Jako uzupełnienie moge dodać swoje spostrzeżenia na jej temat. Najbardziej zawzięte są zaraz po tym jak zmoczymy ciało. Np na dzikim kąpielisku. Jak się wyjdzie z wody to ciężko się ogonić. Druga sprawa to kiedyś dopadło mnie kilka sztuk na polnej drodze pośród łąk. Nie mogłem się od nich opędzić. Zacząłem biec ale niestety ich nie zgubiłem. Przebiegłem przez gałęzie w sadzie a te nadal za mną. W końcu zmęczony położyłem się na drodze a te zniknęły. Sprawdzałem to później kilka razy i zawsze znikają jak się położę.