pieniądze.


Co do rodziny, to najbardziej niszczy ją system neoliberalny. Jak para młodych ludzi może myśleć o dziecku, jak obydwoje muszą pracować, często zmienić miejsce zamieszkania i na pomoc teściów nie można liczyć.
Załużmy że para w wieku 25 lat zarabia w Polsce na rękę po 3000 zł. Warszawie rata za mieszkanie 2000 zł, żłobek drugie tyle o ile się dostanie. Weź utrzymaj trzy osoby za 2000 zł. Pomyśl o drugim dzieciaku?
A nie żyje się tylko po to by przeżyć, trzeba jeszcze dzieciakowi zapewnić jakiś start. I nie nie mów mi że socjal jest bez znaczenia, są już od dawna dane że w UK Polki znacznie chętniej decydują się na potomstwo. Tam jest raz inny social, dwa inna kultura pracy, gdzie nie zajeżdża się pracownika jak u nas za miskę ryżu. Mówię o UK, bo tam mam sporo znajomych.

Kwoty z górką. Ale i tak jest masa innych wydatków.

Mi chodziło bardziej o próbę zmiany definicji rodziny i lansowanie innych wzorców. Co do kwestii ekonomicznych to się po części zgodzę, choć nie do końca upatruje nadziei w socjalu.
Sprawa jest taka, że najbogatsi i tak będą w stanie uniknąć płacenia podatków, a w państwie w którym reguluje się działanie nawet kół gospodyń wiejskich wiecznie brakuje pieniędzy, stąd najłatwiej opodatkowuje się najbiedniejszych i klasę średnią, bo oni mają najmniejsze pole manewru.
Kwota wolna od podatku w Polsce jest kpiną, a koszty utrzymania rosną. Opodatkowanie pracy jest ogromne, do tego dochodzi 23% VAT i wszelakie akcyzy itd.

Wielka Brytania, Niemcy, Francja to kraje, które nie doświadczyły takich dramatów jak Europa Środkowa i Wschodnia, przez lata bogacili się, dostęp do kapitału jest dużo łatwiejszy, stąd stać ich na więcej.
Do tego dochodzą gromadzone przez pokolenia oszczędności. U nas w czasach Bieruta, z dnia na dzień po cichu wprowadzono nowego złotego, bez możliwości wymiany starych. Z dnia na dzień wszyscy zostali bez niczego, jeśli mięli wcześniej jakąś gotówkę. Dodać do tego nacjonalizacje, zmiany granic, grabieże niemieckie i sowieckie. Czegoś takiego nigdy nie doświadczyła Wielka Brytania, ani nawet okupowana Francja. Temat rzeka ogólnie.
Co do socjalu jako takie, mogę się zgodzić, że doraźnie może wpłynąć pozytywnie na dzietność i ratowanie przed biedą, co w Polsce do niedawna było skandaliczne np. w przypadku dzieci.
Jednak na dłuższą metę, cóż, też mam znajomych w Wielkiej Brytanii, którzy opowiadali mi cuda, jak tam się ludzie potrafią ustawić za pieniądze królowej, a którzy nie pohańbili się pracą. Kwestia jak socjal potrafi działać demoralizująco na kolejne pokolenia. Skutki powoli już są widoczne, a będą jeszcze bardziej.
Temat rzeka.

Bardzo fajnie się gada, ale chyba musimy dać sobie chwilę odpoczynku.
Ty już masz poniżej 5% Resource Credits, a mnie zaraz spadnie do 20%.

Więc krótko. Raczej Anglia to bardziej liberalny kraj niż Polska. Więc jeśli to od lansowanych poglądów by zależało, to tam Polki by mniej rodziły.

Co do UK to kraj postawiony na głowie przez Thatcher. Cóż social może sprawi że dzieci będzie więcej, ale nie sprawi tego, że dzieciom potem będzie się chciało pracować. Zgodzimy się chyba że w UK, nie ma bezrobocia. A to że młodzi Anglicy nie chcą pracować, a żyją na garnuszku rodziców, nawet bez socjalu to już inna kwestia. Coś jest nie tak że Polak sobie w Anglii radzi, ale Anglik ma kłopot. I czy to wina Polaków? Część Anglików głosujących za wyjściem z UE uważa że to winna emigrantów, że mają kłopoty. Tylko czy Anglik, pójdzie do tak ciężkiej pracy jak Polak za takie wynagrodzenie? Nie będzie wolał grać na PlayStadion. Wynagodzenia w Angli nie wzrosły od objęcia władzy przez Thatcher. Dla Anglików przestały być one satysfakcjonujące, a pracodawcy na ich miejsce szukają zastępstwa. To że na papierze UK się bogaci, nie znaczy że Anglicy się bogacą. Widzisz jak jest redystrybucja i pieniądze trafiają do obywateli to oni kupują u przedsiębiorcy, przedsiębiorca jak jest popyt to proukuje. Jak nie ma redystrybucji to popyt nie rośnie, kapitał lokuje się w nieruchomości, akcje... ich cena rośnie, tworzą się bańki spekulacyjne, a one powodują kryzysy. Bo bez popytu nikt nie kupi tych nieruchomości, a cena akcji nie odzwierciedla wartości firmy, bo one więcej nie sprzedają.

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63483.25
ETH 2601.63
USDT 1.00
SBD 2.81