#1 Farmy w Australii: Moja wizyta na największej na świecie Farmie Owoców Tropikalnych 🥑

in #polish6 years ago (edited)

Cześć! Chcę Was dziś zabrać na wycieczkę na farmę, gdzie rośnie najwięcej gatunków tropikalnych owoców na świecie. Tropical Fruit World znajduje się w Australii, na Cold Coast - Tweed i zajmuje obszar 65 hektarów.

Klimat australijskiego wybrzeża, latem średnia temp. 28 st., a zimą 21 st., pozwala na uprawę setki gatunków tropikalnych owoców. O wielu z nich słyszałam, miałam okazję zobaczyć lub spróbować po raz pierwszy w życiu. 

Na początek wycieczki po farmie odbyła się degustacja owoców. To była prawdziwa eksplozja smaków i kolorów, a przede wszystkim porcja witamin, antyoksydantów, mikroelementów oraz enzymów.

Jakie owoce rozpoznajecie na moim talerzu? 😉 

 

Objazd po sadach odbył się ...traktorem! 

Na terenie farmy znajduje się rzeka, po której odbyliśmy rejs statkiem, a także najmniejsza jaką widziałam (i miałam okazję jechać) kolejka. Była też okazja nakarmić zwierzęta: konie, osiołki, cielaki, kozy, owce oraz oczywiście kangury.

Owoc, który szczególnie mnie zaintrygował to jackfruit, w polskim języku określano jako chlebowiec. O jackfruit pisałam Wam niedawno w poście z przepisem na naleśniki z tapioki. 

Jest to największy owoc jaki występuje na Ziemii, rośnie na drzewie, na wysokości 1 metra i może ważyć nawet do 50 kg!  

 

Niedojrzały (zielony) traktowany jest jako warzywo, w smaku, konsystencji i teksturze przypomina mięso z kurczaka, dlatego często jest wykorzystywany w diecie wegetariańskiej i wegańskiej. Natomiast dojrzały owoc, jest bardzo słodki, a jego smak można określić jako ..guma bananowa! W lekko klejącym miąższu znajduje się do 150 dużych pestek, które pieczone smakują podobnie jak jadalne kasztany.

Podczas wycieczki po farmie mieliśmy możliwość zerwać i zjeść dojrzałe banany prosto z drzewa, smak nieporównywalny do tych, które dojrzewają w sklepowych chłodniach..

Dajcie znać w komentarzach czy lubicie takie podróżnicze wpisy i chcecie, żebym zabrała Was na inne australijskie farmy i lokalne markety, które kocham! ;)

Na zdrowie!

Moni

Sort:  

Bardzo ciekawy wpis. Ja z chęcią poczytam więcej o tego typu miejscach. Co do różnicy w smaku to jak mieszkałam na Cyprze i jadłam pomarańcze, cytryny, banany to smak tez był inny niż tych co się kupuje w Polsce, taka większa intensywność smaku.

Dziękuję! Jakoś tak niepewnie dodaję tego typu wpisy,a tu taki pozytywny odbiór, sprawiło mi to ogromną radość 😊
Co do smaku owoców to idealnie to określiłaś, intensywność, ale też np. większa słodycz niektórych owoców. A banany, które dojrzewają na drzewie, to już całkiem inna bajka.. ;)

Świetny wpis :) A miejsce wspaniałe aż człowiek nie mógł sobie wyobrazić że takie miejsca istnieją.Oby więcej takich w przyszłości. Upvote z miejsca leci :)

Dzięki! Te farmy w Australii mają tak niesamowity klimat, że rzeczywiście na początku trudno uwierzyć, że takie miejsca naprawdę istnieją! ;) Z ogromną przyjemnością oprowadzę Cię jeszcze po kilku z nich :)

Pewnie, ze chcemy. Mozna sie wiele dowiedzieć . Nie wiedziałem o istnieniu jackfruita nawet. Co do jedzenia na talerzu za duzo nie rozpoznałem. Chyba kiwi, banan i pomidor. Mam nadzieje ze spróbuje kiedys wlasnie takiego banana prosto z drzewa!

