W poście nr 2 opowiem jak tu trafiłem
Do Steemit zaprosiła mnie już dawno jedna osoba ze społeczności polish i za jej namową założyłem tu konto. Przyszedł taki moment po tych 3 latach hazardu i strat, w którym żeby móc w ogóle jajkolwiek funkcjonować przyznałem się do wszystkiego...
Przyznałem się znajomym i rodzinie. Niestety nie obracam się w bogatych kręgach i dlatego też nie stanie się tak, że ktoś po prostu mi pomoże i będę mógł mieć to rozłożone na raty, tak nie będzie i o tym wiem.
W tej chwili cała nadzieja w Steemit i w pomocy innych, chociaż wiem, że każdy pracuje na siebie, na swój los i dlatego też nie liczę na to, że posypie mi się tu za nic tak zwana manna z nieba!
Myślę sam co mógłbym wnieść do tej społeczności co dać z siebie w zamian za pomoc, moje posty muszą być wartościowe aby mogły zostać docenione i ja też będę doceniał pracę tu innych osób i wynagradzał inne osoby swoim głosem.
Mam po przeprowadzce 3-4 godziny dziennie na Steemit i ten czas w pełni wykorzystam na pracę tutaj, a te 3-4 godziny to za mało żeby znaleźć dodatkowy etat.
W mojej pracy zarabiam około 1800 miesięcznie, a około 1600-1700zł to same odsetki, które pokrywam cały czas i dług po prostu nie ma szansy maleć, dlatego muszę coś dorobić, najlepiej zarobić więcej, znaleźć sposób na dorobienie 2000-3000tyś zł miesięcznie, czy to w ogóle realne tutaj na tej platformie?
Wiem, że moim zarobkiem będą SBD otrzymywane po 7 dniach. Teraz kurs SBD to 2,6$, to musiałbym zarobić minimum 200 SBD miesięcznie, a to sporo. Przeglądałem nie raz tą stronę i w Polsce po polsku te zarobki są wysokie tylko u bardzo utalentowanych osób :(. Muszę się bardzo postarać i postawić na wartość, żeby moje posty były po prostu dobre. Postaram się.
O czym będę pisać nie wiem do końca, ale myślę o przedstawianiu swojej historii ku przestrodze, żeby inni nie brnęli w tego typu "rozrywkę" tak jak ja to zrobiłem. To był błąd, który wiele mnie nauczył, ale którego nie cofnę. Mogę też coś publikować co byłoby przydatne dla innych, może jakieś poradniki? sam nie wiem, wiem, że muszę zacząć dodatkowo pracować i spróbuję tutaj.
... Dzień dobry, mam 200tyś zł długów, na które sam sobie zapracowałem. Sam też staram się te długi spłacać, ale z Twoją pomocą na pewno problem może szybciej zniknąć... Za każdy głos pomocy dziękuję!
Ja bym na twoim miejscu nie skupiał się 4 godziny dziennie na Steem, a poszukał pracy w branży krypto (albo ogólnie).
W międzyczasie Bitradio masz, za słuchanie radia płacą jakieś tam grosze; chyba dziennie 10 czy 20 centów można zdobyć. Wiem, że to niewiele, ale radio w teorii to przyjemność, także tego :P
Może (ale za naprawdę grosze) bym coś znalazł dla ciebie (wpisać coś, przekopiować, takie typowe proste rzeczy) - zobaczymy
Warto pisać 1 wpis dziennie, ludzie nie mogą zagłosować na każdy (w sensie mogą, ale nie opłaca się), więc produkujesz się wtedy na marne
Właśnie sprawdzam to bitradio, chociaż to faktycznie grosze. Jeśli chodzi o dodatkowe zajęcie to założyłem konto na upworku i dziś cały dzień będę wysyłał oferty, może coś znajdę dodatkowego. Jeśli masz coś do zrobienia nawet za te grosze to ja z chęcią przyjmę! 1 wpis dziennie, tak wiem o co chodzi, nie spamować, nie męczyć ludzi sobą. Te 4 h na Steemit to tak napisałem po prostu, na takiej zasadzie, że trochę mógłbym i tu spróbować.
Z tym Bitradio to dałoby się założyć tam konto, np. na 100 osób? Mieć otwartych na raz 100 zakładek i mieć te około 50zł dziennie z tego? Tak do 200 osób bym ogarnął i mój sprzęt myślę że też dałby rade. Jak możesz to daj znać co myślisz o tym pomyśle @fervi takie 50zł dziennie dałoby mi już te 1500zł miesięcznie do puli której potrzebuje.
