Kierunek empatia - tematygodnia #39

in #polish6 years ago (edited)
Stany Zjednoczone lata 30-ste, czasy prohibicji, gangsterów i kryzysu gospodarczego. Również czasy wędrownych cyrków przemierzających koleją Amerykę Północną. Cyrków takich jak np. Ringling Bros. and Barnum & Bailey Circus. Wędrownych artystów niosących ludziom rozrywkę, w postaci tresury egzotycznych zwierząt, karkołomnych akrobacji, barwnych widowisk w oprawie świateł i muzyki. W takim właśnie środowisku rozgrywa się akcja wyreżyserowanego przez Francisa Lawrence melodramatu "Woda dla słoni", który swoją premierę miał 25 lutego 2011 roku. Film jest ekranizacją książki "Water for Elephants" autorstwa Sary Gruen. Na tle losów podróżującego koleją cyrku rozgrywa się miłosna historia studenta weterynarii Jacoba Jankowskiego (Robert Pattinson) i Marleny (Reese Witherspoon), żony tresera i szefa cyrku Augusta (Christoph Waltz). "Woda dla słoni" to film dopracowany pod względem scenografii, która buduje barwny i pełen blasku świat cyrkowej rzeczywistości. Warto wspomnieć o niesamowitej ścieżce dźwiękowej autorstwa Jamesa Newtona Howard, której motywy idealnie wpasowują się w klimat wydarzeń generujących akcję na ekranie. Film jest niesamowity i czaruje widza obrazami z życia cyrku. No właśnie... czaruje... ale nikt nie patrzy w tło miłosnej historii. Romantyzm i dramat uczucia dwojga ludzi obserwują zaa krat puste oczy lwic...

Czy widzieliście kiedyś w naturalnym środowisku w Afryce czy też w Tajlandii słonia, który sam kłania się ludziom lub też staje na jednej nodze?

Czy widzieliście na afrykańskiej sawannie skaczące przez płonącą obręcz dzikie i wolne lwice?

Czy ktokolwiek z Was widział w indyjskiej dżungli skaczącego po metalowych podestach i machającego łapą do drażniącego go batem człowieka bengalskiego tygrysa?

Może ktoś widział na tatrzańskich, górskich szlakach niedźwiedzia brunatnego bawiącego turystów jazdą na rowerze?

Takie właśnie zachowania zwierząt wymusza na nich człowiek. Stosując brutalną tresurę opartą na biciu, przemocy fizycznej i zadawaniu bólu. Wszystko to po to by inni ludzie z uśmiechem na ustach patrzyli na te wytresowane, anormalne dla żyjących w naturalnym środowisku zwierząt zachowania. Jakże ludzie potrafią być okrutni i bezwzględni by tylko postawić na swoim i podporządkować sobie inną żyjącą i czującą istotę... Czy ludzie są potworami?

Dziś świat się zmienia. Dziś kolejni ludzie świadomi tego, że okrucieństwo i przemoc wobec zwierząt nie jest drogą, którą powinna podążać ludzkość, mówią NIE! dla zwierząt w cyrkach NIE! dla cyrków, w których batem i biciem wymusza się posłuszeństwo wiezionych w małych klatkach cyrkowych wozów zwierząt. Kolejne miasta wprowadzają bojkot i zakaz rozbijania cyrkowych namiotów, pod których dachem występują tresowane zwierzęta. Dochodzi do pierwszych interwencji służb weterynaryjnych oraz organizacji prozwierzęcych i odbierania męczonych i przetrzymywanych w nieludzkich warunkach zwierząt. Świat się zmienia... to my go zmieniamy. Dlaczego ?

Ponieważ ludzie potrafią postawić się po drugiej stronie krat. Potrafią wyobrazić sobie co oni sami czuliby zamknięci w klatkach, tresowani batem.

Co czuliby kiedy biciem i karami fizycznymi inny człowiek łamał by ich wolę zmuszając do zachowań niezgodnych z ich naturą. Ludzie stali się bardziej świadomi otaczającego ich świata, ta świadomość to zmierzch cyrku oferującego popisy z tresowanymi zwierzętami jaki znamy.
Czy można inaczej? Czy może istnieć i funkcjonować cyrk, którego działalność nie jest okupiona cierpieniem zwierząt? Oczywiście, że może! Istnieją takie cyrki... W 1987 roku Rob Mermin założył cyrk "Circus Smirkus", cyrk bez zwierząt.