Moja przygoda z jackfruitem zaczęła się, gdy podróżując jadłam na mieście i wśród wegetariańskich zamienników mięsa często pojawiał się on w formie przypominającej smażone mięso.
A co do bananów to polecam np. Teneryfę lub Maderę, gdzie masz możliwość zjeść je właśnie dojrzewające na drzewie, ale też mnóstwo innych przepysznych i też oryginalnych owoców.

Duriana jadlas? :)

Oj nie, durian to nie to samo co jackfruit (po polsku chlebowiec) ;))

Wiem, wiem :) ale duriana bym zjadł, jeśli bym wcześniej nie zwymiotował ;)

ha ha nie próbowałeś jeszcze? Ja nie miałam jak na razie okazji, ale jakoś bardzo nie żałuję ;))

Jeszcze nie próbowałem, widziałem je w Brazylii na drzewach tylko :)

Raj na ziemi :)

Czym jest ten taki biały owoc na zdjęciu na którym trzeba było owoce rozpoznać? Ten w centrum, taki śliski? Na pierwszy rzut oka myślałem, że to jakiś owoc morza i nie pasuje do zbioru :D Jestem ciekaw co to.

Wiesz, że "raj na ziemi" to bardzo trafne określenie tego miejsca? 😊
Ten owoc, to jeden z moich ulubionych, zakochałam się w nim na Maderze, gdzie jest bardzo popularny i nazywają go anona. W języku angielskim to custard apple. Określanie tego owocu "budyniowym jabłkiem" jest bardzo trafne, ponieważ dojrzały owoc ma konsystencję cudownie kremową, a smakiem przypomina bardzo słodkie jabłko.

Zabieraj nas jak najczęściej! Cudownie to wszystko wygląda! :)

W takim razie zapraszam na więcej 😉

Kocham Awokado :) Za ten smak 1000 orzechów, jak to nazywam :) Te zdjęcie z takim wielkim zrobiło mi takiego smaka :) hehe :) Czekam na więcej :) Pozdrawiam

Dzięki! ;)) Ja też bardzo lubię awokado. A na zdjęciu, na którym trzymam wielki owoc, to jest to jackfruit (chlebowiec).

Bardzo ciekawy wpis Moni :)

Dziękuję Ewo 😊 Także lubię takie wycieczki w inne smaki, zapachy i kolory, świat jest tak ciekawy i piękny!

Niektóre owoce, które miałaś na talerzu wyglądały jak owoce morza :D Widziałem tam kawałek ośmiornicy i rozgwiazdę haha ;)
Bardzo fajna impreza, dzięki za relacje i fajnie, że pokazałaś tyle zdjęć.

haha ta rozgwiazda to pokrojony w plasterki owoc karamboli.
Cieszę się ogromnie, że wpis Ci się podoba i już zapraszam na kolejne wycieczki, chętnie zrobię także fotorelacje z innych australijskich farm.

Koniecznie proszę o więcej takich wpisów.
Farma do zwiedzania :) Fajnie.

Zakochałam się w tych farmach i lokalnych marketach, gdzie można poznać ciekawych ludzi i nowe smaki. Nie mogę wyjść z podziwu jak świetnie zorganizowane są tutaj gospodarstwa, gdzie można kupić bezpośrednio na farmie świeże warzywa i owoce (często ekologicznie uprawiane), a także samemu wyjąć sobie jajka z kurnika :) Czy spędzić godziny na łupaniu i zjadaniu orzechów makadamia, ale o tym w kolejnym wpisie :))

Coin Marketplace

STEEM 0.28
TRX 0.13
JST 0.032
BTC 60918.56
ETH 2919.11
USDT 1.00
SBD 3.56