Limit to 4 max, z czego i tak warto mieć 1 - 2. Natomiast cóż, też bym nie szedł w tę stronę (bo i tak komputer nie wyrobi), ale takiego dodatku do spłat.
właśnie odkryłem, że i tak trzeba co około 3 godziny przejść test captcha i co do opłacalności to z moich wyliczeń wynika, że jest to około 6 BRO za 24 godziny ciągłego słuchania więc 0,6$ za dobę a nie 6$ chyba, że coś źle ja policzyłem
Może zwiększyły się zarobki :P Natomiast faktycznie nie są duże pieniądze za słuchanie, ale zawsze nie wiem; 50zł miesięcznie może wpadnie, a jak nie to z 20 ... bliżej do celu
Tak tak zgadza się, ale po prostu przez tą captche nie zrobię tego na dużą skale. Dzięki wielkie! :-)
Temat "ku przestrodze" wyczerpie się po 4-5 artykułach, bo ileż można o tym samym pisać i czytać. W innym komentarzu zasugerowałem Ci jak do tego podejść. Odkryj w sobie co Cię interesuje w świecie i o tym pisz. Może to być ogrodnictwo, recenzje filmów, piłka nożna, życie seksualne dżdżownic ;) łorewa... coco jumbo i do przodu ;)
Tak, wiem. Skorzystam z twoich rad, ale napisać o moich doświadczeniach i tak myślę, że powinienem. Wiem, że temat wyczerpie w max kilku artykułach.
Jasne. Przestroga jak najbardziej potrzebna. Tym bardziej, że niewiele ludzi ma jaja żeby publicznie się przyznać, że mieli problem. W zasadzie jakby się postarać, to nawet i książkę byś mógł napisać. Może w formie tzw "wywiadu rzeki", czyli siedzisz z jakimś dziennikarzem/publicystą, który prowadzi z Tobą bardzo długi wywiad. Potem to się spisuje, poprawia, dodaje coś ekstra, robi korektę itd. Może jak poszukasz to ktoś by się zainteresował przeprowadzeniem takiego wywiadu. Tymczasem, oczywiście na ten temat też pisz - ku przestrodze. Ale szukaj dodatkowych tematów, żeby było przyjemnie i miło ;)
Najgorzej było wrócić do domu i przyznać się rodzinie. Szczerze mówić psychicznie nie mam od nich wsparcia, ale czego oczekiwać, przynajmniej miałem gdzie wrócić a co mają mi mówić, przecież nie będą głaskać, a na pewno chcą dla mnie dobrze.
Znam podobny przypadek. Chłopak siedzi po uszy w hazardzie. Niestety rodzina go "wspiera". Płaci wszystkie długi. Wszyscy siedzą w gigantycznych kredytach, bo za każdym razem dają się jak głupi przekonać, że to już koniec. I tak od ponad 20 lat. Brak wsparcia finansowego - podkreślam finansowego, bo oczywiście psychiczne jest ważne - to dobrodziejstwo dla uzależnionego hazardzisty. Im szybciej uświadomi sobie powagę sytuacji i weźmie odpowiedzialność za siebie, tym lepiej dla wszystkich. Trzymaj się mocno! Pomyśl jaką będziesz miał satysfakcję kiedy uda Ci się spłacić cały dług i już nigdy nie tknąć tego gówna. To jest test na prawdziwego faceta ;) Jak mówi stara dobra książka: "(...) w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały!
Bo w ogniu doświadcza się złoto" ;)
nie oczekuje ze ktos za mnie zalatwi sprawe. zalozylem dzis tez konto na upwork moze ida sie zlapac dodatkowo jakies zlecenie. od roku w ogole nie gram i mnie do tego nie ciagnie, przegralem swoje, ale nie czuje sie uzalezniony. moze gdybym cos wiecej wygral to bym sie uzaleznil, na szczescie tak sie nie stalo. w tej chwili probuje ogarnac plan tak zeby moc splacic najbardziej palace rzeczy stad pomysl z upwork.
Ok, sorry jeśli źle się wyraziłem. Życzę Ci oczywiście sukcesu i będę dopingował :)
spoko, po prostu mówię jak jest, dziś mam wolne więc będę wysyłał CV na upworku, może uda się coś złapać
Wiem co to znaczy, że ktoś z rodziny popadł w ciężki nałóg :( Życzę wytrwałości i powodzenia.
ciężki nałóg u mnie na szczęście to nie jest, od roku w ogóle nie gram, nie ciągnie mnie do tego. Sporo przegrałem, ale nigdy za dużo nie wygrałem i być może to uchroniło mnie przed popadnięciem w ciężką chorobę. Dziękuję za komentarz i za głos, pozdrawiam!