Inny cyrk "Lfaying Fruit Fly Circus" opiera swój program artystyczny na elementach muzyki, tańca, teatru i akrobatyki. Natomiast "Circus Vargas" to przykład, że można zmienić wszystko. Od 2010 roku ten cyrk zrezygnował całkowicie z udziału zwierząt w swoich przedstawieniach.

Na koniec prawdziwa perła "Cirque du Soleil" - Cyrk o międzynarodowej sławie i renomie posiadający rzeszę wielbicieli na całym świecie. Sławę i rozgłos przyniosły mu niezwykle barwne i pobudzające wyobraźnię przedstawienia o ponadczasowym, baśniowo - fantastycznym klimacie.

Jak widać na podstawie powyższych przykładów cyrk może z powodzeniem funkcjonować bez udziału zwierząt. Bez trzymania ich w klatkach i brutalnej tresury opartej na biciu batem i przemocy fizycznej. Obserwacja zwierząt w ich naturalnym środowisku potrafi dostarczyć wielu wspaniałych doznań i emocji. Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna poszukując rozrywki iść w kierunku, który wyznacza im empatia.

Tekst zgłaszam do konkursu tematygodnia#39 Jako swobodne nawiązanie do tematu 2: Miejscowość kierunkowa - kierunki, drogi.

Bibliografia

  • R. Croft-Cooke, P. Cotes: Świat cyrku, PIW, Warszawa 1986.
  • Filmweb

Zdjęcia

  • Wikimedia, Pixabay

Sort:  

Byłem raz w cyrku, jeszcze jako szczyl. I wtedy postanowiłem, że więcej tam nie wrócę. Od zawsze uważałem cyrk za rozrywkę na najniższym możliwym poziomie. Poniżej jest już chyba tylko obecna telewizja (czy też jej spora część). Oprócz zamęczanych zwierząt w tragicznym stanie z cyrkiem kojarzy mi się jeszcze zarabianie na ludzkiej niechęci i lęku przed innością. Na szczęście z pokazów tzw. freaków (kobieta z brodą, człowiek kadłubek itp.) w naszych czasach zostały już tylko karły kopiące się po tyłkach, ale zawsze.

Jedynie sztuka akrobacyjna zawsze robiła na mnie wrażenie. Cieszę się, że jednak powoli odcina się od przeszłych standardów i tego co kojarzy się z tradycyjnym cyrkiem.

Świetny tekst - pozdrawiam.

Mamy podobne zdanie w tym temacie. :)

Znakomite! Takie cyrki z akrobatami i sztukmistrzami to ja rozumiem! Cyrk dla zwierzaków nie jest zabawny...

Ja też byłam w cyrku jak byłam malutka i wcale mi się to nie podobało. W ramach protestu uciekłam po czym się zgubiłam a rodzice stwierdzili, że nigdy już nie zabiora mnie do cyrku, skoro ja sama lepszy cyrk odstawiam.
Miałam też postanowienie, że swoich dzieci do cyrku nie zabiore, po przeczytaniu twojego artykulu to sie zmienilo, nie miałam pojęcia, że są cyrki bez zwierząt.
Uratowałeś moim dzieciom dzieciństwo :D

Polecam Cirque du Soleil. Dla dzieci to niezapomniane, niemal baśniowe widowisko.

#PL-ZWIERZETA: Ten post został uznany za wysokiej jakości lub wartościowy i otrzymał dodatkowy "zastrzyk" UP - dzięki projektowi "Perpetuum Mobile".

kreska-4.jpg

Byłam w Cyrku słońca na kilku widowiskach i miałam możliwość spotać polskich artystów którzy jako nieliczni mogli pracować w tej perełce..

To wszystko o czym piszesz jest tak oczywiste, że aż się dziwię iż do większości ludzi to nie dociera. Przecież nawet nie czytając tego tekstu człowiek powinien podświadomie wyczuwać granice przyzwoitości w kontekście relacji żywym światem.

Raz zabrałam chłopaków do cyrku, jak byli bardzo mali - pierwszy i ostatni. Wystarczy obejrzeć filmiki na yt, w jaki sposób tresuje się zwierzęta... mam wrażenie, że to sposób dla niektórych, by odreagować swe frustracje i braki.

Zgadzam się w 100%! 💙 Jak zwierzaki to tylko na wolności w ich naturalnym środowisku.

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 57929.49
ETH 2354.05
USDT 1.00
SBD 2.44