Na początek oblukaj darmowe poradniki niejakiego Krzysztofa króla na YT Poradzilem to kilku osobom i te, które z rady skorzystały bardzo zmieniły swoje myślenie i teraz są mi wdzieczne za tą radę. Potem Będziemy myśleć co dalej, na razie musisz zmienić myślenie i trochę się rozwinąć. Jak zastosujesz się do porad to zauważysz zmiany po kilku miesiącach
dzięki, sprawdzę co to za materiały :) dzięki za pomoc
Nie wiem jakie masz podejście do tego, ale dla mnie osobiście taka kwota byłaby hmm zbyt wielka, nie rozważałeś np. bankructwa? Ewentualnie przeczekania aż długi się przedawnią? Bo z jednej strony wszystko Twoja wina ale z drugiej musisz sobie odpowiedzieć czy warto pozbawiać się faktycznie wolności w imię spłacenia długów. Z jednej strony uważam, że powinno się je płacić, ale z drugiej pewnie bym kombinował jak się tu od nich wywinąć będąc na Twoim miejscu.
Wiesz co, kwota jest wielka i przeraża mnie spłata, nawet myślałem po prostu o konsolidacji wszystkiego, ale nikt mi nic nie da bo za mało zarabiam i już mam zaległości a wiadomo jak banki na opóźnienia patrzą. Konsolidując to gdzieś bez bik prywatnie to wkopię się w jeszcze większy dół bo odsetki dużo większe, a serio nie zamierzam tego spłacać przez 30 lat... Myślałem o wywinięciu się z tych długów, ale wbrew pozorom to nie takie proste, ale sprawdzam i tą drogę.
Może mógłbyś też skorzystać z upadłości konsumenckiej w Polsce lbu za granicą? Wtedy trochę byś spłacił ale nie zniszczyłbyś sobie życia.
zniszczenie życia, dobre określenie! mam 35 lat i perspektywa spłaty 200tyś bardzo długotrwała, sprawdzam ten temat, chociaż wolałbym po prostu spłacić to co mam do spłaty
W UK można podobno miękko zbankrutować więc wiesz, a ścigać tu już Cię na mogą. Pytanie też u kogo masz ten dług, bo jak banków czy kasyn, to nawet nie zastanawiałbym się nad moralnoscią takiego postępowania, jak u osób prywatnych, to cóż, warto byloby im oddać
w kasynach długów nie mam, ale banki i większość u osób prywatnie, którym po prostu muszę oddać, mogę ewentualnie się dogadać w kwestii spłaty i odsetek. Z całej kwoty to co w banku to 57tyś i 25800 pożyczka kokos, czyli łącznie 82800, na razie spróbuję innymi metodami, ale jeśli okaże się że wciąż tylko pokrywam odsetki i nic nie spłacam to wezmę pod uwagę wyjazd i tą upadłość konsumencką, ludzie się zdenerwują, ale zawsze mogę im oddać kiedyś, będą mnie ścigać i nękać, pożyczka od osoby prywatnej bardziej w tej chwili mi ciąży niż te w banku. Też jak zmniejszę te długi o około 25tyś to potrzebne już będzie mi dużo dużo mniej niż dodatkowe 3-4tyś zł
wiesz generalnie osoby prywatne ścigać i nękać potem Cię nie mogą bo zgłaszasz sprawę na policję i jeszcze odszkodowanie ugrasz. Natomiast osobiscie stoje na straży tego abyś zwrócił kasę osobom prywatnym a z bankami i kokosami zagrał w bankructwo. Bo generalnie osobiście nie widze sensu oddawać 3/4 czy polowy pensji na dlugi skoro mozna po prostu oglosic bankructwo.
Hej, tak wiem że ścigać nie można i można zgłosić o nękanie, ale wiadomo jak to jest, po prostu nie potrzebne mi teraz dodatkowe stresy. Z upadłością jest tak, że nie mogę tego wykonać bo zajęliby cały mój majątek. Miałem spory kredyt na dom i sprzedałem go, ale kredyt pozostał, ja go nie spłacam, ale jest i to też blokuje bo jest on na mnie, a druga osoba ma za małe dochody żeby przenieść kredyt na siebie. Zostawiam sobie taką furtkę na bankructwo, jakby nie udało mi się faktycznie realnie zwiększyć zarobków. Z kokosa wystarczy że spłacę 3600zł i już będę potrzebował o te 600zł miesięcznie mniej bo jedna rata całkiem odejdzie i kilka jest takich mniejszych rzeczy, które jak tylko najpierw zmniejszę to już nie będę potrzebował miesięcznie aż tak dużo. Ogólnie z upadłością konsumencką to nie jest tak, że jak się ją ogłosi to nic nie trzeba spłacać, to sąd decyduje a i tak większość spłacić trzeba będzie, przynajmniej z tego co się w tym tygodniu dowiedziałem.